Wall Street oglądana przez pryzmat indeksu S&P500 ma za sobą najlepszy maj od lat. Równolegle, złoto – jeden z najgorętszych tematów inwestycyjnych ostatnich kilkunastu miesięcy – zanotowało pierwszy spadkowy miesiąc bieżącego roku. Czyżby koniec hossy na rynku kruszcu?
Można spekulować, co naprawdę stoi za zwyżkami złota w ostatnich latach. Obawa przed inflacją, ucieczka od dolara czy może banalne zakupy przez banki centralne. Nie można jednak kwestionować faktu, iż jeśli coś rośnie o 70 procent w dwa lata czy 40 procent w perspektywie year-to-date, to w ocenach rynku musi pojawić się pytanie o element bańki spekulacyjnej
W istocie, złoto nie miało poważnej korekty od kilku lat, a ostatnie dwa spędziło w stabilnym trendzie wzrostowym. Kwiecień przyniósł nowe rekordy, gdy zakończony właśnie maj konsolidację, czego pochodną jest wspomniany wcześniej, pierwszy miesięczny spadek złota o 0,1 procent. Powiedzmy szczerze, majową zmianę trudno nazwać przeceną.
Jeśli spojrzeć na złoto w kontekście zachowania innych metali, jak miedź czy srebro, to podejście metali przemysłowych jawi się jako racjonalniejsze. Niepewność, co do jakości sytuacji gospodarczej w przyszłości owocuje konsolidacjami i zmianami w perspektywie rocznej, które można uznać stabilizacje. Złoto maszerowało w tym czasie na północ pozycjonując się pod jakąś formę kryzysu.
W praktyce można zadać pytanie: czy rynkowi złota nie grozi pęknięcie bańki spekulacyjnej? Naprawdę niewiele uzasadnia zwyżkę złota o około 70 procent w ledwie kilkanaście miesięcy. Świat się nie wali, procesy dezinflacyjne zdają się postępować, a dolar – wbrew chwilowej modzie – jeszcze długo nie straci swojej pozycji dominującej.
Szukając swojej szansy w grze przeciwko złotu trzeba jednak pamiętać, iż jeśli coś rośnie o 70 procent w kilkanaście miesięcy, to może zyskać kolejne 70 procent już nie tylko w kilkanaście miesięcy, ale w ledwie kilka. W istocie, wykres złota pokazuje, iż zagrana w maju konsolidacja może być tylko krótkim przystankiem przed kolejną falą umocnienia.
Kontrakty na złoto, miedź i srebro – 12 miesięcy. Za: strooq.pl
Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.