Dlaczego nie powinieneś ignorować wyborów europejskich (nawet jeśli nie idziesz głosować)

Jak pewnie wszyscy czytelnicy naszych blogów wiedzą, Europa zmierza do wybrania nowego parlamentu. W Polsce mamy znów plebiscyt za lub przeciw rządowi, wybieranie mniejsze zła i głosowanie przeciwko, ale dla inwestorów giełdowych stawka tych wyborów jest zupełnie  inna niż prezentacje medialne. Konsekwencją będzie nie tylko bardziej eurosceptyczna ekipa u władzy, ale też dyskusja na temat przyszłości Europejskiego Banku Centralnego.

Czytaj dalej >

Pochwała rynkowej kontroli

Na blogach bossy zrobił nam się Dyskusyjny Klub Filmowy. Z notek (1 i 2) wyłania się obraz ryzyk, na jakie narażeni są inwestorzy z racji nieprzejrzystości części biznesów. Gdzieś umknęła jednak zmienna, która powinny być podkreślona – giełdy oferują możliwość prześwietlenia biznesów inwestorom w sposób, którego nie oferuje właściwie żadna inna instytucja.

Czytaj dalej >

Przepaść

Najważniejsze wydarzenie tygodnia – protokoły z ostatniego posiedzenie Federalnego Komitetu Otwartego Rynku – kolejny raz potwierdziły zmianę nastrojów w FOMC. Członkowie ramienia zbrojnego amerykańskiego banku centralnego potwierdzili gotowość do powstrzymania się przed dalszymi podwyżkami stóp procentowych, co rynek wyceniał już stosunkowo dawno. Naprawdę jednak rynkowy konsensus operuje dziś już wokół idei obniżki stóp procentowych w USA w styczniu przyszłego roku.

Czytaj dalej >

Wykres dnia: Historia sprzyja bykom

Rynkowi statystycy zdążyli już policzyć, iż amerykańskie akcje mają za sobą najlepszy styczeń od 30 lat i grudniowe zwątpienie na granicy paniki zmieniło się w styczniowy optymizm. Przy obecnej zmienności krótkookresowy szum może przykrywać średniookresowe treści, więc naszym wykresem na niedzielę są roczne zmiany indeksu S&P500, które sygnalizują, iż optymizm rynku może być ugruntowany w szerszym schemacie.

Czytaj dalej >

Ferrari vs Tesla

Przepraszam za tytuł rodem z poradnika dla kierowców, których nie stać na żaden z samochodów, ale kiedy w DM BOŚ uruchomiliśmy usługę dostępu do rynków zagranicznych dla klientów indywidualnych (Bossa Zagranica), w pewnym momencie reklamowaliśmy się między innymi możliwością zakupu debiutujących na rynku akcji spółki Ferarri. Odwołując się do poczucia humoru naszych klientów krzyczeliśmy „Kup sobie Ferrari”, więc na blogu podążamy wytartą ścieżką licząc na stałą obecność dobrego humoru.

Czytaj dalej >