W poprzednim tekście zwróciłem uwagę na piątkowy raport z amerykańskiego rynku pracy, który pokazał spadek bezrobocia o 0,3 p.p. we wrześniu.
Raport ten wywołał prawdziwą burzą w amerykańskich mediach oraz skłonił niektórych komentatorów do oskarżania BLS o manipulowanie danymi. Warto podkreślić, że poza oskarżeniami o manipulowanie danymi, pojawiły się także komentarze wskazujące, że wynikający z piątkowego raportu znaczny spadek bezrobocia nie oddaje zmiany sytuacji makroekonomicznej w USA. Reprezentujący ten pogląd komentatorzy podali też kilka hipotez wyjaśniających istotny spadek bezrobocia (oraz istotny wzrost liczby zatrudnionych), który pokazał Household Survey (HS) – jedno z badań tworzących raport z amerykańskiego rynku pracy.
Postaram się przybliżyć te hipotezy a przy okazji zwrócić uwagę na interesujące szczegóły konstrukcji raportu z rynku pracy. Przypomnę, że raport pokazał:
- spadek poziomu bezrobocia (U-3) z 8,1 do 7,8%, a więc o 0,3 punktu procentowego wg. HS
- wzrost liczby miejsc pracy w sektorze pozarolniczym o 114 000 we wrześniu wg. Establishment Survey (ES)
- wzrost liczby zatrudnionych o 873 000 we wrześniu, z czego 582 000 zatrudnionych na pół etatu wg. HS
- 368 000 nowych zatrudnionych (z 873 000) w przedziale wiekowym 20-24 wg. HS
W poprzednim tekście pokazałem, że raport z amerykańskiego rynku pracy tworzą dwa odmienne badania i różnice w miesięcznych danych o wzroście zatrudnienia wynikającym z tych badań są bardzo częste. O tym ile szumu jest w poszczególnych miesięcznych danych z Household Survey i Establishment Survey można się przekonać z poniższego wykresu:
Najprostszym (co wcale nie znaczy, że najlepszym) wyjaśnieniem niezwykle silnego we wrześniu wzrostu nowych zatrudnionych według Household Survey jest fakt, że w ostatnich miesiącach (w lipcu i w sierpniu) HS pokazywał dużo gorsze dane od Establishment Survey:
Lipiec | Sierpień | Wrzesień | |
ES | 181 | 142 | 114 |
HS | -195 | -119 | 873 |
O ile obraz rynku pracy wynikający z tych dwóch badań może bardzo się od siebie różnic w poszczególnych miesiącach, to w dłuższym horyzoncie czasowym obydwa badania pokazują te same trendy na rynku pracy. Najlepiej pokażą to proste średnie kroczące (3-miesięczna i 12-miesięczna) z danych z poszczególnych badań:
Tak wygląda wykres średnich 12-miesięcznych:
Metodologia poszczególnych badań decyduje o ich mocnych i słabych stronach. Establishment Survey opiera się na konkretnych danych z zakładów pracy ale jest przez to skrzywiony w stronę dużych podmiotów. Household Survey nie ma tego skrzywienia i może lepiej oddawać zmiany zatrudnienia w grupie najmniejszych podmiotów (najbardziej skłonnych do reagowania na zmiany sytuacji makroekonomicznej) ale z drugiej strony opiera się na mniej wiarygodnych sondażach. David Rosenberg, którego analizy makroekonomiczne sobie cenię, uważa, że Establishment Survey dokładniej odzwierciedla zmiany sytuacji gospodarczej w USA.
Justin Wolfers, który praktycznie co miesiąc nawołuje na Twiterze do nieprzywiązywania zbyt dużej wagi do pojedynczego raportu i zachęca do analizowania trendu, używa na przykład ogólnej zasady, w której przyznaje 20% wagę HS i 80% wagę ES i analizuje sytuację na amerykańskim rynku pracy za pomocą tak stworzonego syntetycznego wskaźnika.
Jak pokazały powyższe wykresy, zastosowanie prostych średnich kroczących może pomóc pozbyć się części szumu z analizy sytuacji na amerykańskim rynku pracy.
Istotny wzrost zatrudnionych na pół etatu oraz istotny wzrost zatrudnienia w przedziale wiekowym 20-24 skłonił analityka Deutsche Banku do stworzenia hipotezy, że za niezwykle silny wzrost liczby zatrudnionych we wrześniu odpowiada prezydencka kampania wyborcza w USA i zatrudnienie młodych ludzi do obsługi wydarzeń związanych z prowadzeniem agitacji wyborczej.
David Rosenberg zwrócił uwagę na niezwykle optymistyczne plany sektora sprzedaży detalicznej w kwestii wzrostu zatrudnienia (największe od dekady). Być może HS zanotował wzrost zatrudnienia w tym sektorze w związku z przygotowaniem do sezonu sprzedażowego.
Moim zdaniem istnieją logiczne, sensowne wyjaśnienia niezwykle silnego spadku bezrobocia we wrześniu, które nie odwołują się do teorii spiskowych. Wyjaśnienia te zakładają, że sytuacja na rynku pracy we wrześniu nie poprawiła się tak bardzo jak wskazują na to główne dane z Household Survey i opierają się na założeniu, że oczekiwanie iż pojedyncze dane makroekonomiczne idealnie oddadzą sytuację gospodarczą jest naiwne. Najlepiej podsumowuje ten problem Rosenberg, który napisał: Tak więc, zgodnie z Household Survey gospodarka znajdowała się w recesji w lipcu i w sierpniu ale we wrześniu cudownie weszła w okres najsilniejszego od stycznia 1983 roku boomu.
7 Komentarzy
Dodaj komentarz
Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.
Oczywiście to, że istnieją wyjaśnienia jakiegoś zdarzenia nie odwołujące się do teorii spiskowych nie oznacza, że teorie spiskowe nie są prawdziwe. A propos statystyki, to dlaczego na początku 2011 odwołano prezesa GUS i mianowano nowego?
jeden z email-i z blogu Mike’a Shedlocka:
Hello Mish,
I own a chain of 37 fast food restaurants. I am doing the same thing as Olive Garden [going to part-time workers] as are many of my small (50 to 1000 employees) competitors. This ObamaCare tax will continue to cause a large shift in employment figures starting now and continuing for the next several years, decreasing the unemployment rate as each full time employee gets replaced with more than one part time employee.
John
i to po części wyjaśnia skąd nagle bierze się tak „wielkie” zatrudnienie, zwłaszcza na „pół etatu” zaje….ty sukces Prezydenta i jego Obamacare 😉
@ MZ
Pominę ideologiczno-polityczny wątek Twojego komentarza oraz fakt, że tworzysz pewną teorię na podstawie jednego anonimowego e-maila na blogu permabeara. Odniosę się więc do meritum.
Otóż, ta zmiana znajdzie swoje odzwierciedlenie w dywergencji pomiędzy bezrobociem typu U-3, które mierzy bezrobocie a bezrobociem typu U-6, który mierzy de facto możliwie najszerzej poziom niedostatecznego wykorzystania pracy (labor underutilization). Dzieje się tak dlatego, że U-6 zlicza także ludzi, którzy nie pracują na cały etat z powodów ekonomicznych (chcą pracować na cały etat ale nie mają możliwości).
Innymi słowy, osoby, które zapoznały się metodologią wskaźników, na podstawie których wyrabiają sobie opinie o gospodarce nie dadzą się zaskoczyć tą anomalią spowodowaną przez reakcję prywatnego sektora na Obamacare. Wystarczy rzut oka na tabelę A-15.
@ Trystero
„Otóż, ta zmiana znajdzie swoje odzwierciedlenie w dywergencji pomiędzy bezrobociem typu U-3, które mierzy bezrobocie a bezrobociem typu U-6”
już znalazła: U3: 8,1=>7,8 U6: bez zmian 14,7
i takich emaili, jak ten cytowany, jest tam kilka… w podobnym tonie wypowiadał się też CEO Mc Donalda, mówiąc, ze firma będzie musiała zmierzyć się z problemem (tzn. obamacare) optymalizując zatrudnienie. więc to nie są tylko dywagacje permabear’a …
@ MZ
Wiesz, nie mam informacji by podważyć Twoją hipotezę. Co więcej, wydaje się mi sensowna. Im więcej przedsiębiorców o tym mówi tym bardziej jest wiarygodna.
Zdaję sobie sprawę z tego, że U6 we wrześniu się nie zmieniło (chyba dwie trzecie nowych miejsc pracy w HS to były niepełne etaty). Mimo wszystko poczekałbym na trend (całkiem możliwe, że będzie) i nie koncentrowałbym się na zmianie w jednym miesiącu.
rzeczywiście o trendzie to mówić jeszcze nie można… ale jestem przekonany, że się pojawi – biznes tego podatku nie weźmie na siebie, jest zbyt kosztowny:
http://www.heritage.org/research/reports/2011/10/obamacare-will-price-less-skilled-workers-out-of-full-time-jobs
a najzabawniejsze w tym wszystkim jest to, że CBO Kongresu prognozuje, że do 2021 z powodu Obamacare zniknie ok. 800000 miejsc pracy….
no i jak na razie trendu we wzroście part-time jobs nie ma…. za to bezrobocie szybko spada, choć miejsc pracy za wiele nie przybywa…
Pozdr. MZ