Optymalizacje w pasywnym inwestowaniu

To drugi temat, który postanowiłem poruszyć na blogu zainspirowany wystąpieniami i debatami mającymi miejsce podczas konferencji Pasywna Rewolucja 2024. Pierwszy w poprzednim -> wpisie.

Jako dość aktywnego inwestora szczególnie zainteresowała mnie debata „Jak za pomocą ETF zostawić rynek w tyle?”. W skrócie chodziło o znalezienie sposobów zarabiania za pomocą ETFów powyższej średniej rynkowej.

Pierwsza kwestia, której wyjaśnienie jest potrzebne na wstępie:

Co to jest ten rynek, który chciałoby się zostawić w tyle?

Już kiedyś pisałem tu na blogu, że kwestia benchmarku w świecie ETFów i pasywnego inwestowania nie jest do końca klarowna. Z jednej strony pasywne oznacza płynięcie z rynkiem, więc nie potrzeba porównań, bo po prostu robimy ekspozycję na ów rynek. Z drugiej- inwestorzy chyba sami się nie palą, żeby swoje inwestycje w ETFy optymalizować, skoro w teorii nie walczą o tzw. alfa, czyli zysk lepszy od średniej (benchmarku).

Jednak potrzeba wyboru czegoś, co nazwiemy rynkiem, jak widać istnieje, choćby dla znalezienia punktu odniesienia dla dyskusji i poszukiwań.

W pewnym momencie pada w przywołanej dyskusji dygresja, że rynkiem może być ekspozycja na wszystkie indeksy czy ETFy na świecie, przynajmniej te najważniejsze. Takim benchmarkiem może być prestiżowy indeks MSCI WORLD. Kupujemy na niego ETF i mamy pod kontrolą wszystko, co dzieje się średnio na świecie. I tak wygląda to też praktycznie – 3 najbardziej popularne ETFy zagraniczne w DM BOŚ to te na indeksy uśredniające rynki całego świata.

Podczas wspomnianego panelu padł generalnie jeden wniosek: można próbować lewarowania, faktorów, jakiegoś timingu, ale generalnie nie warto robić nic aktywnie, można na tym stracić bez stosownych umiejętności.

Ja zaproponuję w zamian coś zupełnie prostego, nadal pasywnego i bijącego rynek pod postacią MSCI World. Nie potrzeba do tego żadnych strategii, kombinowania, dodatkowej wiedzy o wysokim stopniu zaawansowania. I nie chodzi przy tym o zaproponowanie w sensie namawiania do kupna, lecz o odpowiedź na pytanie wstępne, czyli: jak pokonać rynek ETFami? Albo inaczej: po co porywać się na aktywne formy zanim nie wyczerpie się efektywnie pasywnych możliwości?

Poniższy wykres powie wszystko:

Porównanie historii zmian Nasdaq 100 do MSCI WORLD na powyższym wykresie pokazuje przepaść dzielącą oba. Nie ma chyba zresztą indeksu tej samej klasy, który mógłby się równać z Nasdaq 100. Skupienie się na MSCI WORLD czy innych szerokich indeksach to w tym historycznym zestawieniu było marnowaniem czasu i zasobów. Oczywiście nie mieliśmy tej wiedzy 40 lat temu, dziś znamy lepiej mechanizmy stojące za popularnością innowacyjnych spółek.

Porozmawiajmy jednak o ryzykach, bo to istotna kwestia.

Największym chyba jest zmienność, czyli obsunięcia podczas bess. Na Nasdaq 100 łatwo je dostrzec, problem w tym, że ma je również MSCI, tylko nie widać ich na tym wykresie dość wyraźnie. Jeśli spada Nasdaq 100, to MSCI WORLD również, nie jest on bowiem żadną dywersyfikacją, zmiany giełd światowych są skorelowane z przebiegami kursów w USA, który to rynek jest największym komponentem indeksów obejmujących świat.

Poza tym jeśli ktoś inwestuje „na wieczność”, to nie powinny go spadki po drodze interesować, tylko wynik końcowy. Oczywiście i w USA może zdarzyć się jakaś katastrofa, ale o ile do niej dojdzie, to dotknie cały świat i żaden inny ETF na szeroko rozumiane indeksy nie pomoże.

A zresztą można podzielić kapitał na pół, i jedną część wrzucić na Nasdaq 100, drugą w jakieś solidne obligacje. Wynik końcowy i tak pobiłby historycznie portfel w 100% złożony z MSCI WORLD.

Co więcej, gdyby ktoś chciał się zabawić w prostą inżynierię finansową, to może za 50% środków kupić Nasdaq 100 ETF lewarowany x 2, a za resztę obligacje. I od czasu do czasu rebalansować, by te proporcje utrzymać. Może też postawić na jakąś bardziej dynamiczną alokację, o której w kolejnej części.

Sam Nasdaq 100 to również indeks, daje już pewną dywersyfikację, z pewnością większą i może pewniejszą niż 20 spółek z WIG20. Indeks oznacza znacznie mniejszą szansę bankructwa niż trzymanie pojedynczej spółki, bo takie analogie mogą się tutaj pojawić, w sensie takim, że 1 indeks to być może za mało na obniżenie ryzyka.

A czy technologie mogą stracić na znaczeniu i przez to indeks? No raczej nie ma takiej możliwości. Stracą raczej tradycyjne branże, ale nie techy. Zaletą Nasdaq 100 jest to, że wszelkie nowe technologiczne spółki się w nim znajdą, zastępując stare. A jesteśmy na takim etapie rozwoju rynków, że nowe technologie będą nieustannie przyciągać uwagę i kapitały.

Na koniec przypomnę ponownie: to nie jest zachęta do kupna! To jedynie teoretyczne rozważanie oparte na faktach i statystyce.

Oraz: wyniki z przeszłości mogą się nie powtórzyć w przyszłości. Powyższe zależności między oboma indeksami mogą ulec odwróceniu z powodów, o których dziś jeszcze nie wiemy.

—kat—

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Twoje dane osobowe będą przetwarzane przez Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A. w celu: zapewnienia najwyższej jakości naszych usług oraz dla zabezpieczenia roszczeń. Masz prawo dostępu do treści swoich danych osobowych oraz ich sprostowania, a jeżeli prawo na to pozwala także żądania ich usunięcia lub ograniczenia przetwarzania oraz wniesienia sprzeciwu wobec ich przetwarzania. Masz także prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego.

Więcej informacji w sekcji "Blogi: osoby komentujące i zostawiające opinie we wpisach" w zakładce
"Dane osobowe".

Proszę podać wartość CAPTCHA: *

Opinie, założenia i przewidywania wyrażone w materiale należą do autora publikacji i nie muszą reprezentować poglądów DM BOŚ S.A. Informacje i dane zawarte w niniejszym materiale są udostępniane wyłącznie w celach informacyjnych i edukacyjnych oraz nie mogą stanowić podstawy do podjęcia decyzji inwestycyjnej. Nie należy traktować ich jako rekomendacji inwestowania w jakiekolwiek instrumenty finansowe lub formy doradztwa inwestycyjnego. DM BOŚ S.A. nie udziela gwarancji dokładności, aktualności oraz kompletności niniejszych informacji. Zaleca się przeprowadzenie we własnym zakresie niezależnego przeglądu informacji z niniejszego materiału.

Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.