Jak inwestuje Trader Tom, część 8

Co powoduje, że Tom Hougaard osiąga nadzwyczajne zyski pomimo tego, że popełnia dość sporą ilość błędów, które wskazywałem w poprzednim wpisie?

Zanim odpowiem, to 2 krótkie paragrafy wprowadzenia.

Osiągnięcie straty w transakcji nie jest błędem. To normalny produkt uboczny aktywnego procesu inwestycyjnego. Błędem jest, gdy łamie się zasady, gdy nie posiada się zasad, gdy się je omija, gdy stosuje się wadliwe zasady nie prowadzące do przewagi, gdy daje się ponieść emocjom. I o tym był przede wszystkim mój poprzedni wpis o słabszych momentach Toma.

Czy Tom faktycznie osiąga zyski? To jedynie prawdopodobne domniemanie, oparte o wyniki transakcji publikowane przez niego na telegramie czy czasami pokazywane live przez niego zestawienia transakcji na rachunku. Można założyć, że te zyski faktycznie u niego są, ale nigdy nie ma pewności co do całego obrazu. Ważne jest jednak głównie to, co on przekazuje: wiedza, która zawiera się w jego poradnikach i umiejętności pokazywane w tradingu na oczach obserwujących.

Zrobiłem zestawienie tych czynników, które pozwalają mu te zyski osiągać pomimo problemów.

1.   Asymetria w rozkładzie zysków i strat

Trading to generalnie zdolność osiągania łącznie wyższych nominalnie zysków niż strat w długim terminie i wielu transakcjach. Osiąga się to przez pozwalanie zyskom w transakcji rosnąć i jednocześnie ucinanie strat. Tom to świetnie rozumie i potrafi tego rodzaju asymetrię osiągać. Nie zawsze i nie regularnie, ale wynik ocenia się w ciągu wielu transakcji, a nie pojedynczych. Kluczem są te transakcje, gdzie zysk jest pokaźny i zarabia na szereg poniesionych strat. Udaje mu się złapać gruby zysk co jakiś czas, choć w jego stylu jest to trudne, ponieważ w wielu przypadkach nastawia się na skalpowanie i dość szybkie zamykanie zysków.

2.   Dyscyplina ze stop-lossami

Przy niewielkiej skali zysków z pojedynczej transakcji zamykanie szybkie strat nabiera ogromnego znaczenia. On potrafi to robić bez zmrużenia oka. Stop-loss to dla niego świętość. Nie unika ich, nie trzyma w głowie, tylko są od razu stawiane, nie rozsuwa ich, gdy idzie nie tak. Przy tym nie bawi się w działania, które zabijają ogromną część traderów, czyli w uśrednianie lub hodowlę strat, które nigdy nie wchodzą na zyski (ale wchodzą na margin calla).

3.   Łapanie trendów

Jak wskazywałem w poprzednim wpisie, on sam pozbawia swoje strategie przewagi, wprowadzając do nich pełną losowość, a do tego robi zupełnie intuicyjne wejścia. W takim razie przestaje mieć znaczenie to jak się wbija na pozycję. Chodzi po prostu o wychwytywanie trendów, choćby minimalnych i bez znaczenie jak nazwać strategie do tego służące. On może to robić, i zresztą robi, bardziej intuicyjnie, wręcz instynktownie. Podkładanie pod to konkretnych strategii to tylko alibi, one i tak są pozbawione przewagi w niesystematycznym wykonaniu. A że często ruchu złapać nie może, tym bardziej istotne staje się zarządzanie stopami i zyskami.

Łapanie ruchów na początku sesji ma tu również duże znaczenie. Rynek jest wówczas często dość zmienny, a traderzy żyją ze zmienności. Reszta sesji często jest płaska i nudna, co oznacza stratę czasu i on to doskonale wie.

4.   Zarządzanie ryzykiem

Jego sposoby zarządzania ryzykiem wnoszą bardzo wiele. Nie chodzi tylko o stop-lossy, ale o cały repertuar innych zagrań typu choćby szybkie ustawianie stopa na zero (breakeven stop) czy zamykanie części zyskownych pozycji albo agresywne powiększanie pozycji, gdy pojawiają się zyski i nimi już głównie ryzykuje.

5.   Doświadczenie i mindset

Lata treningu, setki lub już może tysiące powtórzeń pozwalają mu poczuć rytm rynku, wiedzieć, czego się spodziewać, umiejętnie prowadzić pozycje, szukać swojej przewagi na rynku, oceniać szanse w każdej chwili, szukać i wykorzystywać powtarzalne prawidłowości (wzorce) w cenach. Tym bardziej, że on do tego doskonale odrobił lekcję z psychologii i odpowiednio nastawionego mindsetu, czego dowodzi i w swojej książce i w codziennych zmaganiach z rynkiem. Jego spokój i wyważenie są naprawdę imponujące.

6.   Fart

Nieco szczęścia jest potrzebne zawsze, a tym bardziej jeśli się łamie zasady i wprowadza losowość zamiast dyscypliny w realizacji przewagi. Fart w jego wydaniu to zdolność znalezienia się w odpowiednim czasie i miejscu, co pozwoliło mu się dobrze zaadoptować do warunków rynkowych, wiedzieć, jak się osiąga zyski i trafiać od czasu do czasu na dobre trendy. Trudno oczywiście ocenić dokładny wpływ tego szczęścia.

7.   Dopasowanie mentalne

Widać i czuć, że ten day-tradingowy styl a’la Al Brooks, przeplatany skalpowaniem, bardzo mu leży mentalnie. To istotne by się tak synchronizować, bo to pozwala na płynne poruszanie się po rynku, ale także na przekształcenie tradingu w pasję, czyli oddanie temu wszystkiego z pełnym poświęceniem.

8.   Analiza techniczna w roli głównej

Skupienie się wyłącznie na analizie cen na wykresach jako źródło decyzji, połączone ze sporą w tym biegłością, pozwala mu doskonale poruszać się po rynku w czasie rzeczywistym i wystarcza jako podbudowa transakcji i zarządzania ryzykiem. On ignoruje tym samym wszystkie rozpraszacze w sensie informacji z otoczenia, tylko cena go interesuje, a ta jak wiadomo dyskontuje wszystko. Przy tym nie zajmuje się prognozowaniem, wie, że to jałowe zajęcie.

9.   Duża kasa, mały ruch, duży zysk

Tom ma to szczęście, że operuje w tej chwili potężnymi środkami w grze i nawet gdy gra niewielkimi pozycjami (ogromnymi dla innych) to nie martwią go pojedyncze straty, są one relatywnie niewielkie do całości, co daje komfort. Z drugiej strony nawet małe ruchy zyskowne dają mu za każdym razem tysiące funtów, więc nie musi się boksować z rynkiem, nieustannie na nim siedzieć, żeby zarobić kwoty, które coś znaczą dla innych.

10.  Publiczność jako doping

Jak sam twierdzi, robienie publicznych transakcji działa na niego dopingująco. Zmusza do przyłożenia się, do podjęcia wysiłku gry na jak najwyższym poziomie, do poszukiwania nowych rozwiązań.

11.  Krótki termin sprzyja

Gra w obrębie day tradingu pozwala na większe pole manewru. Choćby węższe stopy (relatywnie do tych w innych stylach) dają możliwość wystawienia wyższych relatywnie pozycji niż w handlu na dłuższe terminy. Łatwiej się też kontroluje zmiany cen i robi dopasowania.

 

W kolejnej części, ostatniej, moja ocena jego działalności.

CDN

—kat–

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Twoje dane osobowe będą przetwarzane przez Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A. w celu: zapewnienia najwyższej jakości naszych usług oraz dla zabezpieczenia roszczeń. Masz prawo dostępu do treści swoich danych osobowych oraz ich sprostowania, a jeżeli prawo na to pozwala także żądania ich usunięcia lub ograniczenia przetwarzania oraz wniesienia sprzeciwu wobec ich przetwarzania. Masz także prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego.

Więcej informacji w sekcji "Blogi: osoby komentujące i zostawiające opinie we wpisach" w zakładce
"Dane osobowe".

Proszę podać wartość CAPTCHA: *

Opinie, założenia i przewidywania wyrażone w materiale należą do autora publikacji i nie muszą reprezentować poglądów DM BOŚ S.A. Informacje i dane zawarte w niniejszym materiale są udostępniane wyłącznie w celach informacyjnych i edukacyjnych oraz nie mogą stanowić podstawy do podjęcia decyzji inwestycyjnej. Nie należy traktować ich jako rekomendacji inwestowania w jakiekolwiek instrumenty finansowe lub formy doradztwa inwestycyjnego. DM BOŚ S.A. nie udziela gwarancji dokładności, aktualności oraz kompletności niniejszych informacji. Zaleca się przeprowadzenie we własnym zakresie niezależnego przeglądu informacji z niniejszego materiału.

Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.