Politycy i amatorzy (i połączenie tych dwóch pozycji) lubią wypowiadać się o zjawiskach gospodarczych, rynkowych i czasami giełdowych. Rzucają prognozami, analizami i tłumaczą przyczyny zjawisk, w sposób, który wywołuje ból zębów u specjalistów i śmiech politowania u ludzi zajmujących się prognozami. Jeśli jednak spojrzeć na większość tych wypowiedzi, to nie znajdziecie tam liczby czy modelu, ale ocenę i prognozę wyssaną z palca.


Zacznijmy od jednego z największych shitposterów w historii rynku ropy, kiedyś premiera, prezydenta i kogo tam jeszcze Rosji, niejakiego Dmitrija Anatoljewica Miedwiediewa, zwanego też Dimą. Kiedy rynek ropy szalał przed kryzysem finansowym i szybował na historycznych maksimach Dima przewidywał, iż ropa dojdzie do 150 dolarów. Nie doszła. Dosłownie kilka tygodni po wypowiedzi Miedwiediewa rynek zawalił się i spadł do około 30 dolarów.

Teraz Dima prognozuje ropę po 300-400 dolarów. Gdyby nie to, że mam pozycję krótką na ropie, to pewnie założyłbym się z Dimą o to, że będzie raczej po 30 dolarów niż po 300, ale nie o racje tu chodzi. Rzucanie liczbami znikąd, zawsze ładnie zaokrąglonymi dla efektu, to domena analiz tworzonych na poklask i dla szoku. Im bardziej szokującą prognozę ktoś rzuci, tym większą ma szansę przebić się na pierwsze miejsca w serwisach, a przy dobrym zbiegu okoliczności nawet na pierwsze strony gazet.

Pozostając przy rynku ropy. Jak wszyscy wiemy wzrosty w tym roku są spowodowane przez Putina. Niewielu mędrków gazetowych, jakoś chce zauważyć, iż zanim ropa dotarła w okolice 130 dolarów miała za sobą marsz w niespełna dwa lata z okolic kilkunastu dolarów do blisko 80 dolarów. Zgrubnie licząc ów wzrost w dwa lata o około 750 procent – z kilkunastu dolarów do 130 dolarów – zawiera w sobie zwyżkę o około 500 procent zanim Putin najechał na Ukrainę. W istocie wzrost jest nawet większy, bo w pewnym momencie przecież mieliśmy ropę z ceną dostawy poniżej 0 USD.

Tak samo jest z inflacją. Inflacja zbierała się do lotu zanim w Europie wybuchła nowa wojna. Ceny rosły już wcześniej, płynność pieniądza w gospodarkach była za duża, a niektórzy nawet twierdzili, że to przejściowe i nie będą obniżać inflacji wywołując wzrost bezrobocia. Skończyło się kociokwikiem, za który trzeba zapłacić osłabieniem rynku pracy i pogorszeniem kondycji konsumentów. Gdzieś po kątach pochowali się wszyscy mówiący, że inflacja nie jest problemem, bo płace rosną szybciej. Jak przestały, to już milczą, bo zapewne sami zaczynają czuć „brak problemu”.

Kiedy następnym razem zobaczycie gdzieś w mediach kolejnego mędrka, który rzuca prognozami typu „bez kozery powiem 500”, to traktujecie to, jak kabaret. Naprawdę dobrego analityka makro poznaje się po tym, że swoje prognozy okrasza wątpliwościami, pokazuje zmienne, które mogą przesądzić o trafności i akcentuje wstępne założenia. Paradoksalnie rzecz ujmując dobrego analityka poznaje się również po tym, że czasami czegoś nie wie i coś mu się w założeniach nie zgadza. Coś mu spada bez uzasadnienia, a coś rośnie bez jeszcze ujawnionych przyczyn. W tej branży można być pewnym trendów, a nie punktów docelowych.

1 Komentarz

  1. Victor

    Warto przypomnieć, że ten Dima uprawia po prostu narrację propagandową. Nie jest więc klasycznym "shitposterem", a realizuje określoną politykę. Na świecie pełno jest "Dimów", szczególnie u Anglosasów. Co więcej, najczęściej cytują oni "specjalistów" i "ludzi zajmujących się prognozami" 😉

Skomentuj Victor Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Twoje dane osobowe będą przetwarzane przez Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A. w celu: zapewnienia najwyższej jakości naszych usług oraz dla zabezpieczenia roszczeń. Masz prawo dostępu do treści swoich danych osobowych oraz ich sprostowania, a jeżeli prawo na to pozwala także żądania ich usunięcia lub ograniczenia przetwarzania oraz wniesienia sprzeciwu wobec ich przetwarzania. Masz także prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego.

Więcej informacji w sekcji "Blogi: osoby komentujące i zostawiające opinie we wpisach" w zakładce
"Dane osobowe".

Proszę podać wartość CAPTCHA: *

Opinie, założenia i przewidywania wyrażone w materiale należą do autora publikacji i nie muszą reprezentować poglądów DM BOŚ S.A. Informacje i dane zawarte w niniejszym materiale są udostępniane wyłącznie w celach informacyjnych i edukacyjnych oraz nie mogą stanowić podstawy do podjęcia decyzji inwestycyjnej. Nie należy traktować ich jako rekomendacji inwestowania w jakiekolwiek instrumenty finansowe lub formy doradztwa inwestycyjnego. DM BOŚ S.A. nie udziela gwarancji dokładności, aktualności oraz kompletności niniejszych informacji. Zaleca się przeprowadzenie we własnym zakresie niezależnego przeglądu informacji z niniejszego materiału.

Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.