Kiedy na rynek usług taksówkarskich w USA wszedł Uber, cena licencji taksówkarskiej w Nowym Jorku spadła o 85 proc., z 1 mln USD do ok. 150 tys. USD. Innowacja technologiczna potrafi radykalnie zmniejszyć dochody tych, którzy z ograniczonej podaży dobra lub usługi korzystają. Dlatego warto zwrócić uwagę na start-up z San Francisco Marathon Fusion. Dziennik „Financial Times” podał, że jego przedstawiciele znaleźli ekonomicznie opłacalną metodę produkcji złota.


W książkach z serii o Harry Potterze występuje alchemik, niejaki Nicolas Flammel. Stworzył on tzw. kamień filozoficzny, substancję pozwalającą zamieniać inne metale, np. rtęć czy ołów, w metale szlachetne, w szczególności złoto. Wiele wskazuje, że to co udało się osiągnąć Nicolasowi Flammelowi w książkach o Harry Potterze przestanie być literacką fikcją. 22 lipca „Financial Times” opublikował tekst „Fusion energy start-up claims to have cracked alchemy” („Start-up zajmujący się kontrolowaną syntezą termojądrową twierdzi, że rozwiązał zagadkę alchemii”). Ze wspomnianego artykułu wynika, że przedstawiciele założonego w 2023 r. start-up-u z San Francisco Marathon Fusion odkryli sposób w jaki można wyprodukować złoto z rtęci wykorzystując tzw. kontrolowaną syntezą termojądrową.

Opublikowali już pracę naukową, w której wyjaśniają jak można tego dokonać, ale nie doczekała się ona jeszcze recenzji. Z artykułu wynika jednak, że firma jest poważna. Tekst ilustruje zdjęcie, na którym współzałożyciel firmy o swojsko brzmiącym imieniu nazwisku Adam Rutkowski, który wcześniej pracował jako inżynier w Space X Elona Muska i pisze doktorat z fizyki plazmowej na Princeton University referuje swój pomysł Billowi Gatesowi. Firma dostała już 4 mln USD grantów od amerykańskiego rządu i 5,9 mln USD od inwestorów.

Co istotne, kontrolowana synteza termojądrowa (ang. fusion), to coś innego, niż proces który zachodzi w elektrowniach atomowych. W skrócie ten pierwszy polega na tym, że dwa lżejsze jądra atomowe łączą się jedno cięższe uwalniając energię. Z kolei w elektrowniach atomowych jądra atomowe, zwykle uranu, są rozszczepiane (ang. fission). Tak więc proces na tworzenie energii, którym zajmuje się Marathon Fusion jest odwrotnością procesu, który zachodzi w elektrowniach atomowych.

W procesie łączenia atomów uwalniane jest znacznie nawet cztery razy więcej energii, niż przy ich rozbijaniu. A do tego nie ma takiego problemu z odpadami. Bo w procesie kontrolowana syntezy termojądrowa uwalniany jest głównie hel oraz tryt, radioaktywny izotop wodoru, który jednak relatywnie szybko się rozpada (tzw. okres półtrwania to 12,3 roku). Ten proces jest także znacznie bezpieczniejszy i katastrofa na skalę tej w Czarnobylu nie byłaby możliwa. Codziennie korzystamy ze źródła kontrolowanej syntezy termojądrowej jakim jest słońce. Dlaczego zatem nie stosujemy tej technologii do produkcji energii na masową skalę?

Dlatego, że są problemy technologiczne i ekonomiczne. Dotychczas badania nad rozwojem tej technologii hamował fakt, że eksperymentalne reaktory produkowały energię wartą mniej więcej tyle, ile kosztowało jej wytworzenie. Tymczasem naukowcy z Marathon Fusion podają, że stosując ich metodę będzie można wyprodukować w reaktorze stosującym kontrolowaną syntezą termojądrową oprócz energii także złoto. A dokładnie 5 ton złota rocznie na każdy gigawat wygenerowanej energii. Złoto warte byłoby tyle, co wyprodukowana energia, co oznacza, że metoda Marathon Fusion podwoiłaby przychody elektrowni. W efekcie reaktor 1500 megawatów mocy cieplnej, który do tej pory w ciągu 10 lat lat działalności przynosił mniej więcej zero zysku, wygeneruje w tym okresie złoto warte 3 mld USD (300 mln USD rocznie).

Co istotne, to że złoto można produkować nie jest niczym nowym. Problem polegał na tym, że koszt jego produkcji przekraczał jego wartość, a więc ekonomicznie nie miało to sensu. Unikalność pomysłu firmy Marathon Fusion polega na tym, iż twierdzą oni, że ich metodę będzie można zastosować na większą skalę. I produkcja złota będzie opłacalna. A to oznacza, że wzrosłaby stopa zwrotu z inwestycji w produkcje tego rodzaju energii, co spowodowałoby napływ inwestycji do sektora i zwiększenie liczby reaktorów w tej technologii.

Przedstawiciele Marathon Fusion podają, że Departament Energii USA ma obecnie 1700 ton rtęci. Dodatkowo Departament Obrony USA dysponuje 5000 ton. Rocznie za oceanem produkowane jest, głównie jako produkt uboczny przetwarzania rud w Newadzie, 130 ton. Kraje Unii Europejskiej mają 6000 ton, a w ciągu kolejnych 40 lat oczekuje się, że będzie potrzeba, by zutylizować 11 000 ton. Naukowcy z Marathon Fusion podają, że w ciągu następnych 10 lat będzie dostęp do 14 000 ton rtęci, czyli 1400 ton rocznie, które można by przerobić na ok. 1400 ton złota rocznie.

Dla porównania rocznie wydobywa się 3500 ton żółtego kruszcu. To oznaczałoby wzrost podaży złota o 40 proc. Jedyny problem jaki sygnalizują autorzy pomysłu jest taki, że złoto produkowane tą metodą byłoby częściowo radioaktywne. I trzeba by odczekać 14-18 lat zanim można z niego bezpiecznie korzystać. W końcu jednak trafiłoby na rynek, zwiększając podaż. Co istotne, wydobycie rtęci jest znacznie łatwiejsze, niż wydobycie złota. Jeżeli więc popyt na rtęć wzrośnie, to można się spodziewać wzrostu jej wydobycia.

Czy zatem inwestujący w złoto podzielą los tych, którzy inwestowali w medaliony taksówkowe w Nowym Jorku? A było takich osób i firm sporo. By wspomnieć tylko Michaela Cohena, prawnika Donalda Trumpa, który w 2017 r. miał, za pośrednictwem różnych spółek, 34 medaliony uprawniające do jazdy taksówką po Nowym Jorku i zabierania pasażerów z ulicy. Co istotne, zaciągnął 22 mln USD pożyczki na zakup tychże. Zapewne oczekiwał, że skoro przez ponad 60 lat ceny licencji taksówkowych rosły, bo ich liczba była przez większość powojennego okresu stała, to w kolejnych dekadach będzie podobnie.

Nie przewidział, że po pojawieniu się firm takich jak Uber czy Lyft, dzięki którym każdy może ze smartfonu wezwać taksówkę w dowolne miejsce, wartość prawa do zabierania pasażerów z ulicy dramatycznie spadnie. Na tę chwilę trudno powiedzieć, czy efekt działalności firmy Marathon Fusion na rynku złota będzie taki jak Ubera na rynku taksówek w Nowym Jorku. Ale z pewnością wszyscy, którzy trzymają złoto w portfelu powinni monitorować jej działania.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Twoje dane osobowe będą przetwarzane przez Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A. w celu: zapewnienia najwyższej jakości naszych usług oraz dla zabezpieczenia roszczeń. Masz prawo dostępu do treści swoich danych osobowych oraz ich sprostowania, a jeżeli prawo na to pozwala także żądania ich usunięcia lub ograniczenia przetwarzania oraz wniesienia sprzeciwu wobec ich przetwarzania. Masz także prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego.

Więcej informacji w sekcji "Blogi: osoby komentujące i zostawiające opinie we wpisach" w zakładce
"Dane osobowe".

Proszę podać wartość CAPTCHA: *

Opinie, założenia i przewidywania wyrażone w materiale należą do autora publikacji i nie muszą reprezentować poglądów DM BOŚ S.A. Informacje i dane zawarte w niniejszym materiale są udostępniane wyłącznie w celach informacyjnych i edukacyjnych oraz nie mogą stanowić podstawy do podjęcia decyzji inwestycyjnej. Nie należy traktować ich jako rekomendacji inwestowania w jakiekolwiek instrumenty finansowe lub formy doradztwa inwestycyjnego. DM BOŚ S.A. nie udziela gwarancji dokładności, aktualności oraz kompletności niniejszych informacji. Zaleca się przeprowadzenie we własnym zakresie niezależnego przeglądu informacji z niniejszego materiału.

Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.