Burzliwa przyszłość

Po urlopowej przerwie wracamy na blogu do rynku surowcowego i już na starcie wpadamy w masę zaległych papierów, raportów i opinii, które muszą być odnotowane. Osobiście cierpię na niedosyt dobrej publicystyki na temat rynków surowcowych – milczeniem pominę różnego rodzaju pomysły rodem z zebrań dla postmarksistowskich raptusów – która przedstawia obraz rynku z różnych punktów widzenia. Dlatego polecam państwu lekturę Foreign Policy – amerykańskiego dwumiesięcznika – który w ostatnim numerze na okładce i kilkudziesięciu stronach debatuje na temat końca świata ropy naftowej.

Czytaj dalej >

Pogrzeb odwołany, plotki przesadzone

Jacek z odwagą rzucił pytania o przyszłość dolara i pozwolił sobie na tezę, iż świat zdaje się odwracać od amerykańskiej waluty. Jego zniuansowany głos koresponduje ze sposobem myślenia  typowym dla pewnej grupy inwestorów i komentatorów rynkowych, którzy oczekują  upadku dolara w roli waluty rezerwowej, bądź osłabienia jego pozycji, jako bezpiecznej przystani. Nie zgadzam się tą diagnozą. Już sam fakt, że na rynku walutowym dolar i jen umacniają się, gdy rośnie niepewność a złoto potrafi spadać mimo napięć politycznych, powinien dać komentatorom do myślenia. Nie wiem dlaczego ignorują zachowania rynku. Może popadli w chorobę czekania na wczorajszy dzień.

Czytaj dalej >

Elektryczne samochody

Od dłuższego czasu zbierałem się do napisania notki na temat elektrycznych samochodów w kontekście zapotrzebowania na ropę, ale to wszystko tak mgliste, że nie mogłem dobrze podejść do tematu. Podstawowym pytaniem jest, ile musi przejechać samochód napędzany akumulatorem, żeby mógł odnieść sukces na rynku. Każdy, kto pamięta, jak rozwijała się telefonia komórkowa i jakim problemem była konieczność ładowania telefonu po 15 minutach rozmowy zrozumie to pytanie – z punktu widzenia konsumenta jest ono najważniejsze.

Czytaj dalej >

Niepokojąca zgoda

Poświęciłem ostatnio sporo czasu na prześledzenie argumentacji zwolenników regulacji rynków surowcowych, które miałyby zostać nałożone na tzw. spekulantów. Generalnie rzecz biorąc niewiele można znaleźć tam nowego. Większość sprowadza się do wyliczenia: są szkody dla konsumentów, producentów samochodów, linii lotniczych i przemysłu turystycznego. Mówiąc w skrócie, jakiś populistyczny szum. Ciekawsze jednak jest to, iż na rynku panuje zgoda – zeszłoroczne wyceny surowców były efektem bańki spekulacyjnej.

Czytaj dalej >

Rzeczpospolita pomaga

Chciałem dać czytelnikom odpocząć od niedawnego debiutu Bogdanki, której akcje przez dwie notki męczyłem na blogu, ale trudno nie polecić serwisu w portalu Rzeczpospolitej, który rozwija się dynamicznie i ma szansę stać się jednym z ważniejszych dla inwestorów zainteresowanych rynkiem węgla i przyszłością prywatyzacji polskich kopalń. Pod adresem www.rp.pl/wegiel rodzi się centrum wiadomości a zarazem encyklopedia na temat polskiego węgla – właściwie każdego dnia pojawiają się jakieś nowe teksty a zapowiedzi wyglądają imponująco. Mówiąc w skrócie – lektura obowiązkowa. Nie wiem, kto jest pomysłodawcą całości, ale to jeden z ciekawszych projektów, na jaki trafiłem w polskim internecie.

Walczą z drożyzną

W ostatnim czasie rynek ropy znów stał się centrum giełdowego świata. Spadające ceny surowca potrafią zachwiać rynkami akcji i pchnąć w górę amerykańskiego dolara. Przedstawiciele rządów i władz proponują zmiany w prawie, które miałyby ograniczyć napływ kapitału spekulacyjnego na rynki towarowe a na pierwsze strony gazet wraca zapomniane niedawno słowo spekulant. Przez ten specyficzny – przepraszam za język – jazgot rozgorączkowanych polityków trudno przebiją się głosy, które sygnalizują, iż zakazy w coraz bardziej zglobalizowanym świecie są właściwie nie do utrzymania a stawianie szerokich barier przed amerykańskimi funduszami oznacza wypchnięcie całego segmentu rynku poza standardowe regulacje a może nawet poza Stany Zjednoczone.

Czytaj dalej >

Dziennik goni spekulanta

Media branżowe emocjonują się zamieszaniem, jakie miało miejsce na rynku ropy, która w nocy z 30 czerwca na 1 lipca skoczyła w górę o 2 dolary na baryłce. Autorem strzału miał być jeden z traderów zatrudnionych przez firmę PVM Oil Associates, lidera na rynku OTC.  Nie pierwszy to i nie ostatni przypadek w historii, kiedy kogoś z dostępem do pieniędzy i rachunku firmy dopada szaleństwo.  W szerszej perspektywie takie wydarzenia nie mają jednak znaczenia. Niestety nie dla „dziennikarza”  serwisu Dziennik.pl.

Czytaj dalej >

Rynek uwierzył Bogdance


Pod notką o debiucie kopalni na GPW pojawił się rynkowy wieszcz – pozdrowienia – z którego narracji trudno było mi wydobyć przyszłe losy akcjonariusza Bogdanki, ale specyficznie romantyczny anturaż dawał dość mroczne odczucia. Historia giełdowa spółki liczy tylko pięć dni i nie pozwala technikom na prognozy, ale nic nie staje na przeszkodzie, żeby mrocznym odczuciom wobec kopalni przeciwstawić potraktowane szkiełkiem i okiem pięć dni z życia Bogdanki.

Czytaj dalej >

Kopalnia na giełdzie

Tomek Symonowicz pisał już o weekendowej Bossa Theraphy, którą odbyliśmy w jedynym chyba słonecznym weekendzie tego lata. Jak po każdym wyjeździe do sanatorium trzeba odpocząć. Ponadto, okres urlopowy powoduje, iż ciężko pogodzić zastępstwa z aktywnością na blogu i dlatego w ostatnim czasie nieco przycichliśmy a honory domu pełnił triatlonista Kathay (nadmieniam, że w bossie jest więcej triatlonistów). Wracamy jednak i już na starcie otwieramy szampana, bo na GPW dziś święto wszystkich miłośników rynków surowcowych – polska giełda ma na parkiecie swoją pierwszą w ścisłym tego słowa znaczeniu polską kopalnię, której prawa do akcji zadebiutowały zwyżką o blisko 20 procent i obrotem zbliżonym do 400 mln złotych.

Czytaj dalej >