Najnowsze wpisy

Brakuje opowieści

To jest niesłychane! Indeks WIG osiąga notuje nowe historyczne rekordy. Hossa trwa już szesnaście miesięcy, niemalże podwajając wartość indeksu, a tymczasem w mediach (niefinansowych) panuje całkowita cisza.

Gdy podobnej skali wzrosty miały miejsce pod koniec 2005 i w 2006 roku trwała hossa małych i średnich spółek. MiSie były bohaterem wielu materiałów medialnych. Zarówno bezpośrednio, jako spółki, ale również poprzez specjalnie tworzone fundusze. Biopaliwa, spółki deweloperskie były tym, co rozgrzewało nadzieje na ponadprzeciętne zyski.

Czytaj dalej >

Dlaczego nie powinieneś ufać twitter’owym atencjuszom?

Czytelnicy blogów bossy wiedzą, że udało nam się zbudować popularne konto na platformie Twitter (dziś X). Staramy się tam nie generować zbyt dużej dawki szumu, ale kilka twittów dziennie bez wątpienia koliduje z najbardziej zalecanym sposobem inwestowania typu sitting&waiting (nie mylić z buy&hold). Pewnie i nam udziela się czasami gorączka komentowania bieżączki, co w przeważającej część okazuje się tylko i wyłącznie szumem.

Czytaj dalej >

Wysoka cena inwestorskiej pychy

Kupowanie i sprzedawanie akcji na podstawie własnych przewidywań odnośnie tego, w jakim kierunku pójdzie rynek powoduje obniżenie rocznej stopy zwrotu o średnio 1,25 proc.; globalne portfele akcji nieważone kapitalizacją lepiej chronią przed spadkami; wielkie amerykańskie uniwersytety sparzyły się na inwestycjach w funduszach hedge. To tylko niektóre z wniosków z najciekawszych badań naukowych dotyczących rynku inwestycji.

Czytaj dalej >

Spieszmy się kupować garaże…

W ostatnim tygodniu media obiegły informacje dotyczące szaleństwa na rynku nieruchomości. Szaleństwa, które tym razem dotknęło zwykłe garaże.

Niespełna 16-metrowy garaż za blisko 235 tys. zł? Tak, na warszawskim Mokotowie. 250 tys. zł za ponad 43-metrowy garaż? Oczywiście, w Krakowie. 120 tys. zł za 30-metrowySzokujące ceny garaży w Polsce. (źródło)

Być może inwestycja w garaże jest żyłą złota, jak pisze autor w tytule linkowanego tekstu. Mnie raczej kojarzy się z zasadą większego głupca – aktywa drożeją dopóty, dopóki istnieje większy głupiec gotowy je kupić.

Czytaj dalej >