Dlaczego (ciągle) nie kupuję radości GPW

GPW zadziwia siłą w 2025 roku. Można spekulować na temat genezy siły rynku, ale nie można mieć wątpliwości, iż jedną ze zmiennych jest nadzieja na zakończenie wojny na Ukrainie.

Na poziomie faktów politycznych świat zachodni – a zwłaszcza Stany Zjednoczone – zgodziły się przegrać wojnę typu proxy z autorytarną i zbrojącą się na potęgę Rosją. Można szukać uzasadnień. Można też kupować bajki przedstawicieli nowego rządu w USA o racjonalności pewnych działań i zgodzie na fakty. Niestety, podstawowy fakt jest taki, iż USA zawiodły w roli gwaranta bezpieczeństwa. Administracja Bidena nie chciała, żeby Rosja przegrała za bardzo, więc administracja Trumpa poddała się za bardzo.

Odnotujmy też, że gwarancje bezpieczeństwa z Budapesztu dla Ukrainy nie zostały dotrzymane. Przez Rosję – co nie zaskakuje – ale też przez Wielką Brytanię, a zwłaszcza przez USA. To jest koniec pewnego porządku i koniec nadziei na to, że Polska jest krajem bezpiecznym. Okazało się, że nie jest i nigdy nie była po wejściu do NATO. Niszczący świat, z którym graniczy Polska wygrał z głupotą polityków i lenistwem społeczeństw zachodnich, których zmęczyła wojna oglądana w telewizorach, z piwem i chipsami w dłoniach.

Z perspektywy inwestora porażka ma kolosalne znaczenie. Dla mnie osobiście sama wojna na Ukrainie uczyniła GPW rynkiem trudniejszym. W krótkim terminie pokój na Ukrainie może jawić się jako okazja, bo wejście tu na kilka miesięcy czy lat jawi się teraz jako ciekawe, ale czy jest ciekawe w perspektywie 10 lat? Przegrana Stanów Zjednoczonych w wojnie z Rosją czyni perspektywę 10-letnią dla GPW bardzo trudną, a przecież właśnie w takiej i dłuższej perspektywie często chcą inwestować ludzie w strategiach pasywnych, nie wspominając już o inwestowaniu na emeryturę.

Oczywiście, może się zdarzyć kilka lat spokoju i hossy, która przyniesie zaskoczenie, ale żaden element polskiego rynku nie spełnia teraz wymogu bezpieczeństwa. Dla niektórych, ciekawiej mogą prezentować się nawet inwestycje na Ukrainie, którą zapewne czeka faza odbudowy i włączania w struktury europejskie. Jeśli oczywiście Europa będzie chciała za to zapłacić i – co szalenie ważne – Rosja na to pozwoli zachęcona głupotą świata zachodniego pod przewodnictwem USA.

Podsumowując, zakończenie wojny na Ukrainie w formule, jaka rysuje się na horyzoncie nie jest wcale powodem do radości. To porażka, która jeszcze bardziej powinna uwrażliwić na dywersyfikację geograficzną.  W istocie, może hossę i umocnienie złotego kolejny raz warto wykorzystać do tańszych zakupów na rynkach rozwiniętych, a euforię zostawić tym, którzy wierzą w cuda, że na granicy dwóch cywilizacji może być bezpiecznie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Twoje dane osobowe będą przetwarzane przez Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A. w celu: zapewnienia najwyższej jakości naszych usług oraz dla zabezpieczenia roszczeń. Masz prawo dostępu do treści swoich danych osobowych oraz ich sprostowania, a jeżeli prawo na to pozwala także żądania ich usunięcia lub ograniczenia przetwarzania oraz wniesienia sprzeciwu wobec ich przetwarzania. Masz także prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego.

Więcej informacji w sekcji "Blogi: osoby komentujące i zostawiające opinie we wpisach" w zakładce
"Dane osobowe".

Proszę podać wartość CAPTCHA: *

Opinie, założenia i przewidywania wyrażone w materiale należą do autora publikacji i nie muszą reprezentować poglądów DM BOŚ S.A. Informacje i dane zawarte w niniejszym materiale są udostępniane wyłącznie w celach informacyjnych i edukacyjnych oraz nie mogą stanowić podstawy do podjęcia decyzji inwestycyjnej. Nie należy traktować ich jako rekomendacji inwestowania w jakiekolwiek instrumenty finansowe lub formy doradztwa inwestycyjnego. DM BOŚ S.A. nie udziela gwarancji dokładności, aktualności oraz kompletności niniejszych informacji. Zaleca się przeprowadzenie we własnym zakresie niezależnego przeglądu informacji z niniejszego materiału.

Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.