Wojny w umysłach pomiędzy siłami kontynuacji trendu na wykresie a powrotem cen do średniej potrafią płatać różne figle, które pod znakiem zapytania stawiają racjonalność i analityczne myślenie.
Eksperyment, który poniżej opisuję, pokazuje wpływ ekstremów, czyli znaczących maksimów i minimów pojawiających się na wykresie, na decyzje inwestycyjne. Uznałem, że warto go przedstawić w tym cyklu przynajmniej z jednego powodu: zwrócenia uwagi na to, jak bardzo kształt wykresu potrafi wykrzywić nasze postrzeganie rynku i na co w związku z tym uważać, by nie wpaść w sidła wykresomanii.
Źródłem jest praca niemieckich psychologów T.Mussweilera i K. Schnellera p.t. “What Goes up Must Come Down—How Charts Influence Decisions to Buy and Sell Stocks.” (Journal of Behavioral Finance 2003, do przeczytania pod tym linkiem).
Autorzy wyszli z założenia znanego z wielu innych dziedzin: aby oszacować wartość czegoś o kompleksowym charakterze ludzie często uciekają się do prostego działania porównawczego. Potrzebują wówczas do porównań punktu odniesienia i jeśli takowy znajdują to w dużym stopniu wpływa on na wynik osądu. W inwestowaniu takim wpływowym punktem odniesienia są ekstrema na wykresie, na podstawie których szacuje się przyszłe ruchy kursów. Jak to działa w szczegółach przedstawia pięć poniższych eksperymentów.
We wszystkich z nich badani otrzymali 2 wykresy rocznej zmiany ceny hipotetycznej spółki giełdowej, przy czym początkowo połowa z nich dostaje pierwszy z pokazanych niżej obrazków, pozostała część – drugi.
Rys. 1 Wykresy dwóch hipotetycznych spółek, źródło: “What Goes up Must Come Down—How Charts Influence Decisions to Buy and Sell Stocks”.
Oba zaczynają się i kończą na tym samym poziomie z 20. punktowym zyskiem. Tyle, że pierwszy wyrysował po drodze znaczące maksimum, drugi – minimum. Do tego dołożono tekst z informacją o aktualnej sytuacji spółki.
Eksperyment 1.
Badani (studenci biznesu i ekonomii ze stażem inwestycyjnym na giełdzie) mieli oszacować na podstawie wykresu i otrzymanych danych kurs spółki po upływie roku. Okazało się, że ci, którzy dostali wykres z maksimum podali dużo wyższy poziom przewidywanego kursu. Potwierdzili tym samym hipotezę autorów, że wygląd ciągu cen z przeszłości wpływa na jakość wycen. W tym wypadku maksimum na wykresie przyciąga oczekiwania wzrostowe i test owego szczytu, istotnemu minimum natomiast inwestorzy przypisują moc przyciągania spadków.
Eksperyment 2.
Badanych poproszono tym razem o przyjęcie założenia, że kupili po 100 szt. akcji spółki po kursie 100 rok temu i dziś mieli zadecydować czy i ile z nich chcą sprzedać. Ponownie wykres z minimum prowokował znacznie większą ilość sprzedanych papierów w oczekiwaniu spadków, a dokładnie 2 razy więcej sprzedali ci, którym dano wykres z historycznym dołkiem.
Eksperyment 3.
Tym razem badani mieli zadecydować o kupnie akcji po aktualnym kursie, ale wszystkim pokazano jednocześnie oba wykresy. Maksimum znów przyciągnęło oczekiwanie wzrostów. Średnio trzy razy większą pozycję zbudowano w akcji z wykresem zawierającym szczyt.
Eksperyment 4.
Badani dostali tylko po jednym z wykresów ale zakres informacji o spółce był dalece bogatszy niż w pierwszych 3 eksperymentach. Cóż, zdecydowanie więcej nadal kupili ci, którym podsunięto wykres zawierający szczyt, nadal przewidując wzrosty.
Eksperyment 5.
Zaangażowano do niego tym razem 20. profesjonalistów z długim stażem w banku (doradców). Dostali te same materiały co w 4. eksperymencie plus jeden z powyższych wykresów. Dodatkowo poproszono ich o opis powodów podjętej decyzji (zostały poddane analizie przez specjalistę niezwiązanego z badaniami). Wynik? Czy kogoś zdziwi, że czterokrotnie więcej akcji kupili badani z wykresem zawierającym maksimum ?!
Kilka wniosków i obserwacji:
Konieczność selekcji kompleksowej ilości informacji powoduje, że inwestorzy zdają się, raczej nieświadomie, na wybór drogi na „skróty”, na którą spory wpływ mają wykresy cen i analizy porównawcze obecnych kursów z charakterystycznymi punktami w historii notowań. Okazuje się, co potwierdzono w opisanych wyżej eksperymentach, że jeśli inwestor dostawał wykres z maksimum cenowym to w informacjach fundamentalnych poszukiwał tylko pozytywnych informacji ! Odwrotnie zresztą niż mając do dyspozycji wykres z charakterystycznym minimum.
Być może takie oczekiwania tłumaczą po części dlaczego w pierwszych wpisach tego cyklu kupno maksów przynosiło zyski a inwestowanie w minima tylko męczarnie.
Nie jest znany jeszcze mechanizm takiego właśnie wyboru, choć nie podlega wątpliwości proces poszukiwania porównań (tzw. efekt zakotwiczenia). Swoiste jest jednak to, że każdy z eksperymentów potwierdzał wzrostowe działanie wcześniejszego maksimum. Przyznam, że sam byłem zaskoczony tym co szczególnego tkwi w owym szczytowym punkcie, który działa jak magnes.
Inwestorzy często nie zdają sobie sprawy w takich sytuacjach ze swojej nieracjonalności i nieobiektywności. Mając na uwadze powyższe eksperymenty proponuję mocno przemyśleć następujące uwagi:
(1) Jeśli drogi czytelniku posługujesz się analizą fundamentalną to nie patrz proszę na wykres ponieważ on z dużym prawdopodobieństwem wykrzywi Ci cały obraz sytuacji, który udało ci się wycisnąć z danych o spółce.
(2) A skoro chcesz decydować na podstawie wykresu to odpuść sobie czytanie informacji o spółce gdyż z dużym prawdopodobieństwem wywnioskujesz z nich bardzo selektywne wnioski a decyzję i tak podejmiesz nieświadomie na podstawie wykresu.
(3) Bądź też analizuj ze świadomym uwzględnieniem wszystkich tych czynników i nie daj się złapać na takie błędy myślowe! Ale pamiętaj również, że za zakrętem czyha ich znacznie więcej, choć nawet nie zdajesz sobie dziś sprawy z ich istnienia…
–Kat—
1 Komentarz
Dodaj komentarz
Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.
„Bądź też analizuj ze świadomym uwzględnieniem wszystkich tych czynników i nie daj się złapać na takie błędy myślowe! Ale pamiętaj również, że za zakrętem czyha ich znacznie więcej, choć nawet nie zdajesz sobie dziś sprawy z ich istnienia…”
innymi słowy NIE GRAJ !!