W poprzednim wpisie zaznaczyłem, że chciałbym podjąć temat przewagi startujących funduszy przez pryzmat naszego rodzimego rynku.

A szczególnie sprawę „efektu inkubacji”, opisanego pokrótce we wprowadzeniu do poprzedniego wpisu. I choć nie wiem czy w polskich funduszach ma on w ogóle miejsce, to w jednym przypadku widzę jego (dziwne) efekty.

Fundusz Unisystem, ze stajni funduszy Union Investment, prowadzi właśnie kampanię reklamową by zachęcić do inwestycji w oferowane certyfikaty (do końca października 2012). Kartę informacyjną można obejrzeć tutaj.

Ogromnie cieszy mnie fakt coraz większego zainteresowania i w rezultacie wprowadzania na naszym rynku rodzimych produktów opartych na systemach mechanicznych i algorytmach, które, jak wiedzą stali Czytelnicy, od lat są moim konikiem. Tutaj mamy do czynienia z dość rozbudowaną, systematyczną strategią, opartą na pięciu ponoć nieskorelowanych podsystemach i sporym wachlarzu światowych rynków opcyjnych i futures. Z doświadczenia wiem, że taka rozpiętość algorytmów pozwala istotnie wygładzać krzywą kapitału i łagodzić zjazdy kapitału. Mój opór wywołuje natomiast sposób publikacji wyników i wielkości ryzyka.

Spójrzmy na wykres krzywej kapitału zaczerpnięty ze wspomnianej ulotki informacyjnej. Pokazuje on jak zmieniała się wartość jednostki w okresie 30.06.2008–20.08.2012 r. na tle indeksów WIG20 oraz S&P 500 a także kontraktów na złoto:

Cóż widzimy? Gładziutka, rączą pnąca się w górę krzywa skumulowanych zysków, niemal bez okresowych zjazdów kapitału. Co mówi ona o ryzyku ? Mi – nic! Czytamy natomiast „Wysokie ryzyko inwestycyjne – zaangażowanie nie więcej niż ok. 15–25% posiadanych środków inwestycyjnych.” Nawet jeśli ryzyko wynika ze sporej zmienności samych instrumentów (lewar na derywatach) to ostrzeżenie wygląda ze wszech miar słusznie. Jednak sama prezentacja i opis dotychczasowych rezultatów może wywołać złudne nadzieje i miraże wśród potencjalnych, szczególnie niedoświadczonych inwestorów, co moim zdaniem wymaga zmiany i uszczegółowienia reguł ze strony nadzoru.

Fundusz w realnych warunkach działa dopiero od grudnia 2011 roku i odciąłem ten fragment fioletową kreską na wykresie. Faktyczny zysk w tym okresie wyniósł ok 3,5% jak podają serwisy monitorujące segment instytucji powierniczych (już po odliczeniu prowizji, na wykresie powyżej liczono wg. cen brutto). Cała pozostała część na lewo to dla mnie zagadka, ale z legendy obok wykresu wyczytamy:

„Wyniki modelu inwestycyjnego, na którym oparty jest UniSystem, w rzeczywistych warunkach rynkowych (bez opłat za zarządzanie i odsetek z depozytu) w okresie out-of-sample 30.06.2008–20.08.2012 r.”

Jak zrozumieć wyrażenie „w rzeczywistych warunkach”? Czy to, że system działał na rynku w inkubatorze za realne pieniądze własne firmy? Czy może jedynie są to wielce teoretyczne zyski z gry na papierze? Albo po prostu jest to zoptymalizowana krzywa wyciągnięta z programu sterującego algorytmami, jedna z tysięcy jaką można tą drogą wygenerować?

Systemowcy wiedzą, że out-of-sample oznacza weryfikację na danych nie widzianych w okresie budowy systemu (tzw. in-sample test). Można ją dowolnie dopasowywać i manipulować na potrzeby prezentacji komercyjnej. Test na danych rzeczywistych nazywamy zwykle „real test”. Bez wyjaśnień jednak żadna z tych nazw nie ma znaczenia, szczególnie użyta wobec nieświadomych klientów.

Na moje oko i doświadczenie tak mało zmienna krzywa kapitału to obraz jednego z wielu hipotetycznych testów. Testy realne generują dużo bardziej rozproszone wyniki ponieważ nie są dopasowane do danych historycznych, a przede wszystkich posiadają nieco grubsze ogony po stronie obsunięć. Gdyby rzeczywistość wyglądała tak jak powyżej to proponuję wręcz lewarować zamiast ograniczać wpłacany kapitał!

Załóżmy jednak, że fundusz pokazuje nam wszystko rzetelnie, bez upiększeń i ukrytych niedomówień czyli coś co zdarzyło się naprawdę a nie w komputerze projektantów. Ale czy tak na pewno powinna wyglądać komercyjna prezentacja, gdzie – jak przyznają zarządzający – istnieje duże ryzyko? Czy nie czas by wreszcie określić jednolite, jednoznaczne i jasne reguły prezentowania wyników funduszy, które nie były do tej pory ujawniane w żadnych bazach? Z precyzyjnie określonym słownictwem, wskazaniem hipotetycznych i realnych rezultatów, wymienieniem czynników ryzyka? W jednym z materiałów reklamowych czytałem również, że możliwe są w Unisystem średnio 24% zyski roczne. Czy czasem takie postawienie sprawy jak wyżej nie przypomina jako żywo reklam i wizji zysków roztaczanych nam przez Amber Gold ???!!!

Wiem, że zagląda na nasze blogi KNF. Służę poradami szanowni Państwo…

—Kat—

68 Komentarzy

  1. GZalewski

    Kathay przerażajace jest to, ze nawolywania o ten standard trwają juz z 10 lat. I nic… absolutnie nic. Formula podawania wyników, ktorą prezentuje w tej chwili bossafund, jakos nie za bardzo przechodzila komukolwiek do glowy – zeby pokazywac nie tylko stopy zwrotu, ale rowniez obsuniecia, proc. miesiecy ze stratami itp itd.

  2. kathay (Post autora)

    Za uporczywą walkę o te standardy powinniśmy już medale kombatanckie dostać…

  3. blackswan

    @Kathay

    „Gdyby rzeczywistość wyglądała tak jak powyżej to proponuję wręcz lewarować zamiast ograniczać wpłacany kapitał!”

    pytanie: Załóżmy, że właśnie zobaczyłeś taką rzeczywistą krzywą kapitału i zakładamy, że jest ona prawdziwa i jesteś co do jej prawdziwości pewien. Czy wówczas proponowałbyś lewarować zamiast ograniczać wpłacany kapitał, tak jak napisałeś w zacytowanym zdaniu?

  4. kathay (Post autora)

    Lewaruję od razu, minimum 2:1 czyli szansa na zjazdy x 4 w stosunku do tych na rysunku (przyjmując że real drawdown = test drawdown x 2) – to wersja dla mnie. Dla mniej odpornych 2 x to co proponują oni czyli 30 do 50 % kapitału.
    Problem w tym że taką krzywą miał zdaje się do tej pory tylko Madoff i Amber Gold

  5. blackswan

    LTCM miał taką krzywą.
    Short vola jest często właśnie taką krzywą. Posymuluj sobie np. ostatnie kilka lat skracania opcji deep out of the money na różne walory i znajdziesz wiele dokładnie takich wykresów.
    Lewar na to jest często przystawianiem sobie pistoletu do skroni.
    Powodzenia.

  6. investor_ts

    @kathay

    Dla LTCM, w okresie mar’94 – mar’98, rzeczywistość wyglądała nawet lepiej niż ta prezentowana powyżej. Gdybyś w kwietniu 1998 zainwestował w fundusz 2:1, to pięć miesięcy później nie tylko byłbyś bankrutem ale tonąłbyś w długach.

    Zmienność to nie ryzyko.

  7. blackswan

    „Zmienność to nie ryzyko.”

    dokładnie!

    Można się nawet posunąć krok dalej. Kiedy widzisz taki wykres, przy tak skompresowanej zmienności, to może powinna zapalić ci się czerwona lampka, że coś jednak jest ‚nie halo’, więc nie tylko nie lewarujesz, ale zachowujesz przy tym zwiększoną ostrożność.

  8. investor_ts

    @blackswan

    Nie odświeżyłem strony więc nie zobaczyłem twojego komentarza 🙂

  9. blackswan

    jak widać rozumiemy się bez słów 😉

  10. pit65

    @KAt

    JEżeli to jest „out of sample” to możliwość manipulacji w sensie przeoptymalizowania jest istotnie ograniczona jedynie do dooptymalizowania okresu „in” i „out” natomiast same wyniki „out” przeoptymalizowane wielce nie bedą w takim sensie jakie są te z in sample.
    Oczywiście jeżeli bo kreskę można narysować jakąkolwiek.

    Co do DD to podziałka na wykresie jest pewnie miesięczna i stąd to wygładzenie equity także.

    NO i tak sobie patrzę na zaznaczone okresy zwiększonej zmienności i wydaję sie ,że UniSystem prawidłowo je wykorzystuje powiększając swoje profity bo zmienność dla mechaniki jest jak woda na pustyni.

    A jak będzie w realu, no cóż 3 lata „out of sample” to zbyt mało by cokolwiek wnioskować, ale zapowiada sie ciekawie.

  11. kathay (Post autora)

    Gdybym choć przez chwilę wierzył w realność tej krzywej kapitału nie powstałby wpis. Załóżmy jednak przez chwilę, że wyniki są realne a nie symulowane i do tego audytowane (czy due dilligence, whatever). To już nieźle skoro całość systemów przeszła bez żadnej szkody deleveraging 2008-2009 i low vola potem.

    O ile dojdzie do sytuacji defaultu jak w przypadku LTCM to adekwatnie trzeba by przyjąć, że wszystkie rynki futures i options zostają zawieszone a margin calls sięgają ekstremów albo pozycje są wyrzucane po cenach z kosmosu. W takim momencie bankrutuje kilkaset tysięcy traders, CTA, HFT i HF. Ja z moim skromnym lewarem może nie zbankrutuję ale tracę kilkadziesiąt procent. Moje systemy (4 realne a nie papierowe) na kilka rynków generują drawdowns wyższe niż Unisystems (risk adjusted). Nie ma więc znaczenia kto mnie czy innych sponiewiera.

  12. kathay (Post autora)

    Jeszcze:
    zmienność vs ryzyko

    Kilka razy w historii blogów pokazywałem dlaczego nie można postawić znaku równości pomiędzy tymi pojęciami. To bez znaczenia, niemal każda praca akademicka i spora część literatury stawia znak równości. Rozmawiałem na ten temat z zarządzającymi wielokrotnie pytając dlaczego tak to traktują. Odpowiedź zwykle była podobna – kiedy rynek wpada w ekstremalną huśtawkę klienci uciekają z funduszu po każdej cenie. To samo dotyczy wielu traders. Dla nich to cena ryzyka. Nie dla mnie, ale to bez znaczenia w tej sytuacji. Przyjmuję to z nogami na stole.

  13. blackswan

    „Gdybym choć przez chwilę wierzył w realność tej krzywej kapitału nie powstałby wpis.”

    są nieskończone liczby możliwych strategii, których krzywa kapitału przedstawia się w ten sposób. Podano Ci przykład LTCM i przykład strategii sprzedawania deep otm opcji na niektóre bazowe.

    „Załóżmy jednak przez chwilę, że wyniki są realne a nie symulowane i do tego audytowane (czy due dilligence, whatever). To już nieźle skoro całość systemów przeszła bez żadnej szkody deleveraging 2008-2009 i low vola potem.”

    Tutaj Investor_ts podpowiedział Ci, że zmienność to nie ryzyko. Przemyśl to.

    „O ile dojdzie do sytuacji defaultu jak w przypadku LTCM to adekwatnie trzeba by przyjąć, że wszystkie rynki futures i options zostają zawieszone a margin calls sięgają ekstremów albo pozycje są wyrzucane po cenach z kosmosu. W takim momencie bankrutuje kilkaset tysięcy traders, CTA, HFT i HF.”

    Nie zrozumiałeś o co chodzi z LTCM. Nie chodzi o to, że to był wielki grubas, którego upadek mógł zresetować system i wszystkich razem z nim.
    Chodzi o ich strategię gry. Ich strategia polegała dokładnie na tym, że grali strategiami o małej zmienności stóp zwrotu na wysokim lewarze. Ich strategia była IDENTYCZNA z Twoją i w pełnej zgodzie z Twoim, jakże błędnym, myśleniem.

    Zanim będziesz chciał doradzać KNFowi w jaki sposób branża ma przedstawiać swoje osiągnięcia, w jaki sposób należy regulować rynek itp. sugerowane byłoby nadrobienie zaległości. Twoje recepty są, jakby to powiedzieć delikatnie, samobójcze.

  14. blackswan

    „Kilka razy w historii blogów pokazywałem dlaczego nie można postawić znaku równości pomiędzy tymi pojęciami. To bez znaczenia, niemal każda praca akademicka i spora część literatury stawia znak równości. Rozmawiałem na ten temat z zarządzającymi wielokrotnie pytając dlaczego tak to traktują. Odpowiedź zwykle była podobna – kiedy rynek wpada w ekstremalną huśtawkę klienci uciekają z funduszu po każdej cenie. To samo dotyczy wielu traders. Dla nich to cena ryzyka. Nie dla mnie, ale to bez znaczenia w tej sytuacji. Przyjmuję to z nogami na stole.”

    BZDURA
    porozmawiaj z innymi zarządzającymi i ‚traders’.
    Zmienność jako „cena ryzyka”. WOW WOW WOW

  15. kathay (Post autora)

    Kompletnie nie ma dla mnie znaczenia kto i jak równa ryzyko i zmienność. To nie moja bajka, nie kupuję tego równania, po prostu uznaję, że ktoś, nawet z tytułami PhD może myśleć inaczej. Wojna o to na blogach ma jedną z najdłuższych historii, jeśli ktoś potrzebuje myśleć o ryzyku w perspektywie zmienności to żaden blackswan tego nie zmieni. Mnie nie ma sensu przekonywać

  16. blackswan

    W takim razie ktoś po prostu wprowadził Ciebie w błąd, a Ty go niepotrzebnie powielasz.

    Być może w jakichś swoich poprzednich tekstach pisałeś, że zmienność to nie ryzyko. Nie wiem. Komentuję co widzę. W tutejszych wpisach ewidentnie taką równość stawiasz i konkludujesz: LEWAR.

  17. kathay (Post autora)

    > Ich strategia polegała dokładnie na tym, że grali strategiami o
    > małej zmienności stóp zwrotu na wysokim lewarze.

    Rozumiemy się doskonale w tym punkcie.
    Zdaje się że gdyby nie default graliby jeszcze długo.
    Zmienność stóp znakomitej większości traders jest zdecydowanie większa niż na powyższych wykresach więc starczy earthquake a nie default żeby polegli. Nie zmienność jednak pokonała LTCM a default

  18. blackswan

    „Zdaje się że gdyby nie default graliby jeszcze długo.”

    Rozumiem, że masz tę wiedzę dzięki jakiejś wróżbie. Retoryka identyczna jak w zdaniu: „Argentyna zdaje się wygrałaby w Mistrzostwach Świata 2010, gdyby nie przegrana 4:0 z Niemcami”.

    „Zmienność stóp znakomitej większości traders jest zdecydowanie większa niż na powyższych wykresach więc starczy earthquake a nie default żeby polegli.”

    No tak. I co z tego?

    „Nie zmienność jednak pokonała LTCM a default”

    No tak. Gdyby nie te 4:0 dla Niemiec…

  19. kathay (Post autora)

    > W tutejszych wpisach ewidentnie taką równość stawiasz

    Świadomie i uczciwie. Dla ciebie to błąd, dla wielu (w przeszłości większość komentarzy) to fundament. Nie mnie wmawiać co dla kogo jest ryzykiem. Drawdowns są ciężarem i mają wpływ na zmienność, po prostu staram się rozumieć tych, których to przygniata.

  20. blackswan

    poczekaj, podsumujmy bo się ściemnia 😉

    dalej upierasz się przy sensie lewarowania i rekomendujesz innym lewarowanie na podstawie gładkiej i mało zmiennej krzywej obrazującej dzienne stopy zwrotu?

  21. kathay (Post autora)

    > No tak. Gdyby nie te 4:0 dla Niemiec…

    W tę stronę nigdzie nie dojdziemy. Beze mnie przynajmniej.
    Jaki lewar proponujesz dla krzywej na wykresie? I dlaczego? Jaki wg. ciebie lewar stosują traders i przy jakieś zmienności stóp zwrotu?
    Co musi się stać żeby zbankrutowali jak LTCM? Bierzemy pod uwagę rynek futures + options jak w Unisystem.

  22. blackswan

    otóż Kat, to jest rzecz którą próbuję wytłumaczyć. Nie lewarujesz się NA PODSTAWIE zmienności – bo to jest bzdura. Jeśli samemu, jak twierdzisz, wielokrotnie pisałeś, że zmienność to nie ryzyko, to chyba doskonale wiesz dlaczego lewarowanie się na podstawie zmienności jest bezsensem.

    To trochę tak jakbyś mnie zapytał:

    „Masz wykres krzywej kapitału jakiegoś fundu. Jest czwartek. Lewarujesz się?”

  23. blackswan

    „Co musi się stać żeby zbankrutowali jak LTCM? Bierzemy pod uwagę rynek futures + options jak w Unisystem.”

    w telegraficznym skrócie.

    Po pierwsze, nie znasz ich strategii. Nie masz bladego pojęcia jak grają, nie podajesz tego w tekście, znasz jedynie przedstawioną przez nich krzywą kapitału, którą poddajesz w wątpliwość z sugestią konieczności wprowadzenia pewnych standardów przedstawiania wyników.

    Co ma się stać, żeby zbankrutowali? Jak mam odpowiedzieć na to pytanie nie znając ich strategii? Mogę jedynie powiedzieć tak: znam wiele strategii, które mają identyczną krzywą kapitału. Podam Ci jedną, zbektestuj ją sobie jeśli masz dostęp do danych.

    Bierzemy opcje deep itm call na spółki z sektora telekom. Wystawiamy je i jako zabezpieczenie kupujemy akcje (delta 1). Celujemy, aby zarabiać na non-assignement dzień przed ex-div na tych opcjach. Spółki telekom są defensywne, (albo jak mówicie czasami mówić: mają niewielką betę), dywidendy soczyste, non-assignment zdarza się regularnie i jest to pięknie zarabiająca strategia. Problem jest tylko w przypadku otworzenia z luką w dół (powiedzmy to, co ostatnio miało miejsce na TPSA). Krzywa kapitału dla tych strategii przedstawia się naprawdę wyjątkowo smacznie. Problem jest taki, że na tej krzywej nie widzisz tego, co się dzieje, jeśli dojdzie do otwarcia z luką. Wtedy twoje calle mogą stać się atm lub otm i musisz wywalić sporo akcji po diametralnie niższej cenie aby twój hedge był utrzymany. Piękna strata.

    Teraz, ty chciałbyś ex-ante jeszcze zlewarować taką strategię. Pytasz się mnie co miałoby się stać, aby fundusz o takiej krzywej kapitału zbankrutował jak LTCM. W pryzpadku powyższej strategii wystarczy otwarcie z luką, najlepiej blisko terminu wygaśnięcia tych opcji. Voila. Jeszcze jakieś przykłady spełniające te założenia mam podać?

    Ryzyko to ekspozycja, a nie zmienność.

  24. lesserwisser

    zmiennośc to nie ryzyko tylko miara ryzyka, ale co to jest ryzyko według wyznawców teorii „zmiennośc to nie ryzyko” – chciałbym się upewnić.

    „Nie lewarujesz się NA PODSTAWIE zmienności – bo to jest bzdura.

    Jeśli samemu, jak twierdzisz, wielokrotnie pisałeś, że zmienność to nie ryzyko, to chyba doskonale wiesz dlaczego lewarowanie się na podstawie zmienności jest bezsensem.”

    A dlaczego nie lewaruje się na podstawie zmienności i czemu to jest bezsens?

    A dla niewtajemniczonych warto by chyba powiedzieć na podstawie czego się lewarują fachowcy?

  25. blackswan

    lesser, znikaj

  26. pit65

    @less

    Artykuł był o standardach informacji.
    A wpisy są wykonane na podstawie skrawka niezbyt dokładnej bo skompresowanej widocznej equity jakby było mało zawartej w ulotce reklamowej sic!.
    I co sie dowiadujemy : padają wielkie słowa lewarowanie, zmienność , ryzyko , opcje, LTCM ,default itd.
    NIe wiem jak to można wyczytać to naocznie z tegoż skrawka equity.
    Dla mnie rzecz niezwykła.Czary.
    Jedyne co mozna to jako tako wyliczyć stopę zwrotu i ewentualnie mieć jakieś pojęcie o przebiegu krzywej kapitału w stysunku do tego jakie sie ma doświadczenie w kontemplowaniu tego rodzaju wykresu.
    Ale konia z rzędem temu jak można autorytatywnie rozmawiać o lewarowaniu na podstawie tego reklamowego strzępu informacji i czy w ogóle cos takiego jak equity może coś takiego mówić.

  27. blackswan

    pit

    nie wierzę, że nie wiesz o co chodzi w tej rozmowie…

  28. pit65

    Poruszyliście tak wiele tematów na róznych płaszyznach ,że takimi wpisami do niczego nie dojdziecie.O ile w ogóle chcecie do czegoś dojść.
    W co wątpie.

    Z mojego punktu widzenia cała ta rozmowa jest jak bitwa pozycyjna z I wojny światowej.
    Tylko jak sie tak dobrze wsłucha w odgłosy to rzeczywiście jedna strona okopała sie gdzieś pod Verdun , a druga na Kamczatce , a obie twierdzą ,że zadała spore straty przeciwnikowi działkiem kalibru 105mm rodem z equity 😉

    Specyfika polskiej blogosfery.

  29. blackswan

    aha, czyli nie zrozumiałeś w ogóle…

  30. pit65

    To nie tak , po prostu nie angażuje się do wojny której nie ma nie z powodu polaryzacji waszych poglądów, ale, że spolaryzowaliście się tak szeroko , zę nawet wojna jest bez sensu.
    Nawet na wojnie trzeba zbliżyć stanowiska na tyle by kula doleciała bo inaczej argument siły staje się jej parodią.

  31. pit65

    ach zapomniałbym

    i tu dochodzimy do sedna czyli definicji ryzyka.
    POdchodząc na odległość strzału każdy z adwersarzy naraziłby sie na odstrzał 🙂

  32. blackswan

    zbliżenie stanowisk?

    w dyskusji na temat „zmienność jako czynnik determinujący lewar”, z osobą, który chce się lewarować jedynie na podstawie zmienności? Naprawdę? Jedyne co można zrobić to obalać kolejne stwierdzenia – podawać przykłady zaprzeczające itd.

    Teraz ja pokuszę się o podsumowanie polskiej blogosfery: nie chodzi o sposób rozmowy, bo to jest wtórne. Chodzi o to, że tutaj ludziska muszą koniecznie uparcie bronić każdego idiotyzmu który napiszą. Smutne.

  33. lesserwisser

    „lesser, znikaj”

    Już znikam, ale zanim zniknę to powiem – blackie, spadaj – bo tych twoich napastliwych i bełkotliwych komentarzy nie trawię.

    Słusznie pit65 zauważył, że artykuł był o standardach informacji, a ty ciągle o tych swoich volach, srola i innych bambolach.

    PS

    Ale jest jakiś pozytyw twego słowotoku , bo wreszcie kathay zaczął odpowiadac na komentarze. 🙂

  34. pit65

    Mnie zastanowiło to zdanie wyjęte z ulotki IMO czysty marketing:

    „Połączenie kilku systemów w jeden model inwestycyjny powoduje znaczące obniżenie ryzyka i stabilizację wyników funduszu, ponieważ korelacja pomiędzy
    stopami zwrotu z poszczególnych systemów jest zbliżona do 0.”

    Co prawda korelacją zająłem sie stosunkowo niedawno gdy sam dostrzegłem potrzebę przy dwóch systemach więc początek zdania o potrzebie stabilizacji nie neguję , natomiast nie wiem jak można sprawić by korelacja pomiędzy stopami zwrotu z poszczególnych /aż 5 wymiarów systemów/ systemów zblizyć do 0 ??????
    Rozumiem ,że współczynnik korelacja między dwoma systemami może teoretycznie przybrać wartość 0 , ale między 5-cioma naraz to raczej zajęcie dla iluzjonisty.

  35. pit65

    A teraz mała zabawa.
    Załózmy ,że uruchamiam fundusz Brata Pita na sposób Unisystem.
    Oto equity out of sample podobnie do konkurenta /okres interwał, cagr wiekszy 🙂 /

    http://www.bankfotek.pl/view/1349563

    Co taki wykres mówi w zakresie lewara, ryzyka , a czego nie powie.
    Ciekaw jestem opini.
    Mam nadzieje ,że Wielki Brat KNF też zajrzy ukradkiem 🙂

    @Kat

    Ile byś to zlewarował na oko ????

  36. Immortal

    nawet investopedia zrownuje zmiennosc z ryzykiem:

    „Commonly, the higher the volatility, the riskier the security.”

    http://www.investopedia.com/terms/v/volatility.asp#axzz2ADtfcRhN

  37. lesserwisser

    @ pit65

    „natomiast nie wiem jak można sprawić by korelacja pomiędzy stopami zwrotu z poszczególnych /aż 5 wymiarów systemów/ systemów zblizyć do 0 ??????”

    Trafbe spostrzezenie, bo to istotnie wielce ciekawe, ale tu chyba zadziałałmarketing, gdyż przyznasz że brzmi to naukowo i sugeruje bardzo profesjonale podejście.

    A takim fachurkom warto chyba powierzyć swoje pieniądze?

  38. blackswan

    @immmortal

    1. zacytowanie zdanie nie jest zrównaniem zmienności z ryzykiem, a pokazaniem, że istnieje korelacja

    2. zacytowane zdanie nawet nie mówi czym mierzymy ryzyko, a czym zmienność

    3. jeśli jako źródło zaczyna nagle nam służyć investopedia, to ja się poddaję. Chociaż, muszę przyznać, investopedia jest sto razy lepsza od lesserwissera, więc może i niech tak będzie.

    Pozdro

  39. lesserwisser

    Wróćmy jeszcze tego wielce zastanawiającego stwierdzenia”

    „„Połączenie kilku systemów w jeden model inwestycyjny powoduje znaczące obniżenie ryzyka i stabilizację wyników funduszu, ponieważ korelacja pomiędzy stopami zwrotu z poszczególnych systemów jest zbliżona do 0.”

    Jak na moje rozumienie oznacza to pełną niezalażnośc od siebie wyników z poszczególnych systemów, a wieć wszystkie mogą jednoceśnie wykazywac mały zysk albo dużą strate, albo jedna tak a drugie tak.

    Oznaczać to może pełną losowośc i przypadkową ostatecznego wyniku ogólnego a nawet mozliwość braku kontroli nad tym wynikiem.

    Ciekawe jak w takim przypadku może to oznaczać obniżenie ryzyka i pełną stabilizację wyników – jak dla mnie efekt może być wręcz odwrotny.

    A może źle myślę?

  40. pit65

    @Less

    „A takim fachurkom warto chyba powierzyć swoje pieniądze?”

    No cóż ten biznes rzadzi sie swoimi prawami.
    Z drugiej strony sami klienci interesuja sie tylko wysoką stopa zwrotu.
    Ryzyko ich nie interesuje. Uważają ,że po to biorą fachowca by ryzyko brał za rogi.
    Kilka razy znajomi proponowali mi zarządzanie swoim rachunkiem.
    I jak im próbowałem wyjaśnić ,żę taki zysk okupiony będzie takim a takim ryzykiem spadku wartości portfela to albo niedowierzali, albo sprawa kończyła sie tylko na rozmowie.
    A jedna koleżanka powiedziała wprost” ty mi tu o pierdołach nie opowiadaj tylko ile z tego można wyciągnąć”.
    Finito.

    Pana Doktora z funduszu Unisystem można posłuchać w wywiadzie na Bankier TV.
    Z punktu widzenia logiki zarządzania nie mówi źle jak posłuchałem , nie wyczułem „fałszywej nuty” i uważam ,że warto sie przyjrzeć jaka będzie praktyka.

  41. blackswan

    http://bankier.tv/fundusze-zarabiajace-w-kazdych-warunkach-11772.html

  42. lesserwisser

    Odsłuchałem doktorka i faktycznie mówi do rzeczy, bo w to wierzy,
    ale to są rzeczy ogólne i ogólnikowe,takie ozywiste oczywistości, w wykonaniu optymisty który wierzy w to co mówi.

    No cóż, życzę sukcesów ich klientom ale skomentuje to tak.

    Cóż on może wiedzieć o zabijaniu. Za młody jest Heroda. 🙂

  43. exnergy

    Zawsze można zostać kolegą dr na GL http://www.goldenline.pl/robert-slepaczuk lub w LI:
    http://www.linkedin.com/pub/robert-%C5%9Blepaczuk/6/303/205 i zapytać o szczegóły, bo blog większej dawce ciężkiej wiedzy nie służy, za to kłótnie chłonie łatwo.

    PS. Pan dr Slepaczuk jak widać pozostał młody duchem i ciałem na zdjęciach profilowych ;).

  44. Immortal

    „W rzeczywistości wysoka stopa zwrotu musi się wiązać z wysoką ZMIENNOŚCIĄ, czyli RYZYKIEM poniesionym przez inwestorów.Oznacza to, że wybierając fundusze o ponadprzeciętnej stopie zwrotu narażamy się na ponadprzeciętne ryzyko”
    Grzegorz Zatryb
    głowny strateg Skarbiec TFI
    Parkiet 24.10.2012

  45. Immortal

    „Trzeba doprowadzić do powstania globalnego budżetu ryzyka, który obejmowałby RYZYKO rynkowe (ZMIENNOŚĆI stóp zwrotu), ryzyko kredytowe i ryzyko płynności.”
    K. Rybiński
    http://www.rybinski.eu/2008/01/strategiczna-alokacja-aktywow-budzet-ryzyka-i-rife/

    „Jedną z ważniejszych miar ryzyka na giełdach jest zmienność instrumentów finansowych, tzw. Volatility.”
    Kamil Soliman, analityk rynku akcji AXA Życie

    „Podstawowym źródłem ryzyka finansowego jest zmienność cen aktywów.”
    http://www.finanse.ae.katowice.pl/tzielinski/WSBIF/pliki/03_RYZYKO/06_Zmiennosc%20i%20jej%20pomiar.pdf

  46. Immortal

    ouch! nawet same analizyonline:
    „Dzięki wykorzystaniu odchylenia standardowego, jednej z najpopularniejszych miar ryzyka, można zaklasyfikować fundusz do danego profilu, niezależnie od realizowanej polityki inwestycyjnej.”

    http://www.analizy.pl/fundusze/newsletter/13145/Ma-byc-krotko-i-jasno.html?c=13122564013&id_miejsca=3&fm=342&fc=342&s=NLD_WNC_TYT&_m=NEWSLETTER&_d=2012-10-30&_s=QW5hbGl6eS5wbCAtIE5ld3NsZXR0ZXIgZHppZW5ueSAzMC8xMC8yMDEy&_t=1351553510&_e=a2F0aGF5QGludGVyaWEucGw=

  47. blackswan

    @immortal

    dzięki za podrzucanie tak dużej ilości linków powielających tak dziecinne błędy

  48. lesserwisser

    @ Immortal

    Starając się własciwie podejść do problemu – Co to jest ryzyko? – należy zwracać szczególną uwagę na precyzję wypowiedzi.

    Przykład, cytowany i linkowany –

    „Podstawowym źródłem ryzyka finansowego jest zmienność cen aktywów.”
    http://www.finanse.ae.katowice.pl/tzielinski/WSBIF/pliki/03_RYZYKO/06_Zmiennosc%20i%20jej%20pomiar.pdf

    Otóż dokładnie mówiąć to zmiennośc aktywów nie jest źródłem ryzyka tylko jego wyrazem, zaś źródła ryzyka to zdarzenia rynkowe – popyt, podaż, manipulacja, działania administracyjne – cła, podatki, kwoty importowe oraz czynniki psychologiczne – chciwość i strach.

    Sama zmienność (wariancja czy odchylenie standardowe) nie oznaczają jeszcze wcale, że mamy do czynienia z ryzykiem, gdyż musi tu wystąpić zagrożenie stratą.

    Powszechnie przyjęta interdiscyplinarna koncepcja ryzyka mówi, że na ryzyko składją się niepewność co do wyników/rezultatów/zdarzeń oraz jej konsekwencje – strata/szkoda/nieoczekiwane odchylenie od wielkości oczekiwanej.

    Jak się tego dobrze nie zrozumie to wszelkie krucjaty przeciwko zmienności jako mierze ryzyka (a nie samym ryzyku per se) będa tylko krucjatami dziecięcymi. 😉

  49. Immortal

    „Do not confuse absence of volatility with absence of risks. ”
    Taleb

  50. blackswan

    „Do not confuse absence of volatility with absence of risks. ”

    Dokładnie
    Immortal, czyżbyś zrozumiał w końcu, że zmienność i ryzyko to dwie inne kwestie? Bo ten cytat, w przeciwieństwie do poprzednich, właśnie o tym mówi. Gratulacje, zaczynasz iść w odpowiednim kierunku.

    Ps. imponuje mi Twoja umiejętność google’owania. Byłby z ciebie niezły bloger.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Twoje dane osobowe będą przetwarzane przez Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A. w celu: zapewnienia najwyższej jakości naszych usług oraz dla zabezpieczenia roszczeń. Masz prawo dostępu do treści swoich danych osobowych oraz ich sprostowania, a jeżeli prawo na to pozwala także żądania ich usunięcia lub ograniczenia przetwarzania oraz wniesienia sprzeciwu wobec ich przetwarzania. Masz także prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego.

Więcej informacji w sekcji "Blogi: osoby komentujące i zostawiające opinie we wpisach" w zakładce
"Dane osobowe".

Proszę podać wartość CAPTCHA: *

Opinie, założenia i przewidywania wyrażone w materiale należą do autora publikacji i nie muszą reprezentować poglądów DM BOŚ S.A. Informacje i dane zawarte w niniejszym materiale są udostępniane wyłącznie w celach informacyjnych i edukacyjnych oraz nie mogą stanowić podstawy do podjęcia decyzji inwestycyjnej. Nie należy traktować ich jako rekomendacji inwestowania w jakiekolwiek instrumenty finansowe lub formy doradztwa inwestycyjnego. DM BOŚ S.A. nie udziela gwarancji dokładności, aktualności oraz kompletności niniejszych informacji. Zaleca się przeprowadzenie we własnym zakresie niezależnego przeglądu informacji z niniejszego materiału.

Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.