22 stycznia 2008 indeks WIG20 otworzył się na poziomie 2670 pkt. Sesję zakończył blisko 200 pkt wyżej (2849). 27 czerwca 2007, rynek otworzył się na poziomie 2682 i osiągnął kolejne sto. 9 października 2007 …
Takich sesji można znaleźć wiele. Jednak na żadnej z nich prezes GPW nie zwoływał konferencji nawołując do opamiętania, bo w ciągu jednego dnia nie zmieniło się nic w przedsiębiorstwach, ani gospodarce. Więc odrobine dziwna byłą dzisiejsza konferencja, gdy prezes Sobolewski smutnym głosem próbował zaklinać rzeczywistość.
„Dzisiaj rano WIG 20 był na poziomie 3,5 proc. Wraz z późniejszym spadkiem o 9,6 proc. nie stało się nic złego ani niepokojącego ani w polskiej gospodarce, ani w polskich przedsiębiorstwach.”
Jeszcze dziwniejsze było nawoływanie do opamiętania. Prezes już chyba zapomniał, jak przekonywał drobnych inwestorów by nie sprzedawali akcji. Na znacznie wyższych poziomach. Dziś wzywał do opamiętania inwestorów zagranicznych. Którzy działają w banalny sposób – potrzebują pieniędzy. Więc likwidują inwestycje WSZEDZIE gdzie się da. Tak na rynkach jest. Po prostu. Zmieniają się codziennie, choć w firmach nie następują drastyczne zmiany.
Dziwne, że wydaje się nie rozumieć tego osoba reprezentująca instytucję, która żyje z codziennej zmienności rynków.
12 Komentarzy
Dodaj komentarz
Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.
gdyb był investorem,a nie szefem instytucji mówiłby inaczej. z drugiej strony rozumiem – trochę dziwne by bylo gdyby prezes GPW WIESZCZYŁ – SPRZEDAWAJCIE – to mogły by być jego ostatnie dni na tej ciepłej posadzie
Jak mu rosło – przybywało, to nie krzyczał STOP! , dopiero jak zaczęło spadać to się uaktywnił bo mu ubywa – ot, taka ludzka natura.
@topaz
a ja nie rozumiem ani z pierwszej ani z drugiej strony. Uważam, że prezes giełdy w ogóle nie powinien się wypowiadać na temat wzrostów, spadków czy też innych działań inwestorów. Po prostu nie jest od tego. Powinien zająć się organizowaniem obrotu (zarządzaniem firmą jaką jest giełda) tak aby przebiegał on sprawnie niezależnie od tego czy inwestorzy kupują na potęgę czy też wywalają co się tylko da.
A jak chce sobie pogadać o swoich wizjach wzrostów czy spadków to niech się poda do dymisji i zatrudni w jakiejś gazecie. Może zostać też blogerem – mam nadzieję, że nie na bossa 🙂
Poprawcie mnie jesli sie myle, ale czy nie jest tak ze znaczaca czesc przychodow GPW pochodzi z prowizji od transakcji? A te sa przeciez wprost proporcjonalne do obrotu. A obrot ostatnimi czasy jest calkiem spory – nawet nieco wyzszy niz w czasie hossy. Jak rozumiem wiec z tych wypowiedzi, prezes chcialby zmniejszyc przychody firmy ktora kieruje. Doprawdy ciekawe…. rzeklbym wrecz ze zakrawa na dzialalnosc na szkode spolki…
Mamy do czynienia z prezesem państwowej firmy, czyli politykiem. Jak firma się źle kojarzy to trzeba działać – taki odruch Pawłowa. Dziennikarze już są tak głupi, że wszystko łykną. A śmieją się z pajaca nieliczni mający pojęcie.
Nie wydaje mi sie zeby zagranica sprzedawala bo potrzebuje pieniedzy tylko wyglada mi to na przygotowany atak. Teraz jeszcze niech zaatakuja zlotego , kilka pisemek sie wykaze , trafi to wszystko na podatny grunt i ludzie rusza wyciagac kase z bankow. No i wtedy mamy prawdziwy krach. Mysle wiec , ze pan Sobolewski takiego scenariusza sie obawia wiec mowi co mowi.
Moim zdaniem prezes powinien dbać o wizerunek giełdy w nieco inny sposób. Czy on naprawdę wierzy, że jego słowa mogą zmienić kierunek rynku? Jeżeli tak, to chyba minął się z powołaniem.
Pozdr
ZP
Aż zacytowałem w całości:) : "a ja nie rozumiem ani z pierwszej ani z drugiej strony. Uważam, że prezes giełdy w ogóle nie powinien się wypowiadać na temat wzrostów, spadków czy też innych działań inwestorów. Po prostu nie jest od tego. Powinien zająć się organizowaniem obrotu (zarządzaniem firmą jaką jest giełda) tak aby przebiegał on sprawnie niezależnie od tego czy inwestorzy kupują na potęgę czy też wywalają co się tylko da."
100% racji.
do zdziwiony: obrót jest zdecydoawanie niższy niz w hossie. sesje z duzym obrotem są wyjatkami. Co do prezesa Sobolewskiego to nie kierował on swoich uwag do aktywnych czy dużych inwestorów, tylko do zwykłego posiadacza akcji. Akcje w dużej masie nie są juz przewartościowane, więc apel o rozsądek jest jak najbardziej na miejscu.
22 stycznia 2008
„Mam coraz więcej krytycznych myśli, między innymi na temat poziomu czy charakteru wypowiedzi niektórych analityków. (…) czasem dochodzi do nieodpowiedzialnych wypowiedzi ocierających się o manipulację”
Rok wcześniej
„giełdowa hossa utrzyma się przez kolejne minimum 3-4 lata, a okres ten chce wykorzystać na dalsze wzmacnianie roli GPW jako regionalnego centrum finansowego. […] „Zawsze po okresie hossy jest bessa, ale nie spodziewam się bessy przynajmniej przez najbliższe 3-4 lata. Jeśli chodzi o koniunkturę, to kilka najbliższych lat, co wiążę m.in z napływem środków unijnych, powinno być dobrych dla gospodarki””
luty 2008
„Uważam te wypowiedzi (Alana Greenspana o analogii obecnej sytuacji do 1998 i 1987 roku) za mało odpowiedzialne, a przede wszystkim za błędne” – napisał Ludwik Sobolewski, prezes GPW. Komunikat z wypowiedzią prezesa Sobolewskiego opublikowany dziś rano: „Cechą obecnej sytuacji jest przede wszystkim to, że, owszem, instytucje związane z rynkiem kredytu w USA poniosły straty i prawdopodobnie nadal je ponoszą, ale te straty są rozproszone na bardzo wiele podmiotów uczestniczących w operacjach transferu ryzyka kredytowego, sekurytyzacji wierzytelności kredytowych i finansowaniu akcji kredytowej. To rozproszenie powoduje, że obecne problemy instytucji finansowych, a przez to całego rynku, są mniej groźne niż kiedyś, kiedy to do zwykłego procesu zabezpieczonego kredytowania nie wprowadzano aż tylu elementów inżynierii finansowej.”
ehhhhhhh
I jeszcze jako ciekawostka rozkład zmian ceny KGHM ponad /-10%
1997-07-14 -10,00%
2008-10-06 -10,14%
1997-11-24 -10,61%
1998-01-12 -10,71%
2008-07-16 -10,88%
2008-09-29 -11,69%
2006-01-31 -12,57%
2001-09-21 -12,65%
2007-06-21 -14,44%
1997-10-28 -16,06%
2008-10-10 -21,04%
****
1999-01-21 19,67%
2008-10-14 19,35%
2000-03-14 17,28%
1997-10-29 16,39%
1998-02-05 13,60%
1999-05-18 13,17%
1999-07-09 12,06%
1998-11-02 11,72%
2001-10-10 11,33%
1999-06-25 11,26%
1999-07-08 11,26%
1999-04-19 10,31%
2001-10-26 10,13%
@Miras
Byc moze inwestujesz na jakiejs innej GPW 🙂 ale ja mam nastepujace wyliczenia. Szczyt hossy na wig20 zostal osiagniety 29.10.2007. Ponizej podaje srednie obroty na sesje w roznych okresach:
2007-10-29 – dzis 1.043 mld
2007-01-01 – 2007-10-28 1.004 mld
2006-01-01 – 2007-10-28 0.917 mld
2005-01-01 – 2007-10-28 0.779 mld
Jak dla mnie obroty w czasie bessy wcale nie sa zdecydowanie nizsze…