Rynek wygrał z polityką

Troszkę bez echa na blogach bossy przeszedł upadek rządu włoskiego pod wodzą ekscentrycznego premiera S. Berlusconiego, co po części jest wynikiem programowego samoograniczenia blogerów w wypuszczaniu się na pole polityki. Jednak tym razem trzeba zrobić pewien wyjątek, bo w tle pojawiły się sygnały, które warto odnotować.

Czytaj dalej >

Kompromis podlany kłamstewkiem

Zapewne większość czytelników blogów bossy miała okazję przyglądać się fanfarom i oklaskom, jakie biły z mediów po ogłoszeniu planu przez polityków z Francji, Niemiec i Brukseli. Z porannych komentarzy z nieukrywaną zazdrością wpadło mi w oko jedno zdanie, które o szumie napisał znany graczom na rynku pochodnych Kamil Jaros: Jeszcze mnie oczy bolą od nagłówka na jednym z portali na temat porozumienia, jakie dzisiejszej nocy zawarto w sprawie redukcji długu Grecji oraz rozbudowania mechanizmu pomocowego.

Czytaj dalej >

Oburzeni na sukces

Ostatni wpis na temat konfliktu pomiędzy Wall Street i Main Street wzbudził sporo emocji. Część komentatorów próbowała nawet obsadzić mnie w roli zwolennika Wall Street, chociaż w mojej naturze leży raczej obserwowanie świata niż angażowanie się w polityczne spory. Niemniej poskrobię jeszcze szczelinę, która otworzyła się na świecie i postaram się nieco inaczej opisać mój punkt widzenia na to, co dzieje się w USA i dlaczego mam dystans do całości sporu.

Czytaj dalej >

Nieśmiertelny podatek (tym razem w formie kary)

W trakcie ostatnich kilkunastu godzin na pierwsze strony serwisów giełdowych wrócił temat podatku, jaki miałby zostać narzucony branży finansowej. Środowisko w niespecjalny sposób przejęło się tematem, ale mimo wszystko warto pochylić się nad tym zombie, który wraca na rynki niczym bumerang. Niestety tym razem wraca w formie kary za kryzys finansowy.

Czytaj dalej >