Rynek już nie cuchnie

W jednej poprzednich notek na blogu miałem przyjemność odnotować powrót Grecji na międzynarodowe rynki. W komentarzach pojawiły się głosy, które zbiorczo nazwałbym sceptycznymi i znacząco kontrastujące z pytaniem o zbiorowy stan umysłów w pokryzysowej rzeczywistości. Nie mogę zatem odmówić sobie nowego tekstu, w którym odnotujemy kolejny dowód zmiany.

Czytaj dalej >

Greckie zaskoczenie

W ostatnim roku nie brakowało głosów, iż strefa euro daleka jest od zdrowia a deflacyjne obawy mają być potwierdzeniem, iż Europę czeka stracona dekada analogiczna do stagnacji, której po 1990 roku doświadczyła Japonia. W tle roiło się od spekulacji, iż peryferia strefy euro pozostały tykającą bombą, która w bliskiej przyszłości wybuchnie ze zdwojoną siłą. Ostatnie godziny przyniosły jednak wydarzenie, które jawi się jako najczarniejszy sen wszystkich pesymistów – powrót Grecji na międzynarodowe rynki.

Czytaj dalej >