Najnowsze wpisy

Młodzi straceni dla rynku

Coraz częściej słyszę z różnych stron, że młodzi ludzie odwrócili się od rynku finansowego i giełdy. Że nie widzą sensu w jej istnieniu. Nie ufają mechanizmom rynkowym, uważając je za manipulację i kasyno, grę w której nie da się zarobić. Podobną tezę postawił Trystero w swoim tekście sprzed kilku dni (https://blogi.bossa.pl/2016/12/04/wykres-dnia-to-nie-jest-gielda-dla-mlodych-ludzi/) omawiając badania najnowszą edycję Ogólnopolskiego Badania OBI.

Z badań wynika jednoznaczny trend – od siedmiu lat spada odsetek młodych ludzi zaangażowanych na giełdzie. Zarówno w najmłodszej grupie, czyli tej która najczęściej nie ma pieniędzy tylko marzenie o pieniądzach, ale również w tej między 25 a 35 rokiem życia, która teoretycznie może pozwolić sobie na wygenerowanie jakichś, niewielkich nawet, kwot na inwestowanie. Czy jest to trend niepokojący, czy zupełnie naturalny?

Czytaj dalej >

Wyższy wzrost PKB nie oznacza wyższej stopy zwrotu z akcji

Studenci na pierwszych latach studiów ekonomicznych są uczeni, że giełda jest barometrem gospodarki. Tymczasem w XX w. szybszy wzrost PKB w kraju wiązał się średnio z niższymi zyskami inwestorów – wynika z książki „Triumph of the Optimists. 101 years of Global Investment Returns” autorstwa Elroya Dimsona, Paula Marsha i Mike`a Stautona.

Czytaj dalej >

1800 po raz…

Choć indeks WIG20 od dawna nie jest najlepszą reprezentacją tego co faktycznie dzieje się na rynku i jakie stopy zwrotu można osiągnąć (brak dywidend!), wciąż stanowi główny punkt odniesienia dla wielu komentatorów i analityków. Przede wszystkim chodzi oczywiście o to, że najbardziej aktywnym kontraktem terminowym na GPW jest właśnie ten, dla którego indeksu dużych spółek jest instrumentem bazowym.

Spojrzenie na sam wykres indeksu to powód albo do frustracji, albo do wielkiej nadziei. Oba stany związane są z tym co na wykresie dzieje się już od ponad roku. Znajdujemy się w bardzo rozległej formacji konsolidacji (trójkąt), z której być może kiedyś nastąpi wybicie. Od połowy 2016 roku próg 1800 punktów zdaje się szklanym sufitem nie do przebicia. Choć może raczej nie jest to szkło, tylko jakaś folia, która od czasu do czasu ugnie się nieco bardziej.

Czytaj dalej >