Ugryźć Buffetta w… wykres

GPW nie rozpieszcza na ostatnich dwóch sesjach emocjami i dziś między jednym a drugim spacerem po kawę rzuciłem okiem na TV Bloomberg. Trafiłem na coś, co nazywa się wykresem dnia. Wydawcy wybrali wykres, którego ideę zaczerpnęli z badania mniejsza o to, jakiego analityka, na którym porównuje się kurs złota z kursem akcji firmy Berkshire Hathaway od 2005 roku.

Czytaj dalej >

Srebro, co się świeci

W poprzednim tygodniu media branżowe odnotowały pojawienie się nowego raportu z rynku srebra (World Silver Survey) przygotowanego przez The Silver Institute. Raport stał się przyczynkiem do spekulacji na temat możliwości wymarszu uncji srebra w rejon 20 dolarów – dziś notowana jest po około 14 dolarów. To dobry moment na szybką przebieżkę po rynku, który nigdy nie doczekał się samodzielnego tekstu na blogach bossy.

Czytaj dalej >

Chińska kalka

Kilka ostatnich dni przyniosło ożywione zainteresowanie mediów ceną ropy, która wspięła się w rejon 60 dolarów za baryłkę. Sprawą zainteresowała się nawet Gazeta Wyborcza publikując tekst na ten temat. Jak to z mediami bywa dzień, w którym wszyscy zauważają trwającą od początku wiosny zwyżkę, przyniósł korektę a cena spadła. Nie przypisywałbym dziennikarzom jakieś mocy sprawczej, zwłaszcza z Wyborczej. To raczej zbieg okoliczności, gdyż impulsem spadkowym stały się opinie OPEC na temat popytu na ropę w 2009 roku. Niech będzie to pretekst, do przejrzenia majowego raportu OPEC, który od wczoraj jest dostępny na stronach tej organizacji.

Czytaj dalej >

Panie, co z tym złotem?

W poprzednim tygodniu na blogu bossy odnotowałem nastroje wśród inwestorów na rynku złota, wedle których powszechne jest przekonanie, iż żółty metal ma przed sobą błyszczącą przyszłość. W komentarzach pojawiło się dobre pytanie, czy istnieje jakikolwiek powód do przeceny kruszcu. W mailu dostałem kolejne dobre pytanie – Co z tym złotem? Dlaczego rośnie, gdy rynek cieszy się dobrymi danymi makro?

Czytaj dalej >

Zmiana

Wiele zmieniło się na rynku od czasu, kiedy ropa była po blisko 150 dolarów za baryłkę a świat pełen był wizji samochodów napędzanych energią elektryczną lub biopaliwami a każdym dom miał być producentem energii ze słońca. Producenci etanolu w USA chronią się przed wierzycielami, producenci paneli słonecznych nie mogą znaleźć zbytu na swoje towary, bo nie ma chętnych na kredytowanie nowych inwestycji a administracja amerykańska staje przed trudnym zadaniem pogodzenia interesów konsumentów, upadających producentów biokomponentów i słaniających się po recesyjnym ciosie producentów samochodów.

Czytaj dalej >

Towary wedle MFW

Inwestorzy, którym dane było obserwować polską transformację lat dziewięćdziesiątych pamiętają zapewne czasy, kiedy George Soros – za sprawą Fundacji Batorego – Leszek Balcerowicz, Jeffrey Sachs i Międzynarodowy Fundusz Walutowy zajmowali w polskiej polityce gospodarczej miejsce zwykle zarezerwowane dla kozłów ofiarnych. Nie było bezeceństwa, którego politycy i znani dziś publicyści nie byli wstanie powiedzieć na temat wymienionych osób i organizacji. Dziś Międzynarodowy Fundusz Walutowy już nie jest bee a jego obecność w Polsce – nawet potencjalna – uznawana za konieczną. To dobry moment, by spojrzeć na MFW w kontekście rynku towarowego.

Czytaj dalej >

AIG schodzi ze sceny (towarowej)

Zapewne wszyscy słyszeliśmy o kłopotach AIG. O prezesie tej spółki mów się, że ma najgorszą robotę w Ameryce. Pracownicy muszą wychodzić z pracy bocznymi wejściami a władze konstruują prawo (Lex AIG), które ma zabierać pracownikom bonusy. Po quasi-nacjonalizacji finansowego giganta i usunięciu z prestiżowego indeksu DJIA przyszedł czas na wymazanie AIG z mapy towarowego świata.

Czytaj dalej >

Liderzy kolejnej hossy

W ramach odpoczynku od rynków surowcowych proponuję wyprawę w przyszłość wehikułem czasu, jakim jest demografia i procesy demograficzne. Nie wiem, ilu czytelników blogów miało okazję czytać jakąś książkę z zakresu demografii, ale ja z okresów studiów zajęcia z demografii wspominam, jako jedne z najciekawszych.  Jeśli tylko mam okazję i czas przeczytać jakąś książkę ocierającą się o demografię, to zawsze to robię – zwyczajnie uwielbiam oglądać przyszłość przez pryzmat wykresów charakterystycznych dla demografii.

Czytaj dalej >