Normalni

Gdyby rynek był szkołą, zostałby zamknięty. Żadna szkoła i żadna uczelnia nie mogłyby działać, gdyby 90 procent uczniów i studentów nie zdawało egzaminów.  Jesteśmy generalnie normalnymi ludźmi. Potrafimy dostosować się do społeczeństwa i dobrze w nim funkcjonować. Jeśli gracze giełdowi są normalnymi ludźmi – a zakładam, że są, co znaczy, że radzą sobie w życiu, są inteligentni, uprzejmi i potrafią ciężko pracować – to dlaczego 90 procent przegrywa? Tom Hougaard

Pracujemy nad książką Toma Hougaarda, o której w poprzednich wpisach wspominał Tomek Symonowicz, i mam wrażenie, że duński trader pisze niemal o tym samym, na co zwracałem uwagę od lat. Co więcej, wykorzystując bardzo podobne analogie oraz przykłady (jak choćby ten o maratonie). Pokazuje to, że nie jesteśmy specjalnie oryginalni, jeśli chodzi o rozumienie rynku, zwłaszcza gdy zrozumiemy, że w gruncie rzeczy za sukcesem stoją bardzo proste czy wręcz banalne zasady.

Czytaj dalej >

Co z tym fantem zrobić?

[jak radzisz sobie z seriami strat?] Ograniczam wtedy aktywność. Staram się przeczekać. Próba dokonywania transakcji po serii strat jest emocjonalnie wykańczająca. Próby odkucia się mogą być zabójcze. Ed Seykota

To naturalny czas w życiu każdego aktywnego gracza. Przychodzi okres, gdy każda kolejna transakcja kończy się stratami. Nie ma znaczenia, czy działamy uznaniowo, czy też korzystamy z jakiegoś systemu transakcyjnego. Straty na rynku są naturalne. Serie strat są tego konsekwencją.

Czytaj dalej >

Katastrofalna katastrofa

Co może się takiego wydarzyć, że kurs akcji spółki nagle zanurkuje 15%. To musi być naprawdę niesłychanie istotna wiadomość. Jakiś kataklizm powodujący, że w ciągu krótkiej chwili kapitalizacja spółki zmniejsza się o 5 miliardów złotych. Jak mawiają niektórzy „wyparowuje” pięć miliardów. Idąc dalej w medialnych porównaniach, majątek głównego akcjonariusza spółki, w ciągu kilku chwil zmniejszył się o około 2,5 miliarda złotych. Za tyle pieniędzy to można dofinansować przez rok stację telewizyjną!

Czytaj dalej >

Grajek z Hamelin

Elon rządzi światem! A przynajmniej niektórymi inwestorami. Ledwie jeden z władców Twittera został z niego usunięty, choć jego słowa również miały moc wywoływania ruchów cen na giełdzie, został jeszcze drugi. Założyciel i prezes Tesli, Elon Musk 7 stycznia opublikował na Twitterze dwa słowa „Use Signal”. Można by to uznać, za tajemnicze wezwanie dla obcych, którzy nawiedzili planetę, albo zakodowaną informację dla tajnego rządu, który steruje światem. Jednak miliony obserwatorów zinterpretowało to w najprostszy z możliwych sposobów „KUPUJ SIGNAL”, a jedna z nielicznych możliwości, to notowana na NASDAQ, a w zasadzie wydzielonej sekcji (Pink Sheets) dla drugoligowych spółek, firma Signal Advance. Nie mająca nic wspólnego z aplikacją Signal, o którą podobno chodziło Muskowi.

Czytaj dalej >

Raz jeszcze Cyberpunk 2077

Gdy w styczniu 2007 roku Steve Jobs prezentował światu iPhona tylko nieliczna grupa wiedziała, że na scenie zaprezentowano prototyp. Sześć miesięcy przed oficjalnym debiutem sprzedażowym istniało kilkadziesiąt prototypów, w których wiele rzeczy jeszcze nie działało, lub działało źle. Ponieważ telefony gubiły sygnał GSM oraz WIFI na czas prezentacji programiści zmodyfikowali oprogramowanie w taki sposób, by podczas prezentacji wskaźniki pokazywały pełny zasięg GSM, podobnie na potrzeby działania sieci WIFI dokonano kilku „przeróbek”. Dodatkowo ponieważ w prototypach były problemy z pamięcią, podczas prezentacji wykorzystano kilka egzemplarzy, które udawały jeden (swoją drogą do podobnego oszustwa próbowała posunąć się E. Holmes z Theranosa).

Czytaj dalej >

Co się nie zmienia na rynkach?

Najczęściej używanymi na giełdzie słowami są: być może, miejmy nadzieję, możliwe, można by, mimo to, chociaż, wprawdzie, wierzę, myślę, ale, prawdopodobnie, wydaje mi się… Wszystko, w co się wierzy i o czym się mówi, jest względne i może być widziane zupełnie inaczej. Andre Kostolany

Od pewnego czasu wracam do swoich młodzieńczych lektur. Żeby zobaczyć, jak patrzyłem na świat, czy przetrwały próbę czasu, żeby zrozumieć zmiany jakie następują i z wielu innych powodów. Dotychczas dotyczyło to przede wszystkim beletrystyki i raczej rzeczy, które przeczytałem zanim przekroczyłem dwadzieścia lat. Jednak w wyniku tego wszystkiego co się dzieje dookoła sięgnąłem po Psychologię giełdy Andre Kostolany’ego. Przeczytałem ją pod koniec lat dziewięćdziesiątych, mając już za sobą kilka lat doświadczenia na rynkach. Wiele cytatów z niej mam zapisanych w swojej bazie. Ten, którym zacząłem dzisiejszy tekst jest jednym z nich.

Czytaj dalej >