Algorytmy, Jim Simons i Analiza techniczna, część 5
Ten mój niniejszy wątek analiz A.T. w kontekście algorytmów Jima Simonsa domaga się na finał małego ukoronowania.
Ten mój niniejszy wątek analiz A.T. w kontekście algorytmów Jima Simonsa domaga się na finał małego ukoronowania.
Skąd przekonanie wielu inwestorów, że Analiza techniczna nie działa, skoro Jim Simons udowodnił, że można dzięki niej zyskiwać?
Żeby odnaleźć punkt wyjścia dla poniższego tekstu przypomnę konkluzję poprzedniej części:
Pierwszą część tego wątku zakończyłem następującą konstatacją:
Postawię sprawę jasno już na wstępie, żeby nie tracić miejsca i czasu:
Testowałem w ostatnim tygodniu nowe narzędzia analityczne przygotowane przez informatyków DM BOŚ, a owocem tych zabaw jest tych kilka poniższych paragrafów opracowanych pod kątem właśnie mającego miejsce publicznego debiutu tych nowości.
W niedawnym wpisie pytałem nieco retorycznie, czy wolelibyśmy rekomendacje generowane przez sztuczną inteligencję, czy przez żywego analityka, a teraz szczęśliwym trafem udało mi się wpaść na pracę naukową, która porównuje skuteczność obu, dając kilka podpowiedzi.
W ostatniej części skrupulatnej analizy tekstu książki o Jimie Simonsie „The man who solved the market” proponuję przyjrzeć się bliżej strategiom przeznaczonym na rynek akcji
Na deser, jak już wcześniej zapowiadałem, proponuję przejrzeć wszystkie strategie, pomysły i odkrycia, które doprowadziły fundusz Jima Simonsa do średniorocznych zysków 66% brutto przez ostatnie 3 dekady.