Poniżej ostatnia z istotnych technicznych strategii używanych przez Toma Hougaarda do tradingu na kontraktach CFD. Wszystkie prezentowane tutaj strategie razem dają w miarę całościowy pogląd na jego proces decyzyjny odnośnie wchodzenia na rynek.
Podwójne dno/Podwójny szczyt
To jedna z podstawowych i często pojawiających się formacji technicznych na wykresie w dowolnych ramach czasowych, czyli od danych minutowych po miesięczne. Jednak Tom wprowadził tutaj małe zamieszanie, z którego powodu pozwoliłem sobie zwrócić mu uwagę.
Formacja jest naprawdę prosta do odszukania i zastosowania. Poniższe jej wytłumaczenie wziąłem z książki J. Murphy „Analiza techniczna rynków finansowych”. Ten podręcznik to jak Biblia do AT i zdaje się pierwsza książka w tym temacie wydana w Polsce. Kupiłem ją jakoś na początku lat 90-tych.
Reguły tworzenia formacji podwójnego dna:
Spadający kurs wykonuje 2 dołki na podobnych poziomach, po czym wspina się w górę i przebija poziom lokalnego szczytu, który przedziela oba dołki. Ten poziom lokalnego szczytu nazywa się linią potwierdzenia lub linią szyi. Zaznaczyłem ją na czerwono na powyższym wykresie. I dopiero wybicie powyżej tej linii szyi definiuje podwójne dno i w tym miejscu zajmuje się pozycję długą (kupno). Cała formacja przypomina więc literę W i tak jest zresztą zamiennie dla uproszczenia nazywana.
Tymczasem wielu inwestorów stosuje ją w sposób łamiący te zasady, w tym właśnie Tom Hougaard. Poniższy screenshot zrobiłem z transakcji, której dokonał on 12 listopada 2024, a pokazanej na jego zapisie streamu w serwisie youtube (jakość taka sobie, ale taki był film):
źródło: https://www.youtube.com/@TraderTom/streams
Widać wyraźnie 2 dołki na podobnym poziomie, które oznaczyłem strzałkami i literą W. Tom otworzył zlecenie w miejscu, który zaznaczam strzałką jako BUY oraz automatycznie dołożył stop-loss, który również wskazuję strzałką.
Problem w tym, że to nie jest formacja podwójnego dna. Kurs musiałby najpierw dojść do tego szczytu, który przedziela oba dołki. I tam dopiero zgodnie z klasyczną teorią zajmuje się pozycję. Sam John Murphy we wspomnianej wyżej książce zaznacza, że wielu inwestorów nadużywa tej nazwy na oznaczenie formacji, która z definicji nie jest podwójnym dnem.
Poniżej skan ze wspomnianej książki, który zawiera owo zastrzeżenie, zrobione przez Murphy’ego:
To, co Tom Hougaard nazywa podwójnym dnem, jest tak naprawdę zgodnie z teorią AT niczym innym jak zwykłym odbiciem od wsparcia. Wsparcia (i opory) to osobna kategoria techniczna, kursy po prostu odbijają się od nich bez tworzenia jakichś złożonych formacji.
Nie każde odbicie przeradza się w formację W, chyba nawet więcej odbić nie kończy się właśnie formacją W. Jak w takim razie nazywać formacją W coś, co nią nie jest? Bo jeśli kurs nie dojdzie do linii szczytu, formacji W nie ma.
Z tego powodu byłem zdezorientowany obserwowaniem jego streamów, gdzie opowiada, że wchodzi na pozycję z powodu pojawienia się formacji podwójnego dna. Ja tej formacji nie widziałem i nie mogłem zrozumieć przez jakiś czas co on rozgrywa. Dlatego wskazałem mu później ową rozbieżność.
Tom stwierdził, że on rzadko używa AT. Cóż, jednak się myli. Każdego rodzaju podejmowanie decyzji na podstawie wykresu to analiza techniczna, a on wszystko robi z wykresu. Zresztą nawet używa pojęć z zakresu AT. Zaprzeczanie jest więc bezprzedmiotowe. Wielokrotnie trafiałem na podobne przypadki.
Koniec końców jest to tylko zagranie na odbiciu, rozumiem, że każdy może sobie nazwać to jak chce, bez względu na techniczne definicje. Kwestia tego, że statystyki oraz prowadzenie ryzyka formacji W są inne niż w przypadku zwykłego odbicia od wsparcia. Można to wszystko znaleźć w książkach Thomasa Bulkowskiego.
Odbicie od wsparcia to nadal dobra technika w sensie funkcjonalności. Zauważyłem, że Tom używa jej w nieco desperacki sposób. To znaczy, gdy już skończy rozgrywanie strategii po otwarciu (SR albo ASR) i kończą się one stratami, to poluje właśnie na odbicia od wsparć (lub oporów), które nazywa podwójnymi dnami. Rozumiem to, bo mimo wszystko nawet najtwardsze ego czuje się podrażnione po stracie, szczególnie w publicznym wystąpieniu, a ponieważ on nie ma już okazji do rozgrywania otwarcia tego dnia, dlatego próbuje siłować się z rynkiem w grze właśnie polegającej na odbiciach od wsparć lub oporów.
W kolejnej części o dużo ważniejszej funkcji, czyli jego zarządzaniu ryzykiem.
CDN
—kat–
Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.