Inwestorzy, którzy mieli okazję być na rynku surowcowym przez wiele lat muszą pamiętać powiedzenie giełdowe, iż miedź ma doktorat z ekonomii. W klasycznym ujęciu ideą stojącą za stwierdzeniem było przekonanie, iż miedź jest metalem doskonale wrażliwym na kondycję przemysłu. Jeśli gospodarka globalna zacznie zwalniać, to rynek miedzi zareaguje jako jeden z pierwszych, gdyż popyt na metal jest wpleciony w krwioobieg systemu.

Z czasem miedź zaczęto postrzegać jako miernik kondycji przemysłu chińskiego i generalnie gospodarki chińskiej, która nie mogła modernizować się bez popytu na metal. Bywały dni, w których z poziomy zapasów miedzi w Chinach śledziliśmy z równie dużą uwagą, co dane publikowane w Londynie. Wszystko miało jednak znaną wadę, którą było przekonanie, iż gdzieś na świecie istnieje ten jeden kluczowy wskaźnik otwierający drzwi do wiedzy o przyszłości cen akcji.

Ostatnio na rynku miedzi pojawił się kolejny element, który zaburza dosłownie wszystko – Donald Trump i jego wojny celne. Efektem zapowiedzi wprowadzenia cła na miedź w USA w stawce 50 procent jest skok kontraktów amerykańskich, na które nie odpowiada kontrakt w Londynie. Amerykańscy producenci miedzi szybują, gdy nasza rodzima KGHM nie chce posilić się elementami, które rozgrzewają emocje wielu inwestorów w USA.

Układ sił na rynku dobrze oddaje poniższy wykres z serwisu stooq.pl, który pokazuje ceny kontraktów na miedź w USA i w Londynie oraz KGHM i syntetyczny ETF WisdomTree Copper (COPA) śledzący subindeks na miedź Bloomberga. Jak widać, COPA – dostępny w Polsce, również w DM BOŚ – idealnie śledzi cenę miedzi w USA, gdy KGHM pozostaje dobrym sposobem na ekspozycję cenę miedzi w Londynie. Jednak nie tak perfekcyjnym, jak byśmy wszyscy chcieli.

Oczywiście, można szukać też spółek amerykańskich dających ekspozycje na rynek miedzi w USA, ale firmy takie, jak n. Freeport-McMoRan to naprawdę spółki operujące w skali globalnej, więc ich wyceny będą zawierały w sobie układ sił również na rynku miedzi w Londynie. Dla lubujących się w spekulacji na lewarze jednym ze sposobów wejścia na rynek miedzi są oczywiście kontrakty CFD. Nawet BossaFX ma w ofercie CFD na miedź oparty o cenę surowca w USA.

W każdym przypadku warto jednak pamiętać, iż obserwowana właśnie nowa gorączka miedziowa musi zawierać w sobie elementy, które były widoczne w innych częściach rynku. Zwyczajnie, przedsiębiorcy w USA spodziewali się cła na miedź od dawna i próbowali wyprzedzić wydarzenia zakupami przed nieuniknioną zwyżką cen, jeśli Donald Trump naprawdę wprowadzi stawkę 50 procent.

Szukając swojej szansy na rynku miedzi w USA warto też pamiętać, iż Trump zawsze może wykonać manewr typu TACO i wówczas nadzieje na wzrost cen miedzi zostaną szybko załamane. Ryzyk jest zatem całkiem sporo i szukając drogi w tej gorączce trzeba brać pod uwagę zmienne, które naprawdę są bardzo trudne do przewidzenia. Niemniej, jeśli Trump naprawdę wprowadzi cła na miedź, to amerykańskie kontrakty w USA będą w nowym układzie sił przez dobrych kilka lat.

Wykres za: stooq.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Twoje dane osobowe będą przetwarzane przez Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A. w celu: zapewnienia najwyższej jakości naszych usług oraz dla zabezpieczenia roszczeń. Masz prawo dostępu do treści swoich danych osobowych oraz ich sprostowania, a jeżeli prawo na to pozwala także żądania ich usunięcia lub ograniczenia przetwarzania oraz wniesienia sprzeciwu wobec ich przetwarzania. Masz także prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego.

Więcej informacji w sekcji "Blogi: osoby komentujące i zostawiające opinie we wpisach" w zakładce
"Dane osobowe".

Proszę podać wartość CAPTCHA: *

Opinie, założenia i przewidywania wyrażone w materiale należą do autora publikacji i nie muszą reprezentować poglądów DM BOŚ S.A. Informacje i dane zawarte w niniejszym materiale są udostępniane wyłącznie w celach informacyjnych i edukacyjnych oraz nie mogą stanowić podstawy do podjęcia decyzji inwestycyjnej. Nie należy traktować ich jako rekomendacji inwestowania w jakiekolwiek instrumenty finansowe lub formy doradztwa inwestycyjnego. DM BOŚ S.A. nie udziela gwarancji dokładności, aktualności oraz kompletności niniejszych informacji. Zaleca się przeprowadzenie we własnym zakresie niezależnego przeglądu informacji z niniejszego materiału.

Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.