Co roku mamy taki dzień, gdy kurs indeksu sięga najwyższego poziomu zamknięcia, wszystkie inne kursy w pozostałe dni tego roku są już niższe. Te szczyty teoretycznie pojawiają się zawsze losowo, a mimo to układają się w pewien wzór.
Inspiracją były statystyki, które przed tygodniem zaczęły się pojawiać w odniesieniu do amerykańskiego S&P 500. Jedną z nich pokazywałem na naszym twitterze i wyglądała tak:
Wyliczenia w pokazane w tabeli sięgają 1920 roku (104 lata). Pokazują one ile takich szczytów rocznych pojawiało się łącznie w poszczególne miesiące roku (środkowa kolumna). Pierwsza kolumna od prawej pokazuje tylko szczyty pojawiające się w latach, gdy wybierano w USA prezydenta.
Jak widać szczyty najczęściej pojawiały się w grudniu (Dec). Najrzadziej w czerwcu, bo tylko raz – w 1948 roku. Stąd można wysnuć dość ostrożny wniosek, że skoro szczyt w czerwcu 2024 się już pojawił, to teoretyczna szansa, że to szczyt roczny jest dość niewielka (ale jest). I być może czekają rynek wzrosty ze szczytem w późniejszym miesiącu.
Przy tym niektóre z tych szczytów były zarazem szczytami hossy.
Z ciekawości zdecydowałem się od razu policzyć miesiące szczytów dla naszego WIG. Jednak żeby nie tracić czasu, jednocześnie policzyłem także te miesiące, gdy pojawiało się roczne minimum. Wszystko wstawiłem do poniższej tabeli:
Mamy dużo mniej obserwacji, bo tylko 33 lata, ale dość oględnie mówiąc, rozkłady szczytów w poszczególnych miesiącach wyglądają dość podobnie jak w przypadku S&P500.
Na GPW nie było więc ani razu rocznego szczytu notowań w czerwcu. Generalnie lato to słaby okres na szczytowanie, raz tylko w lipcu mieliśmy z nim do czynienia.
Oczywiście i tak najciekawszą obserwacją jest skupienie szczytów na przełomie roku.
Wracając do USA: 12 szczytów pojawiało się w listopadzie, czyli nie zawsze pojawiał się rajd Św. Mikołaja w pełnej krasie. No i nie potwierdza się, że obiegowe przekonanie, że październik jest miesiącem krachów, w USA tylko 8 wystąpień szczytów w tym miesiącu. U nas oba miesiące występują dość skromnie w tych zestawieniach.
Zarówno w USA jak i u nas 1/3 wszystkich szczytów pojawiała się w grudniu. I to jest dość ciekawe przynajmniej z 2 powodów:
1. Potwierdza to silne zakończenia roku, a więc jakieś rajdy sięgające właśnie ostatniego miesiąca.
2. Grudzień jest specyficznym miesiącem, ponieważ dane jako jedyne są wówczas porównywane tylko z poprzednimi miesiącami w celu znalezienia szczytu. To wcale nie musi oznaczać szczytu danej fali, który przesuwa się na kolejny rok.
Podobnie wygląda to ze styczniami, czyli drugimi w kolejności z ilością szczytów. Niewykluczone, że szczyt danej fali przesuwa się lekko z grudnia na styczeń, a poza tym tylko w styczniu porównuje się wyłącznie z kolejnymi miesiącami.
Tak czy inaczej, na obu rynkach ok 50% szczytów pojawia się właśnie w styczniu-lutym, co nie wydaje się być już przypadkiem. Najprostsze wytłumaczenie: inwestorzy grzeją indeksy do końca roku nieco na wyrost, potem powietrze uchodzi.
Jeśli chodzi o minima na WIG, to rzadko można ich oczekiwać właśnie w grudniu. Ich ulubiony miesiąc to styczeń (1/4 przypadków). Co w jakimś sensie dawałoby delikatne potwierdzenie tego, że nowy rok dodaje inwestorom siły i optymizmu. A w październiku to raczej dołki niż szczyty krachów.
Oczywiście te dane trzeba potraktować w dużej mierze jako ciekawostkę niż wyznacznik czegokolwiek. No może poza jednym faktem: że przełom roku w połowie przypadków lubi wyznaczyć roczny szczyt.
—kat—
Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.