„Jeśli sprzedałeś akcje, to poczekaj do najbliższego krachu i znowu kupuj. A tak naprawdę to w ogóle nie warto sprzedawać: jeśli firma jest solodna, to na jej akcjach można tylko zyskać. Prawdziwie mądry człowiek to ten, który kupił i trzyma”.
„Gospodarka w niebezpieczeństwie? Bzdura! Fabryki pracują pełną parą, a wskaźniki statystyczne świadczą o doskonałej kondycji przemysłu”
„Prosperity ma się skończyć? Człowieku, dopiero zaczynamy! Powiem ci, że te ceny za rok czy dwa będą wydawać się śmiesznie niskie”
„Coraz więcej firm robiło splity, żeby akcje stały się bardziej atrakcyjne dla szerszego kręgu potencjalnych inwestorów. Wiele spółek od dawna stosowało metodę zdobywania nowego kapitału drogą emisji prawa poboru nowych akcji ze zniżką, ale teraz praktyka do stała się nagminna. [..] Każda pogłoska o fuzji, splicie czy prawach poboru było automatycznie sygnałem do skoku cenowego danych akcji.”
„Nawet profesjonalni analitycy nie mogli czasem się połapać w rzeczywistej wartości spółek i ich udziałów, dowiadując się, że firma A ma 20 proc. udziałów w firmie B, która posiada akcje firmy C, firma C zainwestowała w firmę A, zaś frma D ma udziały w nich wszystkich”.
„Jak szarańcza mnożyły się fundusze inwestycyjne. Można było wśród nich znaleźć zarówno firmy uczciwe i mądrze zarządzane, jak i przedsięwzięcia czysto spekulacyjne podejmowane przez ignorantów lub oszustów. […] Część funduszy spełaniała od czasu do czasu pożyteczną rolę kupując duże pakiety akcji posiadanych przez bankierów, które trudno byłoby sprzedać na otwartym rynku. Cóż za pożytek – mógłby ktoś zapytać. Oczywiście dwuznaczny, ale dopóki ceny rosły, wszelkiego rodzaju dwuznaczne praktyki finansowe dokonywane były ze spokojnym sumieniem. Wielka Hossa usprawiedliwiała wiele grzechów. Nastały złote czasy dla kombinatorów, a imię ich było legion”.
Pozwoliłem sobie wybrać kilka cytatów, które dedykuję wszystkim tym, którzy jeszcze kilkanaście miesięcy temu, uważali, że „teraz jest inaczej”. Najczęściej były to osoby ze stażem rynkowym nie dłuższym niż rok. Powyższe fragmenty nie pochodzą jednak z prasy polskiej w latach 2006-2007. To fragmenty książki Fredericka Lewisa Allena -„Zaledwie przedwczoraj. Historia Ameryki lat dwudziestych” – z rozdziału „Wielka hossa” – opisującego atmosferę na rynku amerykańskim w 1928 roku.
Polecam.
21 Komentarzy
Dodaj komentarz
Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.
Czytając wpisy na bossie, odczuwam wrażenie, że niektórzy czytają książki w pracy, nie śpią albo ich doba jest dwa razy dłuższa niż moja 😉
@siedemnastka
Taka branża – tydzień zaczyna się w niej z niedzieli na poniedziałek o 02:00 a kończy w piątek o 23:30. Reszta to jakieś nudne obowiązki w stylu jedzenie, spanie itd 😉
Ależ to aktualne.
Najstarszy zawód świata? Oszust!
Zawód o największej przyszłości? Oszust!
Ludzie nigdy się zmienią
"?Jak szarańcza mnożyły się fundusze inwestycyjne. Można było wśród nich znaleźć zarówno firmy uczciwe i mądrze zarządzane, jak i przedsięwzięcia czysto spekulacyjne podejmowane przez ignorantów lub oszustów. [?] Część funduszy spełaniała od czasu do czasu pożyteczną rolę kupując duże pakiety akcji posiadanych przez bankierów, które trudno byłoby sprzedać na otwartym rynku. Cóż za pożytek – mógłby ktoś zapytać. Oczywiście dwuznaczny, ale dopóki ceny rosły, wszelkiego rodzaju dwuznaczne praktyki finansowe dokonywane były ze spokojnym sumieniem. Wielka Hossa usprawiedliwiała wiele grzechów. Nastały złote czasy dla kombinatorów, a imię ich było legion?."
W korporacjach finasowych ( pewnie nie tylko w Warszawie) dominują osobnicy mowiąc językiem milosci "uczciwi inaczej" , można robic dowolne rzeczy , np.wciskać niezorientowanym akcje z c/z=100 ( pod postacią jednostek uczestnictwa w funduszu satbilnego wzrostu) i w ten sposób wykonywać plany sprzedażowe,,,,,no bo przecież klient podpisał zlecenie nabycia ,,,,,,,,
Świetny wpis. A tekst "tym razem jest inaczej" to klasyka pod najróżniejszymi postaciami. Doskonale pamiętam teorie na temat dywergecji rynków kapitałowych i rozejścia się trendów na rynkach rozwiniętych i rozwijających, miało to nawet jakaś swoja fachową nazwę. Albo to że tym razem mamy "Euro 2012" i będziemy do "Euro" rośli. A z historii najnowszej, trochę w drugą stronę "O ile się odbije, a jak się nie odbije ?" 🙂
@siedemnastka
To takie korzysci z wolnego zawodu 🙂
hm….no dobrze…nie jest inaczej …i co z tego?
pamietam rok 1994…pozniejsze lata….ale takie wpisy jak ten trącą niepotrzebnym zarozumialstwem….
jak ktos bedzie sie chcial uczyc to bedzie poglebial wiedze….pisanie takich rzeczy w obecnej sytuacji jest pójściem na łatwiznę…
poza tym upierałbym się, że jest inaczej obecnie- nie przy kazdej bessie pompuje się w gospodarkę światową tryliony $….
no i jeszcze jedno- wszyscy trzymamy w OFE pieniadze….wiec wszyscy tracimy …
@kloszard,
Rozumiem, że jesteś rozgoryczony trwającymi spadkami na giełdzie, ale jaki sens jest stresować się dziś wartością rejestru w OFE? Przecież zanim większość z nas zacznie korzystać z tych środków, minie jeszcze 6 bess i 7 hoss. A OFE (i my wszyscy) mogą jeszcze sporo na tym kryzysie zarobić!
Wpis gzalewskiego to nie zarozumialstwo, tylko słuszna przestroga na przyszłość. Jeśli za kilka lat (w końcówce kolejnej hossy) C/Z dla wielu spółek będzie wynosić 70, to pożytecznie będzie sobie przypomnieć, że "tym razem też nie jest inaczej".
A swoją drogą, C/Z dla WIG20 jest dziś równy 8,46. Wydaje się, że to dość niska wartość, choć zapewne wzrośnie jak zyski firm spadną w związku z nieuchronnym spowolnieniem gospodarczym. Ale mimo wszystko, czy ktoś ma może dane historyczne dot. C/Z dla WIG20?
Pozdrawiam
Deol,
moje rozgoryczenie dotyczy sensu pisania obecnie o bessie-to oczywista oczywistosc, szkoda ekranu…a historia bedzie sie powtarzac….
wpis gzalewskiego byłby przestrogą, gdyby to napisal np: rok temu- teraz cos takiego moze napisac kazdy….
A moze tak napisac cos, co wymaga wiekszego wysilku i ryzyka jesli jest tanio- co warto kupic? jakies branze?
a rejestr OFE w ogole mnie nie stresuje, w koncu traca wszyscy 🙂
pozdrowienia
zalewski odrobine przestrzegal. ale jak to w hossie traktowany byl jako nieszkodliwy pesymista 😉
11.09.2007
https://blogi.bossa.pl/?p=551
22.08.2007
https://blogi.bossa.pl/?p=265
16.08.2007
https://blogi.bossa.pl/?p=150
03.08.2007
https://blogi.bossa.pl/?p=132
plus materialy o gamboni
http://www.futures.pl/?did=231
http://www.futures.pl/?did=237
i kilka innych
http://www.futures.pl/?did=150
ale spodziewam sie, ze jesli bede nadal pisal, to przy kolejnej hossie i tak przerobimy stare schmaty
ps. „jesli jest tanio- co warto kupic? jakies branze?”
nie walcze z tredem 🙂
Panie Grzegorzu,
dalej uwazam, ze publikacja obecnie takiego tekstu niczego specjalnie nie wnosi….bo i tak przerobimy stare schematy…
linki przejrzalem..moim zdaniem tylko 2 odnosza sie do tematu, i to konca hossy- obecnie mamy krach na swiecie i dla mnie to jednak jest roznica, bo haslo ‚masz jak w banku’ będące podstawą systemu finansowego przestało funkcjonować..
co do trendu- nikt nie kaze z nim walczyc…, taka analiza byłaby po prostu ciekawsza w tak ciekawych czasach niz proste wklejki….
ten material to częśc pierwsza 🙂 i dlatego moze byc traktowany jako oderwany.
Niemniej jednak mysle, ze czesc osob moze sprowokowac do zastanawiania sie dlaczego.
A co do prognoz. Unikam jak moge, bo uwazam ze nie ma sesnu, ale czekam na (to sa rzeczy, o ktorych mowilem na roznego rodzaju zajeciach od roku)
1) klopoty przynajmniej kilku spolek na GPW (w tym jakies bankructwo – moze kogos z budowlanki)
2) klopoty jakiejs firmy sprzedazowej (czy tez jak lubią sie okreslac „doradczej”) – moze nawet znikniecie z rynku
3) pojawienie sie duzej liczby tanich SUV-ow w autokomisach, ktore nagle okażą sie zbyt drogie w utrzymaniu
4) pojawienie sie znacznej liczby zlych kredytow w ktoryms z banków, wbrew zapewnieniom NBP
i ew. wtedy zaczne przemysliwac zmiane swojego nastawienia co do trendu.
@ GZ
"zalewski odrobine przestrzegal. ale jak to w hossie traktowany byl jako nieszkodliwy pesymista "
A czy Grzegorzu przepraszam najmocniej nie przestrzegałeś również o możliwym załamaniu w latach: 2006, 2005, 2004, 2003.
Pytam bo nie wiem, no i jestem ciekawy po prostu.
🙂
Nie, zacząłem od 2006, gdy zaczęły sie dziać rzeczy, po ktorych wytrzeszczałem oczy, bo w takiej skali nie bylo ich od 1994 roku.
Ale jeszcze raz, żeby wyjasnic- oprócz spekulacji, staram sie patrzec na zachowanie uczestnikow rynku. Wiec w gruncie rzeczy nie ma znaczenia, ze bede spodziewal sie zalamania nawet i trzy lata ( i zawsze bede powtarzal – nie mam pojecia kiedy nastapi) bo w tym czasie bede grał long.
Ktos powie, no tak ale w 2006 i w 2007 mozna bylo zarobic mnostwo pieniedzy. No i ok. Pytanie brzmi, czy utrzymał te mnóstwo do dziś. Albo choć niewielką cześć tego mnostwo.
jest jeszcze jedno ale…-
?Jeśli sprzedałeś akcje, to poczekaj do najbliższego krachu i znowu kupuj. A tak naprawdę to w ogóle nie warto sprzedawać: jeśli firma jest solidna, to na jej akcjach można tylko zyskać. Prawdziwie mądry człowiek to ten, który kupił i trzyma’
jest taki pan, ktory stosuje tą wyśmiewaną w tym momencie zasadę…trzyma akcje od ponad 20 lat…..i dziwnie sie składa, że jest najbogatszym inwestorem na świecie….zarabia nawet obecnie …..hm….
@ kloszard
haloo, poprosze o jakies inne nazwiska. Bo to jedno mnie znudzilo. No a z rynku polskiego to bylby juz cud. Na ten przyklad taki jeden fundusz Investors FIZ ma troche rozdwojenia – bo 1,5 roku temu mowia, ze ich idolem jest Warren i staraja sie stoswac jego zasady i na tej samej konferencji mowią, ze jak spada to oni dynamicznie redukuja pozycje.
coz poradzic, jak sie znudzilo…..wlasnie dlatego tak nieliczni sa bogaci….
>>
Jakby, ktos cos wiedzial, prosze dajcie znac na meila 🙂
Gielda robi sie juz zbyt nudna 🙂
"3) pojawienie sie duzej liczby tanich SUV-ow w autokomisach"
nie wkleil mi sie tekst – pytalam o SUV-a 🙂
ale amerykański SUV jest -tani w zakupie – na gaz (najczęściej) – tani w sewisie .(oprócz tego , poza konkursem chłamowaty) więc paradoksalnie może być ofertą dla oszczędnych, a nie przedmiotem zbytku