Podyskutowaliśmy sobie z Jarosławem Sadowskim (Expander) na łamach Gazety Prawnej. Ponieważ zbyt długie polemiki nużą często redaktorów prowadzących, pozwolę sobie przenieść to całe – bardzo poważne zagadnienie – tutaj. Być może uda mi się zachęcić mojego opneneta do aktywnego komentowania.
Wszystko zaczęło się od tekstu w Gazecie Prawnej z 19 maja pod tytułem „Jeśli oszczędzisz będziesz mógł zrezygnować z pracy„. Pozwoliłem sobie odpowiedzieć następnego dnia w materiale „Bardzo trudno zaoszczędzić na wcześniejszą emeryturę„. Dzisiejszy numer Gazety Prawnej przyniósł odpowiedź autora – „Polacy powszechnie korzystają z prawa do wcześniejszej emerytury„.
Swoją odpowiedź analityk Expandera zaczyna od statystyk związanych z powszechnym wcześniejszym przejściem na emeryturę wśród naszych rodaków. I w związku z tą powszechnością uważa, by niemożliwy był aż tak ogromny odsetek pogrążonych w depresji. Pomijam już fakt, że w moim tekście napisałem, że wiele osób po przejściu na emeryturę popada w depresję, a nie wszystkie, chciałbym jednak na chwilę zatrzymać się przy tej kwestii.
Według badań Tadeusza Parnowskiego z warszawskiego Instytutu Psychiatrii i Neurologii depresja może dotyczyć nawet połowy ludzi po 60 roku życia. Światowe statystyki mówią o odsetku 3-10 procent populacji chorych na tę jedną z najważniejszych chorób cywilizacyjnych. Określenie „depresja wieku starczego” nie wzięło się z nieba. Wysoki odsetek wśród osób starszych wynika nie tylko z barku pracy (wymuszona lub dobrowolna emerytura), ale również z samotności i wielu innych czynników. Żeby już nie ciągnać tego wątku – po pierwsze ciekaw jestem, czy gdyby autor popytał ludzi ze swojego otoczenia, nie byłby zaskoczony tym jak wiele starszych osób (i ich rodzin) zmaga się z tym problemem.
Fakt, że Polacy chętnie wybierają wcześniejszą emeryturę nie jest żadnym argumentem, zwłaszcza jeśli niedługo potem zaczynają narzekać na standard życia bądź imają się dorywczych robót w szarej strefie.
Depresja jest najczęściej występującą chorobą psychiczną. Z danych Światowej Organizacji Zdrowia wynika, że w chwili obecnej depresja stanowi czwarty najpoważniejszy problem zdrowotny na świecie. Prognozy przewidują, że w 2020 r. będzie ona na drugim miejscu po chorobach układu krążenia. Od kilkunastu lat niemal we wszystkich rozwiniętych krajach Europy obserwuje się wyraźny wzrost liczby przyjęć do szpitala osób z rozpoznaniem depresji. Po 50. roku życia depresja stanowi jedną z głównych przyczyn hospitalizacji kobiet i mężczyzn.
Ok. 10% populacji ogólnej zapada na depresję,
50-60% osób cierpiących na depresję nie korzysta w ogóle z pomocy opieki zdrowotnej;
ok. 20-30% ludzi cierpiących na depresję popełnia samobójstwo (mimo postępów w leczeniu i zapobieganiu nawrotom choroby, wskaźnik samobójstw chorych depresyjnych nie ulega istotnej zmianie);
na depresję cierpi dwukrotnie więcej kobiet niż mężczyzn. (źródło: Stowarzyszenie Aktywnie Przeciw Depresji)
Fajnie, że w dalszej części szczegółowo zostały wyjaśnione założenia symulacji (czyli uwzględniona inflacja). Ale nadal nie rozumiem, jak wyżyć z wyliczonej w symulacjach kwoty jeśli przejdziemy na emeryturę po 20 latach czyli w wieku np 45-50 lat. Na ile nam wystarczą zgromadzone oszczędności. A przede wszystkim – na jaki standard życia?
13 Komentarzy
Dodaj komentarz
Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.
Czasami odnoszę wrażenie, iż analitycy mechanizmu tzw. masowego przechodzenia na wcześniejszą emeryturę są, jak Królik z Kubusia Puchatka, o którym Kubuś mówił, że przez tą swoją mądrość nic nie rozumie. Mechanizm wcześniejszych emerytur i rent w Polsce jest zakamuflowanym sposobem na pomoc społeczną. Przy wysokim bezrobociu ludzie o kwalifikacjach zawodowych z poprzedniej epoki (brak znajomości obsługi komputera, brak znajomości języków itp) uciekali przed konkurencją na rynku pracy w inne świadczenia – wcześniejsze emerytury właśnie i renty. Ten mechanizm pozwolił Polsce dawać zasiłki dla ludzi trwale bezrobotnych innymi kanałami niż pomoc społeczna. Statystyka tego nie policzy, bo to systemowe – czy może quasisystemowe – rozwiązanie problemu. Polski rynek pracy wytworzył kilka takich quasisystemowych rozwiązań przy sztywnym Kodeksie Pracy i wysokim bezrobociu. Najlepszym przykładem jest tu samozatrudnienie, którego genezą jest ZUS, Kodeks Pracy i podatek progresywny. W Polsce fikcje zawsze sprzedawały się doskonale, tylko dlaczego analitycy biorą je za rzeczywistość?
Załóżmy, że młody człowiek ma teraz 23 lata i zaczął karierę zawodową.
Jeśli chce przejść na emeryturę w wieku 53 lat, ma całe 30 lat na uzbieranie swojej własnej emerytury zupełnie poza ZUSem.
Polski rynek kapitałowy nie ma 30 lat, więc ciężko zrobić u nas jakąkolwiek wiarygodną symulację.
Czy możemy uznać prawdziwość twierdzenia Ibbotsona, że średniorocznie rynek akcji przynosi 10 % stopy zwrotu ?
Oczywiście jest to uproszczenie, bo jak ktoś trafi na taki okres jaki przeżywa od 20 lat Japonia, założenia można sobie wsadzić w buty.
Jednak jeśli młody człowiek zacznie od skromnych 200 PLN miesięcznie, może dojść do naprawdę potężnej kwoty.
Także korzystając z IKE.
Możemy od razu zripostować, że 500 k za 30 lat to będzie warte jakieś 150 k w dzisiejszych złotówkach, ale przecież z czasem młody człowiek zacznie zarabiać więcej i nie będzie się kurczowo trzymał 200 zł comiesięcznych wpłat.
W procencie składanym najsłabszym ogniwem jest człowiek, który nie umie cierpliwie czekać.
Krzywa wygląda bardzo marnie przez pierwsze lata.
Stąd miliony grające w lotto vs garstka spokojnie oszczędzających.
Generalnie pewnie nie róznimy sie z p. Sadowskim co do celu – czyli nalezy jak najwczesniej rozpoczac oszczedzac, a pozniej inwestowac, zeby w zyciu nie zostac zaskoczonym.
Niemniej jednak irytują mnie banalne uproszczenia i pseudosymulacje. Bo niestety one zwykle biorą założenia z nieba. Wezmy symylacje firm doradczych z ostatnich dziesieciu lat i co zobaczymy, ze dawno temu zakladano w symulacjach sredniorocznie nawet 15 %, teraz juz jest to kilka. A na jakiej podstawie – czy firma sama robila badania?
Nie, zwykle przyjela jakąś obiegową wartość, nawet nie starajac sie odniesc do rzeczywistosci polskiej.
Poza tym zadziwiająca jest ta wiara we wczesną emeryturę, jako remedium na wszystko. Moze dlatego, ze zbyt wiele widzialem w bliskim i dalszym otoczeniu klasycznych przypadków – odejscie na upragnioną emeryture z hasłem „teraz wreszcie odpoczne” a po 6-12 miesiacach, klasyczne symptomy – nic mi sie nie chce, nikt mnie nie potrzebuje, jestem do niczego itp.
zamiast oszczedzania mozna paczke papierosow dziennie przez 30 lat
leczenie na koszt wszystkich
teleportujmy sie 30 lat do przodu
oszczedzajacy swoje pieniądze przelewa na lokatę. z samego procentu jedzie trzy, cztery razy w roku na wypoczynek, od czasu do czasu pozwala sobie na tzw przyjemności.
palacz kaszle w fotelu i dalej przepala 300 pln miesiecznie. zapomniałem jest rok 2038 przepala 900 pln
oszczędzający po aktywnym w wypoczynek roku przejada tylko odsetki.
który z nich ma wieksze prawdopodobieństwo na depresje ?
negując cokolwiek trzeba zrobić podwójną analize co by było gdyby nie oszczędzać ? gorzej lepiej ?
teza
W Polsce ludzie przechodzący na emeryturę w tym wcześniejszą popadali i popadają w depresję bo nie oszczędzali na wypoczynek i przyjemności pominmy tzw spokojna i szczesliwa emeryture.
badania przedstawione przez ciebie to potwierdzaja ‚nawet polowa ludzi ‚ w Polsce , ‚3-10 %’ swiat
jaki jest cel pytania cel udawadniania ze ktos zalozyl bledna stopę zwrotu ? wiadomo ze zawsze bedzie to prognoza
czy celem jest :
jestem madry i udowodnie ci ze zgadujesz stope zwrotu ?
nic odkrywczego
jaki jest cel każdej dyskusji? – pokazanie innych stanowisk, innego spojrzenia na zagadnienie, poruszenie ważnych problemów i w końcu (gdy pisze sie publicznie) zwrocenie uwagi na inne strony tego samego medalu.
Nie negowałem sensu oszczędzania. Raczej negowałem ( i bede to robil kazdorazowo) uproszczenia w tego typu „analizach”
Tylko gdzie wiara w rynek w prawo podaży i popytu ?
To rynek, ludzie poprzez swoją intuicję ? wiedzę ? doświadczenie ? mają oddzielać naciągaczy dających przyszylym emerytom raj za 200 pln miesięcznie od powaznych i staracjących się w miarę możliwości realnie przedstwić przyszłe liczby.
Jeżeli chodzi o konkretne przykłady kazdy z osobną a nie wszystkie wrzucone do jednego wora to na pewno warto pokazywać, podważać i ośmieszać takie nierelane zalożenia.
wniosek
oddzielajmy ziarno od plew ale nie wrzucajmy wszystkich do jednego wora, wierzmy w prawo popytu i podazy
pozdrawiam
@GZ
" Ale nadal nie rozumiem, jak wyżyć z wyliczonej w symulacjach kwoty jeśli przejdziemy na emeryturę po 20 latach czyli w wieku np 45-50 lat. Na ile nam wystarczą zgromadzone oszczędności. A przede wszystkim – na jaki standard życia? "
No właśnie – a więc co proponujesz ?
Najpierw oszczędzanie, (ok) potem inwestycje – (????).
Obligacje, akcje, kontrakty, fundusze, waluta, działki bud, złoto, nieruchomości ?
A może zainwestować w siebie ? Np. zostać psychiatrą, lub psychologiem specjalistą od leczenia depresji ?
proponuje nie mieszac w glowach. Wszystkie te brednie w stylu ” jak łatwo jest zarobic” pisane przez osoby, które albo same nie inwestują, albo ich doswiadczenie to maks 5 lat, nalezy po prostu piętnować.
Tak zainwestować w siebie – w swoja wiedze. Zeby zaden kit w rodzaju „sredniorocznie w dlugim terminie rynki akcji daja 10%” nie przeszedł przez sito logiki
Obawiam się, że jest też wielu piszących takie rzeczy, którzy mają większe doświadczenie i wiedzę, ale podchodzą bardzo cynicznie do tego biznesu… kto ich później będzie z tego rozliczał ??
no dobrze, ale to znaczy ze mam tego nie robic, bo inni bardziej cyniczni i tak będą?
raczej słaby argument
Ależ nie,
bardzo dobrze, że to robisz 😉
astanczak
trafiłeś w sedno ze swoją uwagą. ale wysyłanie na wcześniejsze emerytury trwale bezrobotnych to lepsze rozwiazanie niż poszerzenia sfery ubóstwa ( czy czekanie na wymarcie ludzi z epoki komunizmu ).
w końcu do licha państwo istnieje dla ludzi ( szerokiej rzeszy ludzi ! ) a nie dla garstki najbogatszych.
i warto pamiętać że punkt widzenia zeleży od punktu siedzenia -a dewiza na życie od pucybuta do milionera mnie nie przekonuje gdyż niewielu ludziom się to udaje. bo sukces zależy od uwarunkowań społecznych, zdrowia, inteligencji, wychowania ( wzorców wychowania zakodowanych w podświadomości- jak np podejścia do pieniędzy itd. )
I szczęścia, lub ślepego przypadku (M.Taleb).