Więcej realistycznych przekonań o rynku, inwestowaniu i sobie, to niższy poziom emocji i wyższa skuteczność. Dlaczego jednak mamy z tym problem?
————————————
W poprzednich częściach tego cyklu:
- W jaki sposób powstają emocje + przykłady z inwestowania -> wpis
- Źródła przekonań, które przeradzają się w emocje u inwestorów -> wpis
- Rola podświadomości w kształtowaniu emocji i przekonań oraz jak się do niej dobrać -> wpis
- Jak zmieniać inwestycyjne przekonania, by nie były więcej emocjonalną przeszkodą (Metoda 5 kroków) -> wpis
———————————–
Szybkie wprowadzenie na wstępie, czyli co wynika z poprzednich części tego cyklu:
Nasze emocje są w ogromnej mierze pochodną naszych ułomnych, niedopasowanych przekonań inwestycyjnych. Przekonania to głęboko zakorzenione idee, które przyjmujemy za prawdę. Są one głównie wynikiem naszych doświadczeń, wychowania i otoczenia. Generują one automatyczne myśli w reakcji na jakiś bodziec, a te prowadzą wprost do emocji. Aby przerwać ten krąg musimy aktywnie przeprogramować nasze przekonania, co można zrobić choćby prostą „metodą 5 kroków”.
Znamy więc mechanizmy, wiemy jak nad nimi pracować, często brakuje nam niestety kilku niezbędnych rzeczy, by robić to skutecznie:
Po pierwsze: brak celowego wysiłku, by w ogóle próbować weryfikować swoje przekonania.
W tej sytuacji wystawiamy się frontalnie na działanie emocji. Powodem zaniechań może być czyste lenistwo, albo brak potrzeby, może czasu, bądź motywacji, a w skrajnym przypadku to podświadomy lęk przed konfrontacją z nimi. Nie tak powinien wyglądać mindset skutecznego tradera czy inwestora.
Po drugie: brak zrozumienia sensu tego działania.
Dlatego też rozwijam ten cykl, aby zaszczepić wiedzę o związkach między przekonaniami a myślami i emocjami. Proszę zwrócić uwagę, że nie namawiam w tym przypadku do pracy nad samymi emocjami, to czasem jest bolesne i mało wygodne. Zachęcam za to do pracy nad prekursorami emocji, czyli przekonaniami. Ich przeprogramowanie ma znaczenie nie tylko dla naszej zdrowia psychicznego, ale wiąże się BEZPOŚREDNIO Z UMIEJĘTNOŚCIAMI GENEROWANIA ZYSKÓW. Przez pryzmat przekonań możemy zrozumieć bowiem rynki i naturę aktywnego inwestowania, bez tego poruszamy się we mgle.
Przykład prostego, podstawowego przekonania: Analiza techniczna działa.
Jeśli ktoś nie potrafi pozytywnie zweryfikować prawdziwości owego przekonania, ale sam będzie próbował bezskutecznie AT używać, to nieustannie będzie wpadał w wir złych emocji, generując do tego straty. Nie chodzi już więc tylko o samo nasze mentalne zdrowie, ale o dużo więcej – O SENS tego, co robimy na rynku.
Po trzecie: brak wiedzy
Przekonania to w zasadzie wszystko, co najważniejsze w naszej wiedzy i o samym rynku, i o tym, jak można na nim skutecznie zarabiać i o nas samych; giełda to w większości przekonania, a nie fakty. Tego wszystkiego można się nauczyć na drodze doświadczeń i eksperymentów, robionych w sposób świadomy, ucząc się na błędach, wyciągając wnioski i wprowadzając je w życie.
To jednak mało, a przy tym jest nieco wyważaniem już otwartych przez poprzednie generacje drzwi. Dlatego poza doświadczaniem trzeba poszukiwać aktywnie wiedzy, czytać książki, uczyć się od skutecznych inwestorów i traderów, a niekoniecznie od analityków (chyba że chcesz zostać analitykiem). Chodzi o to, że dzięki temu dostajemy wiedzę już przefiltrowaną i nie musimy przy tym popełniać sami wielu błędów i odkrywać rzeczy dawno odkrytych. Co więcej, tę wiedzę musimy pochłaniać KRYTYCZNIE.
Posługując się poprzednim przykładem: jeśli nosimy w sobie przekonanie, że AT działa, to musimy dojść do dowodów na to i rozumieć, jak dokładnie działa ona w praktyce.
Pamiętajmy, że na rynek przychodzimy nie dość, że z ubogą wiedzą merytoryczną, to na dodatek często nieprzystającą do rynkowej, lecz wziętą z codziennego życia, z którego wiele teorii i praktyk się tutaj na giełdzie nie sprawdza.
Po czwarte: brak konkretnych przykładów
To faktycznie jest realny problem. Skoro mamy zmieniać złe, nieprawdziwe, szkodliwe przekonania na poprawne i nieciążące, to musimy potrafić je wszystkie oceniać, znać ich wartość, wiedzieć które elementy są w nich niepoprawne i na jakie inne, rzetelnie zweryfikowane zamienić.
Ponownie przykład z AT: jeśli ktoś nieradzący sobie z tradingiem na wykresach chciałby mimo wszystko nauczyć się robić to skutecznie, to najpierw musiałby poznać prawdziwe przekonanie za tym stojące. Często to nie AT jest winna strat, tylko nieprzygotowanie samego tradera.
Część poprawnych przekonań można znaleźć w cytowanej przez mniej wcześniej książce Yumi Sakura „The path to success in trading”. Garść innych, najczęściej pojawiających się w tym biznesie, podam w przyszłym wpisie.
Po piąte: brak nawyku, rutyny.
Wytłumaczeniem jest brak wiedzy o powiązaniu przekonań z emocjami, choć pewnie każdy z nas w jakiś sposób podskórnie, intuicyjnie wyczuwał w tym wszystkim pewne niezgodności, próbując jakoś ułożyć sobie to w głowie. Teraz nie ma już wyjścia, z tym trzeba się mierzyć nieustannie.
Do tego celu może służyć dziennik transakcji, ale można to robić w każdej chwili dosłownie na serwetce, byle skutecznie wyciągać wnioski. Z pewnością natomiast należy poddawać swoje myśli i przekonania refleksji zawsze wtedy, gdy czujemy zgrzyty, ponosimy straty, nie synchronizujemy się z rynkiem, ponoszą nas emocje i chcemy ustalić ich powód.
Po szóste: brak cierpliwości w procesie zmiany przekonań.
Zmiana przekonań to proces długotrwały. Nie wystarczy raz zakwestionować błędne założenie i zastąpić je nowym – to wymaga powtarzalnego wysiłku, systematycznej refleksji i testowania nowych schematów myślowych w praktyce. Wielu traderów porzuca ten proces zbyt wcześnie, frustrując się brakiem natychmiastowych rezultatów.
Kluczowym aspektem jest świadome monitorowanie postępów i dawanie sobie czasu na ich wdrożenie. Nie można oczekiwać, że lata utrwalonych błędnych przekonań znikną w tydzień. Należy uzbroić się w cierpliwość i konsekwentnie dążyć do zmiany poprzez codzienną praktykę.
Po siódme: wpływ otoczenia na przekonania
Nie funkcjonujemy w próżni – nasze przekonania są kształtowane również przez otoczenie. Trader, który spędza czas wśród ludzi sceptycznie nastawionych do rynków, przekonanych, że „giełda to kasyno”, będzie miał znacznie trudniejsze zadanie w przełamywaniu swoich błędnych schematów.
Świadomy rozwój wymaga ekspozycji na właściwe źródła wiedzy i społeczności, które wspierają konstruktywne podejście do tradingu. Warto otaczać się osobami, które potrafią myśleć krytycznie i racjonalnie analizować rynki, zamiast powielać obiegowe mity i uproszczenia.
CDN
—kat—

Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.