Wzorce inwestycyjne, część 15
Akurat trafiła się okazja, by pokazać problem z wzorcami na realnym przykładzie z życia. Korzystam z niej, by przybliżyć przy okazji także pewien inny słaby punkt inwestycyjnego procesu.
Akurat trafiła się okazja, by pokazać problem z wzorcami na realnym przykładzie z życia. Korzystam z niej, by przybliżyć przy okazji także pewien inny słaby punkt inwestycyjnego procesu.
Losowość opisywana przeze mnie w poprzedniej części, która potrafi położyć skuteczność działania każdego wzorca w praktyce, trafiła na ścianę niepełnego zrozumienia. Takie głosy dostałem przez kilka kanałów.
To w giełdzie wielu upatruje swoje szanse zyskania wolności finansowej, czasem rzucając nawet pracę, albo przynajmniej marząc o takim ruchu. Czy słusznie?
Najważniejszy aspekt użycia wzorców inwestycyjnych niemal w ogóle nie jest poruszany w poradnikach.
Lata temu marzyłem pisząc kody do systemów transakcyjnych w Wealth-labie, że powstanie kiedyś maszyna, która zrobi to za mnie szybko i bez błędów.
Obiecałem na koniec poprzedniej części garść praktycznych porad i to z gatunku takich nieoczywistych, których próżno szukać w materiałach edukacyjnych do inwestowania giełdowego.
W ostatnim czasie indywidualni inwestorzy z GPW uważnie śledzili dwie transakcje w sektorze producentów gier. Mam na myśli transakcję wyjścia PlayWay z akcjonariatu SimFabric i transakcję wyjścia Movie Games z akcjonariatu Drago Entertainment.
Analiza techniczna (AT) a trading oparty na AT to wbrew pozorom nieco różne dziedziny giełdowego działania, choć łączy je nazwa i wspólne początki. Nadal jednak wielu inwestorów, nawet tych ze stażem na giełdzie, nie dostrzega lub nie rozumie tej różnicy.
W poprzednim wpisie pokazywałem w jaki sposób emocje fałszywie podszywają się pod nasze decyzje inwestycyjne w sytuacji braku Przewagi lub oparciu jej o dość niepewną intuicję.