Odnoszę wrażenie, że dyskusji o cypryjskim pakiecie pomocowym brakuje kontekstu. Jest to o tyle zastanawiające, że kontekst cypryjskiego bailoutu stanowią trzy słowa: Cypr jest niewypłacalny.
Zarówno cypryjski rząd jak i cypryjski sektor finansowy albo nie są w stanie regulować swoich zobowiązań albo wkrótce nie będą w stanie tego robić. To jest właściwy kontekst dyskusji o cypryjskim pakiecie pomocowym. Jak do tego doszło?
Otóż, jakiś czas temu Cypryjczycy stwierdzili, że rozwój w oparciu o tradycyjne sektory gospodarki ich nie zadowala i postanowili przekształcić wyspę w centrum offshore bankingu. Zorganizowali system bankowy i system fiskalny w taki sposób by stać się atrakcyjnym miejscem „parkowania” pieniędzy dla wszystkich przedsiębiorców i inwestorów chcących uniknąć wysokiego opodatkowania, regulacji lub politycznej niestabilności w ich rodzimych państwach. Najprawdopodobniej umożliwiali także pranie brudnych pieniędzy w swoim systemie bankowym. Wyspecjalizowali się w obsłudze rosyjskich pieniędzy.
Idea okazała się strzałem w dziesiątkę. Cypr się bogacił. System bankowy został dosłownie zalany depozytami. Aktywa sektora bankowego sięgnęły 800% cypryjskiego PKB. Cypryjskie banki nie mogły pozyskanych depozytów zainwestować w cypryjskiej gospodarce bo ta była za mała. Cypryjskie banki zaczęły więc inwestować w Grecji – zarówno w greckie obligacje jak i w grecki dług prywatny. Tylko na strzyżeniu greckich obligatariuszy cypryjski sektor bankowy stracił 3 mld euro. Kolejne miliardy euro stracił zapewne na kredytach udzielonym greckim gospodarstwom domowym i korporacjom. Stało się jasne, że cypryjski sektor bankowy potrzebuje dokapitalizowania.
Było też jasne, że przy wielkości sektora bankowego na poziomie 800% cypryjskiego PKB tej pomocy nie jest w stanie udzielić cypryjski rząd. Choć jeszcze w 2010 wskaźnik długu publicznego do PKB wynosił około 60% to sytuacja gospodarcza Cypru, która sprawiła, że rząd operował przy dużym deficycie budżetowym, oraz potrzeby kapitałowe cypryjskiego sektora bankowego (ocenianie na 10 mld euro a więc 55% cypryjskiego PKB) sprawiły, że w połowie 2012 cypryjski rząd poprosił o bailout.
Europejscy politycy stanęli przed interesującym problemem. Zwrócono się do nich o przekazanie pieniądze europejskich podatników państwu i sektorowi bankowemu, który między innymi specjalizował się w finansowej obsłudze przedsiębiorców i inwestorów chcących uniknąć wysokiego opodatkowania w rodzimych państwach (co pogarszała sytuację fiskalną w tych państwach).
Paweł Morski fenomenalnie podsumował cztery główne opcje stosowane przy bailoutach w strefie euro:
- obciążenie lokalnych podatników
- obciążenie kredytodawców
- obciążenie niemieckich podatników
- upiększenie wskaźników w nadziei, że kryzys sam się skończy
W przypadku Irlandii zastosowano opcję pierwszą. W przypadku Grecji zastosowano połączenie opcji drugiej i czwartej.
W przypadku Cypru zastosowanie opcji trzeciej było absolutnie nierealne politycznie. Zastosowanie opcji drugiej było niezwykle utrudnione wskutek struktury cypryjskiego długu.
Po pierwsze, jak wspomniałem wcześniej cypryjski system bankowy zalany był depozytami co sprawiło, że banki nie korzystały z opcji zewnętrznego finansowania. Pasywa cypryjskich banków składają się albo z depozytów albo z pomocy płynnościowej instytucji monetarnych. Bardzo niewiele jest właścicieli obligacji i innych kredytodawców, których można przystrzyc.
Po drugie, cypryjski dług publiczny dzieli się na ten wyemitowany zgodnie z prawem cypryjskim i na ten wyemitowanym zgodnie z prawem angielskim. Ten pierwszy stanowi aktywa cypryjskich banków. Lekcja numer jeden: w przypadku niewypłacalnego sektora publicznego i niewypłacalnego sektora bankowego nie można uratować sektora publicznego za pomocą restrukturyzacji długu sektora publicznego, który stanowi aktywa sektora bankowego. W takiej sytuacji konieczne będzie dokapitalizowanie sektora bankowego.
Z cypryjskim długiem publicznym wyemitowanym zgodnie z angielskim prawem problem polega na tym, że jego restrukturyzacja mogłaby być bardzo trudna, w dużym uproszczeniu, dlatego, że angielskie prawo daje obligatariuszom silne narzędzia w walce o wyegzekwowanie należności. Nie jestem ekspertem w tej dziedzinie dlatego mogę polecić w tej kwestii lekturę uzupełniającą.
Można jednak założyć, że w przypadku cypryjskiego bailoutu z ekonomicznych i politycznych powodów po prostu nie mogło się obyć bez obciążenia Cypryjczyków. Jedyną kwestią było zapewne to czy Cypryjczycy zapłacą za bailout tradycyjnymi podatkami czy podatkiem od depozytów.
Istnieje silny argument przemawiający za drugą opcją – nawet 30% depozytów w cypryjskich bankach mogą stanowić rosyjskie pieniądze. Rosyjskie pieniądze nie płacą na Cyprze tradycyjnych podatków. Dlatego są na Cyprze a nie w Rosji. Skorzystanie z opcji opodatkowania depozytów ściągnęło więc część ciężaru z Cypryjczyków i przełożyło go na beneficjentów cypryjskiego offshore bankingu.
Peter Thal Larsen z Reuters podał na Twitterze chyba najważniejszą informację dotyczącą cypryjskich depozytów. Z około 68 mld euro wszystkich depozytów, około 30 mld to depozyty poniżej 100 000 euro (gwarantowane) a około 38 mld to depozyty powyżej 100 000 (pozbawione gwarancji).
Obecnie, z 6,75% podatku o małych depozytów i 9,9% podatku od dużych depozytów planuje się pozyskać 5,8 mld euro. Wystarczyłoby opodatkować duże depozyty na poziomie 15,3% by uzyskać tę samą kwotę i zupełnie oszczędzić drobnych deponentów a przede wszystkim nie naruszyć zaufania mieszkańców strefy euro do gwarancji depozytowych.
Powstaje pytanie: komu zależało na tym by zmniejszyć obciążenie dużych depozytów kosztem opodatkowania małych, gwarantowanych depozytów. Moim zdaniem odpowiedź na to pytanie brzmi: ludziom, którym zależy na uratowaniu statusu Cypru jako centrum offshore bankingu. Moim zdaniem w negocjacjach pomiędzy Cyprem a strefą euro to strona cypryjska miała więcej powodów by ratować status Cypru jako centrum offshore bankingu.
The Economist podał wartość depozytów podmiotów nie będących rezydentami państw strefy euro na 20 mld euro. Na takim poziomie szacuje się także wartość rosyjskich depozytów na Cyprze (aczkolwiek wiele rosyjskich depozytów formalnie jest cypryjskimi). By z tej kwoty uzyskać 5,8 mld euro należałoby opodatkować depozyty spoza Unii Europejskiej na poziomie powyżej 30%.
Wydaje się rozsądne, że taka 30% opłata byłaby końcem offshore bankingu. Jak trafnie zauważył Paweł Morski, przy braniu brudnych pieniędzy 9,9% podatek jest po prostu jednym z kosztów robienia tego biznesu i niewiele zmienia w jego zyskowności. Podatek w wysokości 30% najprawdopodobniej wykluczyłby Cypr z listy centrów offshore bankingu.
Jeszcze raz można zadać pytanie: komu zależało na tym by drobni deponenci ponieśli koszty bailoutu razem z dużymi deponentami? Moim zdaniem, można podać dwie hipotezy. Zainteresowani utrzymaniem roli Cypru w offshore bankingu cypryjscy politycy chcieli ściągnąć część kosztów bailoutu z klientów offshore bankingu a przy tym przekonać ich, że nie było innej opcji (skoro nawet Cypryjczycy płacą). Wyjątkowo zawistni przedstawiciele strefy euro chcieli zaryzykować panikę bankową na peryferiach strefy by ukarać zwykłych Cypryjczyków za to, że budowali swój dobrobyt na offshore bankingu.
O ile więc idea zmuszenia deponentów, beneficjentów offshore bankingu, który jest kluczową przyczyną problemów cypryjskiego sektora bankowego, do udziału w bailoucie wydaje się mi ekonomicznie poprawna to zupełnie nie rozumiem decyzji o zmuszeniu do udziału w bailoucie małych, lokalnych deponentów. Potencjalne koszty tej decyzji w postaci paniki bankowej w peryferyjnych państwach strefy euro zdecydowanie przewyższają korzyści z tego z rozwiązania.
Dlatego zgadzam się opinią, że w przypadku cypryjskiego bailoutu strefa euro wykazała się ogromną krótkowzrocznością i lekkomyślnością. Europejscy politycy mieli do wyboru zniszczyć centrum offshore bankingu na Cyprze lub zaryzykować panikę bankową w strefie euro i wybrali tę drugą opcję. Niewiarygodne.
Naturalnie, Cypryjczycy mają prawo odrzucić wynegocjowane warunki bailoutu. Moim zdaniem mają dwa wyjścia. Mogą zagrać va banque i nie zgodzić się na strzyżenie jakichkolwiek depozytów. W tej sytuacji albo zapłacą za bailout tradycyjnymi podatkami albo zmuszą do zapłacenia za bailout, w tym za bailout cypryjskich banków, posiadaczy cypryjskich obligacji skarbowych (piekielnie trudne zadanie!) albo bailoutu nie będzie i będą świadkami bankructwa państwa i systemu bankowego. Nie sądzę by niemieccy politycy przed wrześniowymi wyborami zgodzili się na inne rozwiązanie. Oceniam także, że w przypadku bankructwa państwa i systemu bankowego Cypryjczycy stracą dużo więcej niż 6,75% swoich depozytów. Mogą także wymusić oszczędzenia drobnych deponentów i przeniesienie ciężaru bailoutu na klientów offshore bankingu. To będzie jednak koniec tego sektora na Cyprze.
57 Komentarzy
Dodaj komentarz
Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.
„Dlatego zgadzam się opinią, że w przypadku cypryjskiego bailoutu strefa euro wykazała się ogromną krótkowzrocznością i lekkomyślnością. Europejscy politycy mieli do wyboru zniszczyć centrum offshore bankingu na Cyprze i zaryzykować panikę bankową w strefie euro i wybrali tę drugą opcję. Niewiarygodne.”
Niewiarygodne ale prawdziwe. Chociaż czy takie niewiarygodne to nie wiem, bo raz to niewiele się można spodziewać po ełrobiurokratach, choć spodziewać się mozna po nich wszystkiego ( ot taki ełroparadoks :)) a dwa to znaczy, że albo już nie panują nad sytuacją albo coś innego, znacznie ważniejszego, jest na rzeczy.
Waro przeczytać Eurogroup Statement on Cyprus i przeanalizować sobie język tego komunikatu, i wtedy wiele się wyjaśni.
http://eurozone.europa.eu/newsroom/news/2013/03/eg-statement-cyprus-16-03-13/
Taki jełopowaty język, eee chciałem rzec ezopowaty język, pełen śiemniactwa (rzekomy cel walki z praniem brudnych pieniędzy), mało konkretnym, dosłowne owijanie w bawełnę na okrętkę, lanie wody, pustosłowie wręcz poetyckie (ale z kiepskiej poezji), żenada dla każdego kto czyta między wierszami (nawet jako tako).
I dobre jest to „providing a financial envelope”! Ciekawe czy tę kopertę dawano nad stołem czy może pod stołem, jak to jest w zyczaju z kopertówkami?
Ja uważam, że w sumie to jest dobra decyzja. W tym sesnie, że moze prowadzić do stabilizacji systemu finansowego i jest realna do wykonania.
Jeżeli chodzi o sprawiedliwość tej decyzji to chyba też osiągnięto jakieś optimum. Tutaj nie było dobrych rozwiązań, każde rozwiązanie przypominało wybór pomiędzy amputacją nogi albo ręki. Rzowiązanie przyjęte w Irlandii uważam za o wiele gorsze – przerzucono ryzyko na podatników zwiększając deficyt budżetowy.
Co do ryzyka paniki bankowej – to nie można jej wykluczyć, ale uważam że decyzja prowadziła do zminiejszenia ryzyka. Osiągnięto, możliwe porozumienie zapewniające stabilność. Małych deficytów nie obciążono, aż tak bardzo (liczby tak nie przerażają).
Oczywiście, nikt nie gwarantuje, że te porozumienia odnisą skutek. Ryzyka paniki nie da się wykluczyć. Ponadto, powstaje pytanie o wiarygodność informacji o sektorze bankowym na Cyprze – być może jest więcej trupów w szafie niż na chwilę obecną przyznają.
@lesser
Popatrz sobie na to jak na poglądowe złożenie paierowej piramidy finansowej w ramach ogólnoświatowego trendu delewarowania.
Nie pomogło 800% „ponad-normy” PKB na papierze w 2010.
Nie pomogłoby nawet 8000% bo papier ma taka ciekawa właściwość ,że dąży do swej właściwej wartości odwrotnie proporcjonalnie do ilości zapisywanych i rosnących na nim zer w reakcji na ludzkie „chcenie” i pęd do bogactwa.
Cypr jest wart tyle ile można wycenić te kilka tysięcy ludzi miedzkających na skałach plus może kozy . Reszta to złuda.
Wśród dłużników najsłabsze jednostki idą na odstrzał, do tego mieli fatalny PR w strefie .
Niemcy dokonały właśnie pierwszego blitzkriegu w wojnie walutowej. Ruch był jak zawsze genialny i doskonale zaplanowany.
Schaubele forsował nawet 40 proc. haircut. Dlaczego?
Euro traci na wartości bez potrzeby uruchamiania pras drukarskich.
Depozyty przepływają do banków niemieckich na wielką skalę w sytuacji, gdy te gwałtownie potrzebują dofinansowania (Commerzbank 500 mln dolarów).
W drodze wyjątku napisze na tym blogu.
Komisja Europejska zgodziła się na sprzedaż udziałów w systemie bankowym Cypru rosyjskiej mafii. Czy nie widzicie tu skandalu?
# wycofują się ze strzyżenia małych depozytów
Financial Times informuje, że trwają już negocjacje w sprawie zmiany warunków pakietu i oszczędzenia drobnych depozytów. Komisja Europejska ma popierać to rozwiązanie.
Coś mi chodzi po głowie, że ten scenariusz to ja już kiedyś i gdzieś czytałem. To szło jakoś tak:
„A gdy wyczerpały się zasoby pieniężne w ziemi egipskiej i w ziemi kanaanejskiej, przyszli wszyscy Egipcjanie do Józefa mówiąc: Daj nam chleba! Dlaczego mamy umierać na oczach twoich, skoro brak nam już pieniędzy?”
Jak se przypomnę co było dalej to może dam znać! 🙂
W całej dyskusji nie można zapominać, że Cypryjczycy są również obywatelami Europy i Uni Europejskiej. W demokratycznych państwach szanujących swobody obywatelskie nie może być takich sytuacji, że państwo z dnia na dzień zabiera własność obywatelowi, a powód takiej decyzji nie ma znaczenia, bo zawsze jest to kradzież. Jeżeli Cypr jest rajem podatkowym, to na pewno są inne sposoby, żeby to zmienić. Tłumaczenie autora tekstu, w zasadzie próba znalezienia argumentów usprawiedliwiających taką decyzję nie zmienia faktu, że takie postępowanie stoi w sprzeczności z praworządnością.
nie sledzilem calej dyskusji, nie wiem czy ten watek byl poruszony (moze ktos sile uszczesliwia Cypr i za chwile to samo zrobi z Hiszpania ;))
http://globaleconomicanalysis.blogspot.com/2013/03/an-offer-you-cannot-refuse-eu-passes.html
Moim zdaniem sprawa powinna trafić do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości.
# Reuters
Germany’s finance minister said on Sunday Berlin would have respected the bank deposit guarantee on small savers’ insured deposits but the Cypriot government, European Commission and European Central Bank (ECB) decided against this.
Że niby pokapowali się jak bardzo głupio postępują.
To i tak raczej nie wystarczy. Jak posiadający większe pieniądze zobaczą że systemowi bankowemu nie można wierzyć, bo w każdej chwili mogą cię okraść to kto będzie trzymał kasę bankach? Cały system flat money opiera się na zaufaniu. Zabierasz zaufanie z systemu to co zostaje?
notka z Reuters’a potwierdza tezę tego wpisu – Cypr raczej nie umrze, jako raj podatkowy
z danych przekazywanych przez Rosję i Cypr do MFW wynika, że FDI z Cypru do Rosji w 2010 wyniosły 179,2mld$, a w 2011 spadły już o 21%. więc co niektórzy już wtedy czuli pismo nosem… i jak tylko trochę pomyśleć na temat tych danych, to raczej jasno wynika po co jest Cypr.
ale ponieważ w tym wspaniałym systemie byłoby niesprawiedliwe, gdyby wszyscy musieli płacić podobne podatki albo żeby banki bankrutowały, to utrzymuje się ten stan rzeczy za wszelką cenę. do strzyżenia są przecież barany. przepraszam, w EU, to może brzmieć jak język nienawiści, poprawiam się: do strzyżenia jest społeczeństwo ;-(
@llukiz, albo pokapowali się, że cypryjski parlament tego nie przepchnie 😉 Tyle, że strzeżenie tylko większych depozytów wcale nie wygląda lepiej od strony prawnej. Natomiast odsetki od nienależnie pobranych podatków mogą być bardzo wysokie (w PL są).
Schauble rzekł:
„But we would obviously have respected the deposit guarantee for accounts up to 100,000,” he said. „But those who did not want a bail-in were the Cypriot government, also the European Commission and the ECB, they decided on this solution and they now must explain this to the Cypriot people.”
W świetle niedawnej (zaledwie parę dni temu) wypowiedzi ministra finansów Cypru o ewentualnym haircut depozytów: (cytat):
„Really and categorically – and this doesn’t only apply in the case of Cyprus but for the world over and the euro zone there really couldn’t be a more stupid idea.”
jak również wcześniejszych wypowiedzi i postępowania Schauble w sprawie bailoutu Cypru ( niemal szantaż i stwierdzenie, że Cyprus was not „systemically relevant” = bankructwo możliwe, no i wczesniejsza propozycja aż 40% haircut) śmiem twierdzić, że Herr Fritz najprawdopodobniej łże, lub nie mówi całej prawdy jak i czemu było, jak było.
Ciekawe czemu?
„AC: Dochodzimy tutaj do kwestii sprawiedliwości finansowej. Najnowszy raport przygotowany I przedstawiony przez grupę Socjalistów i Demokratów dotyczy unikania płacenia podatków. Dla waszej grupy to krok milowy – ale jak ustosunkowują się do tego inne frakcje w Parlamencie Europejskim?
HS: Z tym jest problem. W zeszłym tygodniu w Strasburgu odbyło się kilka głosowań – w jednym z nich kwestię tę pominięto, w innym odrzucono, w końcu komisja spraw społecznych przyjęła raport. Sądzę jednak, że jeśli będziemy jasno i wyraźnie stali na stanowisku, że unikanie opodatkowania jest nie do zaakceptowania – przypomnijmy tu, na przykład, ostatnie decyzje ministrów finansów grupy G-20 o ramowej polityce podatkowej dla ponadnarodowych korporacji, które posługują się, często ich zresztą nadużywając, rozmaitymi przepisami. Jestem przekonany, że pomału, ale z pewnością uda nam się doprowadzić do skonstruowania spójnej europejskiej polityki przeciwko unikaniu podatków i rajom podatkowym.”
http://www.lewica24.pl/wywiady/2654-swoboda-zadna-firma-nie-ustala-budzetu-na-siedem-lat-z-gory.html
W całym tym cypryjskim zamieszaniu nikt nie zauważył, że dokładnie dziś mija 300 rocznica śmierci Juraja Janosika (18.03.1713 r), powieszonego „za poślednie ziebro na haku”.
Gdy chodziłem do szkoły, a było to za daaaawnych czasów poprzedniego systemu, pani na wychowaniu obywatelskim mówiła nam, że „idee Lenina są wiecznie żywe” 🙂
Najwyraźniej się myliła. To idee Janosika są wiecznie żywe, co pokazuje cypryjskie zamieszanie.
Cześć Ci i chwała wiecznie żywy Juraju Janosiku! 🙂
@ Ekonom polityczny
Sugerujesz, że Cypryjczycy zachowywali się jak Janosik żądając od niemieckich podatników by zapłacili za błędy cypryjskiego sektora bankowego?
Bo chyba nie żyjesz w alternatywnej rzeczywistości, w której Niemcy oczekujący, że Cypryjczycy będą partycypować w akcji ratowania SWOJEGO sektora bankowego, są rabusiami.
Ciekawe podejście.
Czy ktoś mógłby wyjaśnić, dlaczego opcja islandzka nie jest brana w tych analizach?
@ MT
Bo Cypr od wielu lat żyje z „usług finansowych” i bycia cichym rajem dla szarych, a czasem i czarnych pieniędzy. Opcja islandzka = koniec na bardzo długo (dziesięciolecia!) tej formy zarabiania + ucieczka wszystkich „cypryjskich” spółek w rodzaju Pertolinvestu czy spółek -córek Ganta. „Islandia” nie wchodzi w grę.
@ Trys
Niczego nie sugeruję. Po prostu tak mi się skojarzył pomysł powszechnego opodatkowania cypryjskich depozytów.
Skoro jednak kwestia proporcji opodatkowania małych i większych depozytów jest ciągle na stole (wypowiedź Asmussena), to całe rozwiązanie wygląda znacznie lepiej.
BTW, uderzono w stół i odezwały się nożyce. Władimir Putin już zdążył skrytykować. To tak ku refleksji „obrońców Cypru”.
@ dorota
Moim zdaniem, powinno się także w całości wypłukać akcjonariuszy i dług podporządkowany.
To oczywiście nie wystarczy i konieczne będzie strzyżenie depozytów (moim zdaniem większość ludzi krytykujących cypryjski bailout nie rozumie konsekwencji struktury bilansu cypryjskich banków i tego, że deponenci albo teraz albo w postępowaniu upadłościowym poniosą straty) ale jest istotne z psychologicznego i etycznego punktu widzenia.
„Matina Stevis of Dow Jones now reports that depositors with under €100K will be taxed 3 percent, those between €100 – €500K will be taxed 10 percent, and those with over €500K will be taxed 15 percent.”
@ Trystero
jak sam zauważyłeś wcześniej w rozmowie obciążenie akcjonariuszy (jak konkretnie – żeby natychmiast uzyskać gotówkę) lub obligatariuszy jest trudniejsze z punktu widzenia prawa. Choćby przez to, że takie decyzje mogą być skarżone – a wtedy wchodzimy w wieloletni (w najlepszym przypadku wielomiesięczny) korowód prawny. Nie ma na to czasu.
Tymczasem nałożenie podatku jest dużo prostsze. No i jest suwerenną decyzją parlamentu 🙂
> „those with over €500K will be taxed 15 percent.”
Czyli mamy klasyczny wealth tax. W sumie to Cypr może już opodatkować tych powyżej 500K 50-procentowo – i tak dla nich jest martwy, jako raj podatkowy.
(przeklejam z poprzedniego postu)
Info uspokajające Nowotnego, który zapewnia, że rozwiązanie cypryjskie nie będzie kopiowane:
http://www.reuters.com/article/2013/03/18/cyprus-nowotny-urgent-idUSV9E8L802L20130318
skoro trzymanie gotówki w banku nie ma sensu ekonomicznego o groźbie legalnej grabieży nie wspominając, jakie aktywa zyskają na tej nagonce na „cypryjskich cwaniaków”? papiery wartościowe mogą stać się bezwartościowe więc co, nieruchomości? Euronieudacznicy z Brukseli za jednym razem załatwią koniec kryzysu. sprytne 😉
„depositors with under €100K will be taxed 3 percent, those between €100 – €500K will be taxed 10 percent, and those with over €500K will be taxed 15 percent.” ???
Jeśli mnie wzok nie myli, to gwarancje depozytów mają, rze tak żekne, charakter przedmiotowy a nie podmiotowy, to znaczy objęty jest nimi wkłady konkretnego deponenta w danym banku, łacznie do ustawowej wysokości a nie generalnie wkłady danej osoby deponenta (sumarycznie wkłady w wielu bankach).
Tak więc jeśli ktoś ma depozyty w wysokości po 95 tysięcy euro w 6 rożnych bankach, to każdy ma teoretycznie gwarantowany w pełni, natomiast jeśli ktoś ma ekwiwalentna kwotę 530 tysiaków euro w jednym banku to ma gwarancje tylko do 100 tysiecy.
Podobnie będzie działac nowa wersja strzyżnego – 6 x 10% vis a vis 1 x 15% !
Ale wymyślili wyjście z kropki, jakie bystrzaki i jak zorientowani w temacie. Jednym słowem eurodupy z EuroGrupy!!
Nie mamy się czego wstydzić.
eee 570 tysięcy – to kalkulator (móżg elektronowy) a nie palcówka ;(
W razie czego to właśnie może mamy wzorcowe rozwiązanie dla długów strefy, które właśnie wchodzi do kanonów sztuki.
Sory sztuki przez duże S.
A może po prostu zostawić Cypr w spokoju. Widzę, że niektórzy nie zdają sobie sprawy z tego, że deponenci są na Titaniku. UE daje szalupę ratunkową ale częściowo za ich pieniądze, skoro to się nie podoba to niech toną. Przecież podatnik nie będzie dopłacał do interesów robionych przez deponentów i banki. Niech banki zbankrutują, deponenci stracą kasę, drugi raz nie wpłacą i problem offshore banking na Cyprze zostanie rozwiązany raz na zawsze.
@ Less
Dlatego małe depozyty też trzeba opodatkować – niektórzy pewnie „rozmieniali” się na drobniejsze.
Z drugiej strony – ci, których trzeba rąbnąć mają na Cyprze takie pieniądze, że pewnie ich nie rozdrabniali na wkłady <100k w kolejnym banku.
ECB zapewne dysponuje dokładnymi danymi i jakoś to wypośrodkuje.
Jak się prześledzi wcześniejsze wypowiedzi poszczególnych aktorów tej komedii pomyłek i porówna je z ich póżniejszymi postępkami to ciśnie się na usta naturalne pytanie – co tu jest k…a grane i czemu i komu to służy?
Za komuny odpowiedź była prosta – to woda na młyn wrażych imperialistów, różnej maści kapitalistów i zachodnioniemieckich odwetowców! Ta z pozoru śmieszna odpowiedź może się jednak okazać całkiem logiczna jak się człowiek głębiej zastanowi nad tym wszystkim.
No bo spójrzmy na sprawę tak. Cypr jest bankrutem, bo jego banki ulokowały pieniądze deponentów w greckich obligacjach, które okazały się śmieciem, i to przy walnym udziale EU i ECB, w wyniku różnych writeoffów, odpisów, umorzeń długu greckiego jegoż bailoutu.
W tej sytuacji jakie są realne szanse by przegrzane do immentu banki cypryjskie były w stanie wypłacić zdeponowane wkłady? No jasne, że żadne, to jest mniejsze niż zero, mimo ze są ona teoretycznie gwarantowane przez państwo do 100k
Jak w tej sytuacji, gdy krążą plotki że kraj zbankrutuje, muszą postąpić oficjele. No jak? Ano muszą uspokoić ludków, że nic nie grozi ich pieniądzom bo są gwarancje unijne bezpieczeństwa depozytów.
Chodzi o to by paniczny run na banki przedwcześnie nie ujawnił że król jest bardzo nagi. Logiczna taktyka, muszą kupić czas.
Rządowi cypryjscy przystępują do negocjacji bailoutowych z trojką, bo nie ma dla nich innej realnej opcji.
No więc godzą się na to na co się godzą, wbrew wcześniejszym zapewnieniom, gdyż praktycznie nie mają innego wyjścia. No i godzą się na proponowany bailout, ba sami mówią o wprowadzeniu haircut. A czemu postępują wbrew wcześniejszym swoim zapewnieniom?
Ano temu, że w innym przypadku ECB i IMF prawdopodobnie nie zgodziły by się na pomoc i domagały 40% podatku. No i dlatego, przede wszystkim, że inaczej całość depozytów poszłaby down the drain i deponeci nic by nie dostali a tak mają szansę uratować 93-90% swoich wkładów.
Koszt 7-10% (ewentualna strata) warta jest poniesienia, tak jak Paryż wart jest mszy żałobnej, w obliczu potencjalnego zagrożenia 40% straty a nawet realności 100% utraty. Koszt iście niewielki przy niewspółmiernej stracie realnie grożącej.
Bailout z takim podatkiem haircut jest więc zabiegiem ratującym chwilowo forsę deponentów, głowy cypryjskich polityków oraz gospodarkę Cypru. Kupują czas, mimo niezadowolenia społeczeństwa, a czas pokaże co będzie dalej.
Jest takie powiedzenie na Zachodzie – chytry, to jest przebiegły, jak Grek i może właśnie mamy tu do czynienia z tą przysłowiową grecką przebiegłością w wykonaniu cypryjskich polityków. Być może przewidując szum jaki się podniesie w społeczeństwie i mediach światowych w związku z oczywistą niesprawiedliwością i nielegalnością takiego posunięcia, przystali na to licząc, że ten numer jednak nie przejdzie i uda im się przystąpic do ponownych negocjacji z mocniejszymi -kartami.
Tylko wzburzony lud musi to najpierw zrozumieć, co mu groziło w aktualnej sytuacji.
Tak tylko głośno myślę.
Mnie ciekawi inna rzecz: Jeżeli w sektorze bankowym siedzi 800% PKB, to czy wysupłanie sumy na poziomie 80% PKB wystarczy w przypadku masowego runu?
„gwarantowane przez państwo do 100k”
g w a r a n t o w a n e 🙂 🙂 🙂
znaczy gwarancja zadziałała znakomicie zgodnie z założeniami 😉
„uratować 93-90% swoich wkładów.”
To nie są „swoje” wkłady.
W momencie ulokowania w banku to jest już B a n k o w y wkład i pozbywasz sie swojej własności choć nominalnie z nazwy należy do Ciebie.
Na mocy precedensu siegającego do XIX w. gdzie zmienino wykładnię depozytu nieprawidłowego /okoliczności te same – niewypłacalność/.
Zgodnie z prawidłami postępowania upadłościowego, jak się wydaje, kolejność „powinna” być taka:
– akcjonariusze out
– niezabezpieczeni obligatariusze out
– deponenci i zabezpieczeni obligatariusze dostają kwotę, za którą uda się sprzedać na rynku banki oczyszczone z zobowiązań – DECYDUJE RYNEK,
– deponenci po „wystrzyżoną” kwotę zwracają się do cypryjskiego skarbu państwa (w granicach gwarancji),
– cypryjski skarb państwa bankrutuje,
– cypryjski skarb państwa dostaje bailout albo go nie dostaje – decyzja w rękach UE.
Zamiast tego mamy następującą kolejność:
– UE przystawia rządowi Cypru pistolet do głowy i razem postanawiają zmienić cypryjskie prawo, aby ominąć gwarancje i prawo upadłościowe – ergo wycyckać deponentów z „gwarantowanej” kasy,
– parlament Cypru przystawia pieczątkę do decyzji podjętej przez powyższych władców,
– strzyżenie deponentów i niezabezpieczonych obligatariuszy,
– o wartości obligacji zabezpieczonych i akcji decyduje rynek.
Proces postawiony na głowie, prawda?
@ kajet
Klasyczne postępowanie upadłościowe w przypadku bankructwa całego sektora bankowego to raczej myślenie życzeniowe wąskiej grupy ludzi, którzy robią zapasy suchej żywności. Nie przypominam sobie takiego przypadku w ostatnich latach. Nawet w Islandii zastosowano inny model.
Już teraz wiadomo, że straty na aktywach cypryjskiego sektora bankowego są tak duże a transze przed depozytami tak małe, że bez strzyżenia deponentów się nie obejdzie.
Dlatego, szczerze mówiąc, nie do końca rozumiem opieranie się przy klasycznej upadłości. Jeśli jednak Cypryjczykom nie podobają się te warunki to mogą je odrzucić i spróbować właściwego procesu upadłościowego sektora bankowego.
– deponenci po „wystrzyżoną” kwotę zwracają się do cypryjskiego skarbu państwa (w granicach gwarancji),
– cypryjski skarb państwa bankrutuje
W tym rzecz, że najprawdopodobniej nie zbankrutuje, przynajmniej nie z tego powodu 🙂 Nieubezpieczone depozyty to 38 mld euro i można je zestrzyc w całości.
Mogę nawet napisać, że ja naprawdę chciałbym zobaczyć jak wygląda bankructwo sektora bankowego, z aktywami na poziomie 800% PKB, w oparciu o klasyczny proces upadłościowy. Naprawdę, szczerze chciałbym to zobaczyć. Myślę, że byłaby to tragedia dla przeciętnych Cypryjczyków ale z punktu widzenia naszej wiedzy o tym jak działa gospodarka byłaby to bardzo cenna lekcja. Być może obawy przed takim rozwiązaniem są przesadzone.
„To nie są „swoje” wkłady.”
Tak sobie tylko pitole, ale wedle zasady – co je twoje to je moje – mogą nie być, jeśli są w czarnej dziurze (budżetowej).
W tvn24 wypowiedział się profesor M. Noga, były czonek RPP (chyba ten Noga), w kontekście Cypru. Osoba relacjonująca mi to, nie potrafiła dokładnie przytoczyć słów, ale sens jes taki : „nie możemy wykluczyć”, „trzeba się liczyć z”, „być może zajdzie konieczność” – itp „wprowadzenia takiego/podobnego podatku i u nas”.
Chyba w zależności jak się sytuacja rozwinie na rynkach. Spróbpowałem znależc ten clip filowy na stronie tvn24 i biznes, ale mi się niestety nie udało.
Ale jeśli teraz ci wszyscy deponenci wycofają kasę to będzie potrzeba 68mld a mają dostać 10mld i podatek 5,8mld. Skąd ma pochodzić reszta?
@trystero
Nie chodzi mi o klasyczny proces upadłościowy (z syndykiem masy i wszystkimi komplikacjami, paraliżem działalności itp.), lecz o zachowanie kolejności spłacania poszczególnych inwestorów i wierzycieli. Wystarczyłoby przejęcie aktywów zagrożonych banków przez kogoś innego (Commerzbank lub Deutsche, anybody? 😉 i spłatę pasywów z uzyskanej ceny (deponenci mogliby dostać wybór: dostają X euro i kończą swoją relację z bankiem, po resztę zgłaszając się do gwaranta, albo godzą się na obniżenie salda rachunku do X euro, również po resztę zgłaszając się do gwaranta).
To jest tak: albo Cypr jest w stanie obsłużyć wypłatę gwarancji, albo nie jest. Jeśli nie jest w stanie, a wdrożony zostanie konfiskacyjny podatek, to żadna pożyczka z ECB Cyprowi nie pomoże. Po takim numerze ten „jednorazowy” haircut będzie się powtarzał z regularnością zaskakującą tylko najbardziej naiwnych. Będzie jak w Grecji – default na części prywatnego długu i utopijny plan zbicia długu do 125% PKB w 8 lat.
Przyznam, że za mało w moim poście liczb. Jeden z czytelników Misha wyliczył, że 5,8 mld EUR zabrane deponentom można by zastąpić skasowaniem akcjonariuszy zwykłych i uprzywilejowanych oraz 17% pożyczek z EBC:
http://globaleconomicanalysis.blogspot.com/2013/03/cyprus-bailout-math-can-depositors-be.html
Ale oczywiście pożyczki sektora publicznego, jak dowiedzieliśmy się przy okazji Grecji, są święte. Nawet jeśli świadomie udzieliliśmy ich krajowi bankrutującemu.
@ kajet
Ale oczywiście pożyczki sektora publicznego, jak dowiedzieliśmy się przy okazji Grecji, są święte. Nawet jeśli świadomie udzieliliśmy ich krajowi bankrutującemu.
Czyżbyś uważał, że za ratowanie cypryjskiego sektora bankowego powinni zapłacić niemieccy podatnicy a nie ludzie, którzy złożyli depozyt w banku zlewarowanym 30-1, mającym książkę pożyczkową pełną toksycznych greckich aktywów i będącym częścią sektora, którego aktywa stanowią 800% PKB państwa?
Świat stoi na głowie. Shedlock nazywa komunistą każdego kto uważa, że deponenci powinni ponieść konsekwencje fatalnego wyboru miejsca deponowania swoich oszczędności?
W Twoim planie restrukturyzacji jest mnóstwo założeń. Jak takie, że znajdzie się w sektorze prywatnym kupiec na aktywa cypryjskiego sektora bankowego bez gigantycznego dyskonta. W USA programy przejmowania przez sektor prywatny toksycznych aktywów „osładzano” gwarancjami FED. Kto miałby być gwarantem w przypadku Cypru?
Nie zrozum mnie źle – w obecnej sytuacji społeczno-ekonomicznej za najbardziej sensowny model radzenia sobie z bankructwem sektora finansowego uważam model islandzki i preferowałbym dostosowaną do cypryjskich warunków jego wersję (ale są to jedynie moje odczucia, spekulacje). Natomiast uważam, że pomiędzy modelem islandzkim a rabowaniem przez Unię oszczędności Cypryjczyków (to powszechny pogląd w Internecie) jest bardzo dużo miejsca.
Niewyobrażalny upadek wartości UE. Nie dość, że ustawy ciągle nie ma, to ludziom zablokowano dostęp do ich pieniędzy, natomiast planowany ustawowo rabunek ma dotyczyć stanu depozytów sprzed wprowadzenia ustawy. Ja wiem, że nie wszyscy są prawnikami, ale zapewniam – takiego natężenia naruszeń wartości dotychczas powszechnie chronionych prawem trudno byłoby sobie wyobrazić.
Dwa, jeszcze na studiach nieżyjący już R. Kaszubski wielokrotnie nam wykładał, że system bankowy opiera się na zaufaniu. Teraz natomiast mam wrażenie, że ta całotygodniowa – jak się wydaje – niepewność i pierwsze strony gazet mają tylko wzmocnić panikę klientów banków w całej Europie. Decydenci są albo imbecylami, ale realizują jakiś ukryty plan… 😉
@trystero
[i]Czyżbyś uważał, że za ratowanie cypryjskiego sektora bankowego powinni zapłacić niemieccy podatnicy a nie ludzie, którzy złożyli depozyt w banku zlewarowanym 30-1, mającym książkę pożyczkową pełną toksycznych greckich aktywów i będącym częścią sektora, którego aktywa stanowią 800% PKB państwa?[/i]
Oczywiście, że tak nie uważam (skoro mówimy o postulatach moralnych). Natomiast uważam, że Europa stoi przed decyzją (i to jest moim zdaniem fakt, a nie postulat):
– albo uszanować gwarancje, nawet jeśli z powodu bankructwa państwa zdefaultuje ono na zobowiązaniach gwarancyjnych,
– albo zrezygnować z systemu bankowości cząstkowej.
Może się mylę, ale bankowość rezerwy cząstkowej zachowuje płynność (nawet w normalnej, „projektowanej” wersji) głównie dzięki systemowi gwarancyjnemu, chroniącemu banki przed gwałtownym wycofywaniem depozytów. Jeśli mówimy „fuck off, ominiemy gwarancje nakładając opłatę/podatek”, to kończymy z bankowością rezerwy cząstkowej. Nie dlatego, że kajet by tak chciał, ale dlatego, że deponenci postawią banki przed faktem dokonanym. Czy będzie to gwałtowny run, czy „pełzający” (jak od dobrych 2 lat w Grecji) – nie wiem.
Uważam, że tworzenie sztucznych mechanizmów na zasadzie opłat/podatków jest okradaniem ludzi. [b]To nie jest upadłość instytucji, której ktoś lekkomyślnie powierzył pieniądze[/b], tylko transfer kasy z kieszeni deponentów do kieszeni akcjonariuszy, zabezpieczonych wierzycieli i oczywiście moich ulubionych pożyczkodawców sektora publicznego.
Po przemyśleniu Twoich odpowiedzi dochodzę do wniosku, że być może okradzenie Cypryjczyków jest jednak lepszym rozwiązaniem, ale tylko dlatego, że część majątku kilku dobrych Cypryjczyków i złych Rosjan jest niską ceną uruchomienia zbawczego procesu, jakim byłoby rozmontowanie obecnego chorego systemu. Kłóci się to z moim poczuciem sprawiedliwości, ale może na dłuższą metę uchroni Cypr i inne kraje przed takim bezrobociem, jakie dotknęło Grecję i Hiszpanię.
[b]Świat stoi na głowie. Shedlock nazywa komunistą każdego kto uważa, że deponenci powinni ponieść konsekwencje fatalnego wyboru miejsca deponowania swoich oszczędności?[/b]
Ależ to nie są konsekwencje fatalnego wyboru miejsca deponowania oszczędności. Tych konsekwencji raczej nie poznamy, chyba że zbuntuje się cypryjski parlament. Zauważ też, że Shedlock w ogóle sprzeciwia się „ratunkowym” pożyczkom, które teraz – jak się okazało – trzeba by zrestrukturyzować. Słusznie (moim zdaniem) zauważa, że haircuty na zobowiązaniach Grecji byłyby mniejsze, gdyby nie czekano z nimi dwa lata, patrząc, jak zadłużenie narasta pod naklejanymi na gospodarkę plastrami. Z Cyprem jest to samo.
[b]W Twoim planie restrukturyzacji jest mnóstwo założeń. Jak takie, że znajdzie się w sektorze prywatnym kupiec na aktywa cypryjskiego sektora bankowego bez gigantycznego dyskonta. W USA programy przejmowania przez sektor prywatny toksycznych aktywów „osładzano” gwarancjami FED. Kto miałby być gwarantem w przypadku Cypru?[/b]
Skoro kilka mld euro ma uratować cypryjski sektor bankowy, dlaczego to dyskonto miałoby być większe niż kilka mld euro?
@ kajet
Może się mylę, ale bankowość rezerwy cząstkowej zachowuje płynność (nawet w normalnej, „projektowanej” wersji) głównie dzięki systemowi gwarancyjnemu, chroniącemu banki przed gwałtownym wycofywaniem depozytów.
Tutaj się z Tobą zgadzam i razem z wieloma ludźmi postuluję strzyżenie (odpowiednio bardziej dotkliwe) tylko depozytów powyżej 100 000 euro.
Choć warto zauważyć, ze system bankowy oparty na rezerwie cząstkowej może działać bez gwarancji depozytów (działał na początku XX wieku) a wielu mądrych ludzi uważa, że będzie działać lepiej.
To nie jest upadłość instytucji, której ktoś lekkomyślnie powierzył pieniądze
To jest dokładnie upadłość instytucji, której ktoś lekkomyślnie powierzył pieniądze.
Nie trzeba też wymyślać żadnych pożyczkodawców sektora publicznego bo ci nie mają nic wspólnego z niewypłacalności cypryjskiego systemu bankowego. Mają do czynienia z długiem publicznym.
Natomiast w pełni zgadzam się, że dobrym pomysłem byłoby pełne wystrzyżenie akcjonariuszy i junior debt holders. To nie zmieni tego, że trzeba będzie strzyc depozyty ale jest dobrym pomysłem.
Po przemyśleniu Twoich odpowiedzi dochodzę do wniosku, że być może okradzenie Cypryjczyków
Po przeczytaniu o okradaniu Cypryjczyków tracę wiarę w sens tej dyskusji.
Ależ to nie są konsekwencje fatalnego wyboru miejsca deponowania oszczędności.
Ależ, w rzeczy samej, to są konsekwencje fatalnego wyboru miejsca deponowania oszczędności.
Skoro kilka mld euro ma uratować cypryjski sektor bankowy, dlaczego to dyskonto miałoby być większe niż kilka mld euro?
Dlatego, że nie będzie fire sale? Dlatego, że nikt nie powiedział, że to ostatni bailout (patrz Grecja)? 🙂
@trystero,
„Dlatego, że nie będzie fire sale?”
To nie 2008 kiedy wszyscy się bali wszystkiego. Teraz ktoś to kupiłby po cenie rynkowej, zwłaszcza że to są małe (jak na Europę) kwoty.
Ja kompletnie nie rozumiem, czemu planuje się strzyc ubezpieczone depozyty. To jest jakiś absurd zarówno polityczny, jak i prawny. Trudno mi jest powiedzieć, jak bardzo cypryjskie banki są niewypłacalne, ale w USA banki (małe) banki padają bardzo regularnie i rzadko nieubezpieczone depozyty tracą więcej niż 30%. Gdyby pozwolić im upaść to taki byłby pewnie skutek. A offshore banking i tak jest już na Cyprze skończony.
@ poszi
Ja kompletnie nie rozumiem, czemu planuje się strzyc ubezpieczone depozyty. To jest jakiś absurd zarówno polityczny, jak i prawny. Trudno mi jest powiedzieć, jak bardzo cypryjskie banki są niewypłacalne, ale w USA banki (małe) banki padają bardzo regularnie i rzadko nieubezpieczone depozyty tracą więcej niż 30%. Gdyby pozwolić im upaść to taki byłby pewnie skutek. A offshore banking i tak jest już na Cyprze skończony.
Ja też nie rozumiem.
Wygląda na to, że odkręcają to choć plotki mówią o kuriozalnej 3% opłacie dla depozytów poniżej 100 000 euro. Naprawdę można uwierzyć w jakąś spiskową teorię o tym, że ktoś specjalnie wszczyna panikę bankową 🙂
@trystero
Przykro mi, że określenie „okradanie Cypryjczyków” tak Cię zdenerwowało. Może lepiej uzasadnię je na następującym przykładzie.
Trystero pożycza spółce Kajet sp. z o.o. 1000 zł. Biznes wygląda na szemrany, ale pożyczka została objęta gwarancją Skarbu Państwa, wystawioną przez resort miłościwie nam panującego min. Rostowskiego.
Po jakimś czasie okazuje się, że Kajet sp. z o.o. nie ma jak spłacić długu. Ma natomiast majątek. Prawdopodobnie zbyt mały, aby spłacić wszystkie zobowiązania w stu procentach, ale jakiś ma. Trystero liczy na to, że uda się odzyskać część pieniędzy, a resztę otrzyma od Rostowskiego (choć Kajet sp. z o.o. to biznes wielkości Apple’a, więc i to nie jest pewne). Los udziałowców natomiast ma Trystero głęboko w swojej blogerskiej tylnej części ciała.
Okazuje się jednak, że parlament szybciutko przegłosowuje ustawę nakładającą na pożyczki udzielone Kajet sp. z o.o. podatek w wysokości 20%. Edyktem tym Kajet sp. z o.o. ma już oddać nie 1000, a zaledwie 800 zł. Trystero nie rozumie, dlaczego. Przecież umowa była taka, że ma prawo próbować zaspokoić cały tysiąc z majątku Kajet sp. z o.o., no i jeszcze są gwarancje! I dlaczego udziałowcy nie stracili ani złotówki? Czy to nie oni doprowadzili spółkę na skraj bankructwa?
Trystero przeczytał na forum internetowym, że dobrze mu tak, bo jest idiotą pożyczającym pieniądze nieodpowiedzialnym pseudobiznesmenom. Trystero jest innego zdania. Uważa, że państwo go oszukało, gwarantując pożyczkę, a następnie zmieniając zasady gry w czasie gry i nie pozwalając mu nawet dochodzić gwarancji.
@ kajet
Twój przykład odnosi się tylko do depozytów poniżej 100 000 euro.
Uważam, że opłata od depozytów poniżej 100 000 euro była błędem, właśnie dlatego, że de facto złamała gwarancję depozytów (choć de iure tego nie zrobiła – pewnie sąd musiałby o tym zdecydować). Wyraźnie to napisałem w tekście, który komentujesz.
@ Kajet
„Jeden z czytelników Misha wyliczył, że 5,8 mld EUR zabrane deponentom można by zastąpić skasowaniem akcjonariuszy zwykłych i uprzywilejowanych (…)”
A napisał, jak to miałoby wyglądać w szczegółach – i w jakim terminie miałoby przynieść wpływy?
@ Wszyscy
Ale najbardziej w tej całej historii raduje mnie wściekłość Rosji. Kiedy Rosjanie zaczynają mówić o poszanowaniu PRAWA, to rzecz jest rzeczywiście śmiertelnie poważna 😀
„Kiedy Rosjanie zaczynają mówić o poszanowaniu PRAWA, to rzecz jest rzeczywiście śmiertelnie poważna”
Poważna bo dostał mandat /atuty/ od tych co prawo szanowac powinni.
A tak rozdanie przy stole zmieniło się na korzyść Putina Są teraz równi więc jedna mafia może już oskarżać drugą mafię i niecne uczynki.
A strefa wchodząc na ścieżke na której Putin czuje sie jak ryba w wodzie robi niebezpieczny krok.
Wynik jest taki ,że propagandowo mafia Putina broni swoich , mafia Unijna okrada swoich.
+1 dla Niedźwiedzia 🙂
@ Pit
Rosjanie dopłacą do cypryjskiego bailoutu 2 mld euro (ostrożnie licząc) i to ma być punkt dla nich?
Piękno i elegancja tego rozwiązania polega na tym, że jednocześnie zniszczono raj podatkowy umożliwiający ucieczkę od fiskusa niemieckiego, francuskiego, etc.
„A strefa wchodząc na ścieżke na której Putin czuje sie jak ryba w wodzie robi niebezpieczny krok.”
Raczej przepędzono Rosjan z europejskiego Cypru. Taka rekonkwista 😉
Pit – odwracając rzymską zasadę cui prodest – wschłuchaj się w to, kto najgłośniej protestuje. TO pokaże Ci, co się naprawdę stało.
Tylko z czego tu sie cieszyć.
Nazywaj to jak chcesz rekonkwista itp.
Nie zmienia to faktu , źe żyjemy miedzy złodziejami??
To jest najbardziej rentowny fach w dzisiejszych czasach tylko metody bardziej subtelne.
errata – trwa przepędzanie Rosjan:
„Pojawiła się też koncepcja podniesienia do 15,6 proc. stawki podatku od depozytów powyżej 100 tys. euro, ale – jak pisze Reuters – Nikozja nie chciała się na to zgodzić w obawie, że zraziłoby to zagranicznych deponentów, głównie Rosjan i podważyło cały model cypryjskiej bankowości.”
http://stooq.pl/n/?f=716986&c=1&p=0
ups:
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,13589343,Cypr__Zablokowane_konto_polskiej_ambasady___To_niezgodne.html#BoxWiadTxt
Pit, mnie to bardziej śmieszy niż cieszy. A uważam, że spektakl jest zabawny:
„To zamach na nietykalność własności prywatnej i podstawę cywilizacji zachodniej – oburzał się na łamach „The Economic Times” rosyjski miliarder Michaił Prochorow”
http://forsal.pl/artykuly/690743,kryzys_na_cyprze_juz_nie_raj_podatkowy_a_czysciec.html
Co do złodziejstwa – zauważ, że Europa nie chce wcale opodatkowania małych deponentów. To władze Cypru chcą ich „umoczyć”, żeby przewrócić cały pomysł.
Prorosyjskie władze Cypru chcą chronić depozyty bogatych Rosjan kosztem własnych obywateli. Jeśli to nazywasz złodziejstwem, to zgoda stuprocentowa.
Ciekawa informacja o skali zaangazowania rosyjskich oligarchów w systemie baknowym Cypru.
Były lakarz Dymitr Rybołowlew jest najwiekszym udziałowcem w wiądocym Bank of Cyprus – 9,9% udziałów (i walczy o zgodę na wiecej) a inny maładiec Aleksander Nesis ma ponad 5,7% akcji greckiego Piraeus Bank.
A to jeszcze nie wszystkie malcziki udielczyki są przecież, daleko nie wszystke.
jak widać z lekarskiej pensji też się da odłożyć kapitał startowy na większy biznes, a sukces zależy od tego by chcieć, trzeba tylko wczesniej wstawać, poźniej wychodzic z roboty, krócej pić herbatę i mieć pomysł na interes. 🙂
Ale w naszym fachu nie ma strachu, przecież cypryjskie banki przeszły udanie niedawne stress testy, więc nie wiem czy są powody do stresów.
Cypr nie powinien iść drogą kradzieży (powszechnej czy selektywnej). Powinien ogłosić to, co jest faktem – czyli bankructwo i zaprzestać obsługi zadłużenia (zapłacą ci, którzy ryzykowali). W wyniku tego najpewniej jakaś część banków upadnie, ale część gwarancji uda się zrealizować a luka szybko się wypełni innymi podmiotami. Korzyść: eliminacja Cypru na jakiś czas z rynku długu, zbilansowany budżet, dodatkowe środki rządowe wyłącznie z prywatyzacji.